Sean podjechał wypożyczonym samochodem do krawężnika przed domem swojej siostry i zaparkował. Wyciągnął małą torbę podróżną z tylnego siedzenia i ruszył chodnikiem na przednią werandę.
Nie widział Cynthii od nieco ponad sześciu miesięcy, a kiedy ją widział ostatni raz, wyglądała, jakby połknęła piłkę do koszykówki. Miesiąc później Cyn urodziła Lisę, swoją pierwszą siostrzenicę.
Zobaczymy, pomyślał, teraz Lisa będzie miała około pięciu miesięcy!
Powinien był wrócić wcześniej, żeby zobaczyć się ze swoją siostrzenicą, ale życie na drugim wybrzeżu sprawiło, że podróż była kosztowna. I ostatnie tegoroczne dni urlopu wykorzystał na swoją ostatnią podróż do domu. Na szczęście nowy rok przyniósł nową porcję dni urlopu i udało mu się zapewnić Seanowi tę podróż, która pozwoliła mu upiec kilka ptaków na jednym ogniu: odwiedzić rodziców, odwiedzić siostrę i zobaczyć po raz pierwszy swoją siostrzenicę, a także wziąć udział w weselu swojego najlepszego przyjaciela. Dodatkową korzyścią było to, że mógł pomóc Cyn w malowaniu pokoju jej męża, gdy ten był w podróży służbowej. Była pewna, że Tomek będzie zaskoczony remontem, kiedy wróci do domu.
Podchodząc do drzwi, zadzwonił dzwonkiem i przez siatkowe drzwi usłyszał głos Cynthii, zapraszającej go do wejścia.
Otworzywszy drzwi, wszedł do przedpokoju.
„Cyn?” zawołał.
„Jestem tutaj, w salonie” – odpowiedziała głośno.
– Uch, okej – powiedział, kierując się w stronę dźwięku jej głosu.
Wchodząc do salonu, zatrzymał się jak wryty, wpatrując się w siostrę siedzącą na kanapie. Siedzę na kanapie... karmię Lisę. Z całkowicie rozpiętą bluzką i obnażonymi obiema ogromnymi piersiami.
Oczy Seana rozszerzyły się, a jego podbródek opadł, gdy patrzył na siostrę. Trzymała usta Lisy na jednej ze swoich dużych, pięknych piersi, gdy siedziała z miłością i patrzyła na swoje dziecko. Mała Lisa trzymała swoimi maleńkimi rączkami ogromne, wypełnione mlekiem wymię, łapczywie ssąc sutek, podczas gdy Sean patrzył na niego z fascynacją.
Potem Cynthia podniosła wzrok i zobaczyła, jak wpatruje się w nią z zszokowanym wyrazem twarzy.
„Ups… przepraszam… zapomniałam” – zaśmiała się, zarzucając koszulę na piersi, zakrywając jedną i częściowo drugą, przed wzrokiem Seana.
„Uch… uch… to… wszystko w porządku” – powiedział, próbując przełknąć belę bawełny, która w tajemniczy sposób pojawiła się w jego ustach, gdy próbował uspokoić zamieszanie, które czuł w swoich dżinsach. „Ja… po prostu się tego nie spodziewałem. Oni… są tacy duzi.
„Tak, tak właśnie się dzieje, gdy ma się dziecko do wykarmienia” – uśmiechnęła się do niego.
– Naprawdę duży – mruknął.
– Wszystko przygotowałam w gabinecie, jeśli chcesz, możesz już zaczynać. Pozwól mi tylko dokończyć karmienie Lisy i przyjdę ci pomóc za kilka minut.
„OK”, powiedział, rzucając kolejne szybkie spojrzenie na jej częściowo odsłonięte piersi, kładąc swoją nocnik na stoliku do kawy.
Nie mógł uwierzyć, jak duże miała piersi. Widział ich wcześniej tylko wtedy, gdy byli dziećmi. Wtedy były malutkie.
