Kativa, Strażniczka Pustynnej Róży Ch. 1 - Żadnych dobrych uczynków ... „Jak idzie polowanie na Kativa?” Karczmarz zapytał klienta, który właśnie wszedł do jego lokalu. Patronką była Kativa Swift, młoda półelfka, Strażniczka, która spędziła ostatnie trzy miesiące na usuwaniu bandytów ze szlaków handlowych na północ od Shutaku, odizolowanego miasta kupieckiego położonego pomiędzy lepkim pasmem górskim a jeszcze bardziej lepką pustynią. Strażniczka właśnie wróciła z trzeciej samotnej wyprawy przeciwko nim. Pozostali bywalcy gospody patrzyli na dziewczynę z cichym oczekiwaniem. – Powiedzmy, że bandyci z Ghanzan będą musieli wkrótce zmienić nazwę. Kativa odpowiedziała, odnosząc się do sukcesu swojej ostatniej wyprawy, polegającej na wypchnięciu...
666 Widoki
Likes 0