Na powszechne żądanie (no cóż… kilku czytelników pytało) opublikuję trzeci rozdział tej serii. Pierwsze dwie części były w zasadzie ograniczone do wdowy (Linda) i mnie (Don). Musimy teraz uporać się z rodziną i przyjaciółmi… oraz ich reakcjami na nasz „niespodziewany” romans po śmierci jej męża, mojego najlepszego przyjaciela, Joe. *********** „Obdzwoniłem całe miasto, szukając cię, mamo. Gdzie, do cholery, byłeś? Przepraszam??? Od kiedy muszę ci raportować każdy mój ruch? - Cóż, martwiłem się o ciebie. Odkąd zmarł tata, to ja muszę się tobą opiekować. Linda rzuciła torby na podłogę i odwróciła się, by stanąć twarzą w twarz z synem. „J.J! Mam...
685 Widoki
Likes 0