„Uh, jaskinia” – skinął głową, w końcu odrywając wzrok od piersi siostry, gdy zobaczył delikatny rumieniec na jej policzkach.
– Przepraszam – przeprosił, rumieniąc się, gdy odwrócił się i ruszył w stronę jaskini.
„W porządku” – zawołała za nim. „To naprawdę moja wina. Powinnam była ją wcześniej pielęgnować”.
Sean przybył w swoim ubraniu do malowania, więc skończył jedną ścianę i zaczynał drugą, zanim do pokoju weszła Cynthia. Odwrócił wzrok od swojego zadania i zobaczył, że miała na sobie jedynie starą, poplamioną farbą koszulę i majtki. Rąbek koszuli zwisał z przodu i z tyłu, zasłaniając większość widoku, ale koszula wyginała się w łuk po bokach, odsłaniając pasek jej majtek w miejscu, gdzie krzyżował się z zaokrąglonymi biodrami. Koszulka była również na tyle cienka, że zauważył, że nie miała na sobie stanika. Nawet jeśli wahadłowe kołysanie jej piersi nie było zauważalne – co z pewnością było – jej sutki, wciąż wyprostowane po karmieniu piersią, rażąco wbijały się w zużyty materiał.
„Przepraszam, że tak długo to trwało, ale chciałam położyć Lisę do łóżka, żeby nam nie przeszkadzano” – powiedziała mu. – Jutro będziesz mógł ją poznać.
„Tak, byłoby miło” – uśmiechnął się, spoglądając w dół na odsłonięty dekolt wystający spomiędzy krawędzi jej koszuli i wystających piersi. – I tak wiele zrobiłem.
„Tak, rozumiem. Pomogę ci zrobić kolejną ścianę, a potem zacznę od wykończenia” – powiedziała, ignorując jego wścibskie spojrzenie, pochylając się i podnosząc wałek i tacę z farbą. „Zamówiłem dostawę pizzy na kolację.”
„Na pewno ładnie wyglądasz, siostro” – powiedział jej. – Wyglądasz zupełnie inaczej niż wtedy, gdy cię ostatni raz widziałem.
„Każdego dnia pół godziny na bieżni” – powiedziała, udając, że ociera pot z czoła. „Dzięki niemu będziesz w dobrej formie i smukłej kondycji”.
„No cóż, muszę przyznać, że to działa” – uśmiechnął się.
- No cóż, dziękuję - zaśmiała się cicho, zauważając delikatny rumieniec zabarwiający jej policzki.
Obserwowanie jego siostry poruszającej się z jej gigantycznymi, naładowanymi mlekiem piersiami falującymi ciężko pod koszulą szybko wprawiło Seana w wyraźny stan podniecenia. Robił, co mógł, żeby to ukryć, odwracając się od niej podczas malowania.
Po dwóch godzinach ciągłej pracy ściany i wykończenia pokryły się nową farbą. Przyjechała pizza i szybko ją pochłonęli. Ich planowany powrót do malarstwa opóźnił się jednak, gdy Lisa obudziła się z drzemki i oznajmiła – z głośnym zawodzeniem – że potrzebuje trochę uwagi.
Wskazując Seanowi, aby poszedł za nią, Cynthia poprowadziła ją do pokoju dziecinnego. Wyjęła córeczkę z łóżeczka i umieściła ją w niepewnych ramionach wuja.
„Odpręż się, kochanie” – zachichotała, gdy Sean spojrzał na nią nieco przerażonym wzrokiem. „Możesz to zrobić; jest to instynktowne. I będzie to dobra praktyka, bo kiedy w końcu będziesz miał własną żonę i dziecko!”
„Och... masz na myśli ten wyraz mojej twarzy?” Sean potrząsnął głową. „To nie strach. To raczej brak wiedzy, co robić. Czuję to, nawet jeśli ty nie. Myślę, że potrzebuje zmiany pieluch”.
„W takim razie damy ci trochę więcej praktyki” – Cyn zaśmiała się. – Połóż ją tam, na łóżeczku, a ja przyniosę chusteczki dla niemowląt.
Cynthia patrzyła na nią z rozbawionym uśmiechem, a Sean postępował zgodnie z jej instrukcjami i, biorąc wszystko pod uwagę, całkiem dobrze poradził sobie ze zmianą pieluchy.
Potem, oczywiście, znowu musiał znosić widok jej częściowo odsłoniętej piersi, gdy Cynthia karmiła Lisę, zanim położyła ją z powrotem do łóżka na noc.
Wkrótce skończyło się karmienie i Cynthia ponownie zapięła bluzkę, choć Sean zauważył, że jest zapięty o jeden guzik mniej niż wcześniej, i wrócili do malowania. Godzinę później w końcu skończyli i stali, oglądając swoje dzieło.
„Wygląda wspaniale” – Cynthia promieniała, patrząc na niego. „Tworzymy świetny zespół…”
„Tak, może powinniśmy założyć firmę” – zaśmiał się. „Ale najpierw myślę, że lepiej posprzątaj. Wyglądasz, jakbyś miał zieloną odrę”.
„Czyż nie jesteś takim garnkiem, żeby nazwać czajnik czarnym” – zaśmiała się, przesuwając opuszkiem palca po jego policzku zbryzganym farbą.
Sean pod wpływem impulsu chwycił ją za rękę i przyłożył palec do swoich ust. Delikatnie dociskając go do nich, złożył na czubku jej palca długotrwały pocałunek.
Pytająco spojrzała mu w oczy, a jej policzki ponownie się zarumieniły. Potem uśmiechnął się i puścił jej rękę.
"Dlaczego to zrobiłeś?" zapytała.
– Nie wiem – uśmiechnął się. „Nie wiem… po prostu wydawało mi się, że w tej chwili jest to najodpowiedniejsze rozwiązanie. Przepraszam, jeśli cię to zdenerwowało…”
„Nie, nie, wszystko w porządku” – powiedziała, cofając się o krok, gdy jej duże piersi kołysały się ciężko pod koszulą. „Po prostu mnie zaskoczyło… to wszystko. To była słodka rzecz”.
„No cóż, kto pierwszy? Ty czy ja?” – zapytał, podchodząc z powrotem do wiader z farbą.
"Co masz na myśli?" – zapytała ze zdziwieniem na twarzy.
„Ty czy ja… prysznic?” - powiedział, pochylając się i wrzucając pędzel do wiadra z wodą.
„Ty, ty, jak sądzę. Tak, możesz iść pierwszy” – powiedziała, podążając za nim do wiader. – Ja posprzątam ten bałagan, a ty pójdziesz się posprzątać.
- Okej – uśmiechnął się szeroko, wstając i kierując się do łazienki.
Zabierając po drodze nocnik, pospieszył korytarzem do łazienki.
Biorąc prysznic, był rozdarty pomiędzy waleniem konia, żeby pozbyć się widocznej erekcji, a odłożeniem tego na później, kiedy będzie w łóżku. Wreszcie, po kilku pociągnięciach, zdecydował się zrobić to później, gdy Cynthia poszła już spać. Z grymasem odkręcił zimną wodę i stał pod nią, aż jego kutas w końcu zaczął współpracować i wrócił do znacznie łatwiejszych rozmiarów...
Kiedy już się wytarł, szybko założył piżamę i kapcie, po czym wrócił do salonu. Wchodząc do salonu, zobaczył, że Cynthia siedzi na kanapie i czeka na niego. Rozpaliła ogień w kominku, a na stoliku do kawy postawiła butelkę wina. Obok wina stały dwa kieliszki. Jedno puste, drugie w połowie pełne.
- Myślałam, że może utonęłaś czy coś - zaśmiała się cicho, wstając z kanapy.
Przygasiła światło, a w jej ciepłych, piwnych oczach odbijały się płomienie z kominka.
– Przepraszam – uśmiechnął się. – Nie chciałem znikać na tak długo.
„Nie martw się o to” – uśmiechnęła się do niego, okrążając go i kierując się do łazienki. „Wrócę. Rozsiądź się wygodnie i napij się lampki wina…”
– OK – mruknął, obserwując kołysanie jej bioder pod koszulą, gdy odchodziła.
Siedząc na kanapie i popijając wino, patrzył, jak płomienie tańczą w kominku, rzucając cienie tańczące na ścianach w przyćmionym świetle. Poczuł ciepło i przytulność, częściowo dzięki ciepłu ognia, a częściowo dzięki winu. Zaciekawiony Seanacy wypełnił pokój, gdy siedział na kanapie, podczas gdy jego piękna siostra była w korytarzu pod prysznicem.
Nagi.
Nie żeby doświadczył niezdrowości małżeństwa, ale wydawało mu się, że bardzo przypomina to, jak wyobrażał sobie życie z odpowiednią kobietą.
Nagle poczuł, że w spodniach jego piżamy coś innego się porusza. Myśl o niej stojącej pod ciepłą wodą i pozwalającej, aby spray pieścił jej piękne, wypełnione mlekiem piersi, natychmiast zrobiła swoje, a jego kutas był ponownie w pełni wyprostowany... i gotowy.
Gotowy na co, zapytał sam siebie ze złością. Ona była jego siostrą, na litość boską!
Myśląc wstecz, przypomniał sobie ich bliskość, gdy byli dziećmi. Jak dawno to było. Teraz miała dwadzieścia sześć lat. Wyszła za mąż, urodziła dziecko. Miał szesnaście lat, był cały czas napalony i zawsze szukał kawałka cipki, bez względu na źródło. Musiał przyznać, że nadal ją kochał. I wiedział, co do niej czuje. Ale ta platoniczna miłość do niej może z łatwością przekroczyć granicę i stać się czymś znacznie więcej.
O wiele wiele więcej.
Wtedy w jego umyśle pojawił się ten dzień sprzed dziesięciu lat…
Ona miała dwadzieścia lat, a on dziesięć. Bawili się w szopie taty za domem, robiąc coś. Co? Nie pamiętał. Właśnie wchodził w okres dojrzewania i zaczynał zauważać, że dziewczynki różnią się od chłopców. Inni w taki miły sposób. Zauważył, że piersi Cynthii zaczęły wystawać z przodu sukienki i poczuł nową, dziwną potrzebę ich zobaczenia.
Wspomnienie tego wydarzenia rozegrało się w technikolorze, na szerokim ekranie jego umysłu...
„Jak to się stało, że twoje, uh, one tak wystają?” – zapytał ją, wskazując na stanik jej sukienki.
„To są moje piersi, głuptasie. Są coraz większe” – uśmiechnęła się protekcjonalnie. „Dorastam”.
„Czy... mogę je zobaczyć?” – zapytał z wahaniem.
„Uh, dlaczego? Dlaczego chcesz zobaczyć moje piersi?” ona zapytała go.
– Nie wiem – uśmiechnął się. – Chcę je tylko zobaczyć.
„Nie powinniśmy robić takich rzeczy” – wymamrotała, podchodząc do okna i nerwowo spoglądając w stronę domu.
„Och, daj spokój… pozwól mi je zobaczyć” – zachichotał. „Pokażę ci mojego, uh, mojego penisa”.
„Dlaczego miałbym chcieć zobaczyć twojego… twojego penisa?” – parsknęła, odwracając się do niego twarzą. – Poza tym już jednego widziałem.
– Nie wiem – mruknął. „Nigdy nie widziałem też cycków ani cipek dziewczyny. Kiedy, kiedy widziałeś... kutasa faceta?”
„Kilka tygodni temu. Widziałam Billy’ego Johnsona” – powiedziała. „Był dość duży i zrobił się twardy, kiedy pokazałam mu swoje piersi”.
„No cóż, jeśli mógłbyś pokazać Billy'emu Johnsonowi, mógłbyś pokazać mnie, prawda? Jeśli pokażę ci mojego penisa?”
– Nie wiem – zachichotała. "Jak duży jest twój?"
„Uch, pięć… pięć cali, kiedy to zrobię, no wiesz, twarde” – powiedział. "Chcę to zobaczyć?"
– Być może – uśmiechnęła się. „Ale najpierw pokażę ci moje piersi i może to utrudni zadanie, tak jak Billy, kiedy pokazałem mu swoje piersi. Potem będziemy mogli je zmierzyć!”
„Uh... OK,” uśmiechnął się, patrząc na jej dojrzewający biust.
Po kolejnym szybkim wyjrzeniu przez okno wyciągnęła rękę i zaczęła rozpinać swoją małą wiosenną sukienkę.
„Czy nosisz stanik… hm, stanik?” – zapytał ją, niezręcznie wpatrując się w dół, czekając, aż odsłoni piersi.
„Nie… nie, nie są jeszcze wystarczająco duże” – powiedziała – „ale z każdym dniem stają się coraz większe”.
– Och – wymamrotał, nie wiedząc, czego się spodziewać.
Wreszcie, gdy sukienka była rozpięta aż do pasa, powoli ją rozchyliła, odsłaniając swoje małe, rozwijające się piersi.
Przypomniał sobie, że nawet wtedy poczuł drżenie w swoim kutasie. Nie potrafił tego wyjaśnić. Widok jej rozwijających się piersi sprawił, że poczuł się w środku gorąco i dziwnie, a jego kutas zaczął robić się twardy.
Jej piersi, jeśli można je tak nazwać, były małymi, zaokrąglonymi kopczykami różowego mięsa, każda zakończona małym, twardym i nabrzmiałym sutkiem wielkości groszku.
Wtedy jeszcze tego nie rozpoznał. Teraz, osiem lat później, zrozumiał, że to jej własne podniecenie wzbudziło te małe kamyczki...
– Wow – mruknął. – Czy mogę jednego dotknąć?
– Tylko trochę – mruknęła.
Z ciekawością wyciągnął rękę i dotknął wystającego pączka, delikatnie przesuwając po nim palcem. Patrzyła, jak jego palec przesuwa się po zarysie jej czteroczęściowej otoczki, a potem ponownie łaskocze wystający sutek.
„OK” – wymamrotała, odpychając jego rękę i ponownie się zakrywając, zaczynając zapinać sukienkę. – To wszystko, co możesz zrobić.
„Uh… jeśli pokażę ci mojego, mojego kutasa” – uśmiechnął się do niej. „Pokażesz mi swoją… swoją cipkę?”
„Być może” – uśmiechnęła się nieśmiało, „ale najpierw pokaż mi swojego kutasa”.
Nie potrafił wyjaśnić dlaczego, ale jego kutas był teraz twardy jak skała. To wszystko było dla niego takie nowe. Nowe uczucia, nowe emocje, niezbadane terytorium.”
– W porządku – powiedział, rozpinając spodnie. „Jak duży był… Piotruś Billy’ego?”
„Nie wiem” – zachichotała. „Nie miałam przy sobie miarki. Ale wyglądała na naprawdę dużą. Za dużą, żeby włożyć ją do mojej małej cipki”.
„Czy kiedykolwiek miałeś... Petera w swojej cipce?”
– Nie – powiedziała z naciskiem. „Czy kiedykolwiek włożyłeś swojego Piotrka w cipkę dziewczyny?”
„Nie... nie…” powiedział, uśmiechając się nieśmiało i zsuwając spodnie. „Może moglibyśmy, no wiesz, zrobić to później”.
„Muszę to zobaczyć... najpierw zobaczyć, jaki jest duży” – mruknęła, wpatrując się w wybrzuszenie jego kutasa wystającego z białych, bawełnianych szortów. „Wydaje mi się, że jest strasznie duży. Może za duży”.
"Dobrze?" – mruknął, zsuwając dżokejów ze sztywnego kutasa.
„Wow! Jest duży… nawet większy niż Billy’ego!” – powiedziała, ale on wiedział, że jego kutas jest mały. Wciąż wpatrując się w swojego kutasa. "Czy mogę to dotknąć?"
„Uh, tak, uh, jasne” – powiedział, wypychając biodra do przodu, przybliżając je do niej.
„Ja… nigdy wcześniej nie widziałam tak dużego” – skłamała ponownie, niepewnie wyciągając rękę i przesuwając palcami po jego nabrzmiałym, czterocalowym kutasie. „Nie sądzę, żeby zmieściło się w mojej cipce”.
„Pozwól mi to zobaczyć” – powiedział. „Chcę to zobaczyć. Zobacz swoją cipkę i zobacz, czy zmieści się w niej mój kutas”.
„Poczekaj, poczekaj chwilę” – prychnęła, owijając dłoń wokół grubego trzonu jego ogromnego kutasa. "To jest takie duże."
„No dalej… dalej” – jęknął. „Pozwól mi zobaczyć. Pozwól mi to zobaczyć.”
„Och, w porządku” – mruknęła, nerwowo wyglądając przez okno w stronę ich domu. – Jednak nie możemy pozwolić, żeby ktoś nas na tym przyłapał.
„Wiem… wiem” – mruknął. „Może zdejmiesz majtki, a ja będę patrzeć przez okno i sprawdzać, czy nikt nie przyjdzie”.
„OK” – powiedziała, odsuwając narzędzia ojca i wpełzając na jego stół roboczy. – Ale patrz dalej i nie patrz na mnie, dopóki ci nie powiem.
„Ja… zrobię, tylko się pospiesz” – mruknął, obserwując tylne drzwi ich domu.
„OK... OK, możesz popatrzeć” – powiedziała w końcu.
Sean odwrócił się i zobaczył, że leży na środku stołu z rozłożonymi kolanami i białymi bawełnianymi majtkami owiniętymi wokół kostek. Kiedy to zrobiła, jej dojrzewająca cipka wyzywająco patrzyła na niego spomiędzy jej chudych nóg. Miękka plątanina rzadkich brązowych włosów otaczała rozcięcie nożem, które przecinało wzgórek ciała między jej nogami, gdy patrzył na niego z podziwem i podziwem.
"Czy mogę to dotknąć?" – zapytał bez tchu.
– Och, tak sądzę, ale tylko trochę – jęknęła.
„Gdzie jest twoja… twoja łechtaczka, twoja łechtaczka?” – zapytał, delikatnie przesuwając opuszkami palców po maleńkich, miękkich wargach otaczających jej sekretne miejsce.
„Tutaj... to, to jest to” wymamrotała, przesuwając dwoma palcami w dół rozcięcia i zdejmując mięsisty kaptur z miniaturowej łechtaczki.
– Wow – szepnął, dotykając go delikatnie palcem.
– Robi się mrowienie, kiedy się tego dotyka w ten sposób – mruknęła. – Tak jak wtedy, gdy widzę twojego dużego Petera.
„Czy mogę zobaczyć, czy mogę zobaczyć, czy mój… mój Piotruś będzie pasował?” – zapytał, chwytając ją za uda i ciągnąc na brzeg stołu.
„Ja… tak sądzę. Ale nie bądź szorstki… i przestań, jeśli ci powiem, żebyś przestał… OK?” powiedziała mu.
„SEAN…CYNTHIA… JESTEŚ TAM…” – usłyszeli krzyk ich matki z tylnych drzwi domu.
– Cholera – przeklął Sean, chwytając swoje spodenki i spodnie i podciągając je tak szybko, jak tylko mógł.
„Idź… idź się ukryj” – wypaliła Cynthia, zeskakując ze stołu i podciągając majtki. „Powiem jej, że cię nie widziałem i możesz przyjść później. OK.”
„OK… może później?” uśmiechnął.
„Nie, to było zbyt blisko. Nie znowu… Nie chcę, żeby mnie złapali”.
Oczy miał zamknięte, a w kącikach jego ust pojawił się delikatny uśmiech, gdy w jego umyśle odtworzył się ostatni incydent. Był tak pochłonięty tym wspomnieniem, że nie usłyszał kroków swojej siostry, gdy ta wchodziła do salonu.
– Nad czym tak głęboko myślisz? usłyszał pytanie Cynthii.
Wracając do teraźniejszości, Sean odwrócił się i zobaczył swoją siostrę idącą przez salon w jego stronę. Miała duży, biały ręcznik owinięty wokół włosów i miała na sobie miękki, biały szlafrok owinięty wokół ciała i zawiązany w talii.
– Uch, och, nic – zarumienił się, przyglądając się wypukłościom jej piersi pod szlafrokiem.
„To musiało być coś” – zaśmiała się cicho, siadając na kanapie i pochylając się do przodu. „Dwa razy do ciebie dzwoniłam, a ty nie odbierałeś”.
Rozwinęła włosy i zaczęła je suszyć, szorstko wycierając ręcznikiem. Gdy to zrobiła, jej duże, drgające piersi opadły, zmuszając do rozsunięcia szaty.
Patrząc na jej duże piersi, poczuł, jak jego twardy kutas drga. Nigdy nie widział tak pięknych piersi. Okrągłe piersi wielkości melona, które podskakiwały i tańczyły, gdy nadal suszyła włosy. W końcu rzuciła ręcznik na stolik do kawy i spojrzała na swoje odsłonięte piersi.
„Och… przepraszam… nie wiedziałam” – zarumieniła się, zaciskając szlafrok. „Musisz myśleć, że jestem takim kretynem…”
„Uh… nie… i nie przepraszaj. Wcale mi to nie przeszkadzało” – uśmiechnął się głupio.
Cisza była ogłuszająca. Nie było słychać nic poza trzaskiem ognia, gdy Cynthia, wciąż ściskając szatę, pochyliła się do przodu i podniosła szklankę. Następnie odwróciła się twarzą do niego, podwijając nogę pod siebie, wpychając szlafrok między nogi i położyła rękę na oparciu kanapy.
Sean nie wiedział, co jej powiedzieć… ani co zrobić. Jak mógł jej powiedzieć, co naprawdę do niej czuje? Jak mógł jej powiedzieć, że naprawdę kocha ją jak siostrę, ale chce ją kochać tak, jak mężczyzna kocha swoją kobietę?
„Uh, pamiętasz ten dzień… ten dzień w szopie taty?” – zapytał w końcu.
„Masz na myśli dzień, w którym poprosiłeś mnie, żebym pokazała ci moje piersi? Gdybyś wtedy mógł je nazwać piersiami… były takie małe” – zaśmiała się.
– Tak, tego dnia – powiedział, przełykając ślinę.
Pamiętała, pomyślał z zawrotami głowy. I nawet żartuje z tego powodu. To dobry znak, prawda?
„No cóż, na pewno nie są już małe!” - powiedział, jego policzki lekko się zaczerwieniły.
„I założę się, że twój… twój, jak to wtedy nazywałeś? Och, tak, twój Piotruś… Założę się, że twój Piotruś też trochę urósł” – uśmiechnęła się, spoglądając w dół na wyraźny guzek w jego piżama.
Co? To zbyt proste, powiedział sobie. Żartowała na temat swoich piersi, a teraz mówi mu, że od tego czasu jego kutas urósł. Może powinien jej to pokazać. Pokaż jej, jak bardzo urósł. Co by pomyślała? Wtedy myślała, że pięć cali to dużo. Co by pomyślała o ośmiocalowym kawałku twardego jak skała mięsa?
– Trochę – uśmiechnął się. „Szkoda, że mama to przerwała…”
– Tak – powiedziała, popijając wino. „Zawsze zastanawiałem się, co by się stało, gdybyśmy mieli jeszcze dziesięć lub piętnaście minut w spokoju. Wiesz, że byłam wtedy dziewicą, prawda?”
„To właśnie powiedziałeś” – zachichotał, „ale naprawdę ci nie uwierzyłem. Byłeś taki dorosły i w ogóle, a ja byłem tylko nieudolnym dzieckiem. Po prostu myślałem, że to mówisz, żeby pomyśleć, że jesteś nadal dziewica."
– No cóż, byłam – zaśmiała się. „Widzisz, jak blisko byłeś zdobycia pierwszej wisienki? Wiśniowej twojej siostry?”
„Cholera” - przeklął, uśmiechając się, „to byłoby coś. Zdobycie wiśni mojej seksownej, gorącej siostry! Samo myślenie o tym sprawia, uh, sprawia... cóż, powiedzmy, że dzisiaj jest tak samo ekscytujące, jak wtedy .”
– Tak – powiedziała, biorąc kolejny łyk wina. "Widze..."
Napełniwszy szklankę, odchylił się i położył rękę na oparciu kanapy. Teraz ich dłonie prawie się dotykały. Przysunął rękę bliżej i przesunął opuszkami palców po wierzchu jej dłoni. Kiedy to zrobił, zobaczył, jak wzdrygnęła się, odsunęła rękę, a potem spojrzała mu w oczy. Nie poruszył się, patrząc jej w oczy. Następnie, ku jego zdumieniu, położyła swoją dłoń z powrotem na jego dłoni, przesuwając opuszkami palców po grzbiecie jego dłoni.
Ognisty dreszcz podniecenia przebiegł przez jego penisa, powodując jego skurcz w piżamie. Ona też zdawała się to zauważyć, gdy spojrzała w dół na wybrzuszenie jego penisa, a potem z powrotem na twarz. Kiedy z miłością patrzyli sobie w oczy, Sean delikatnie chwycił jej dłoń i położył ją na plecach. Następnie delikatnie przesunął opuszkiem palca po miękkiej, ciepłej dłoni. Powoli pocierał palcem jej dłoń, gdy patrzyła mu w oczy. W końcu poczuł, jak jej dłoń wysuwa się spod jego dłoni. Patrząc na niego, widział, jak chwyta go za rękę i przewraca. Potem zobaczył – i poczuł – jej paznokieć łaskotał go po dłoni, wywołując kolejny impuls elektryczny w jego Peterze.
Sygnał nie mógł być bardziej oczywisty.
„Cynthia…” mruknął, pochylając się w jej stronę i sięgając do zawiązanego paska jej szlafroka.
Powoli, delikatnie, niemal ze strachem rozpiął węzeł, gdy oboje spojrzeli na jego dłonie.
Drżącymi palcami rozsunął końce paska. Następnie, trzymając rozpięty pasek na jej kolanach, chwycił w palce brzegi jej szaty. Spoglądając ponownie w jej ciepłe, orzechowe oczy, lekko rozchylił jej szatę, pozwalając jej górskim skarbom powoli pojawić się ponownie.
„Taka piękna” – jęknął cicho, rozkoszując się jej pełnymi, wypełnionymi mlekiem piersiami.
Kontynuował rozkładanie jej szaty, aż wzruszyła ramionami i zsunęła się za jej plecami. Kiedy to zrobił, spojrzał w dół i zobaczył jej cipkę.
„O Boże…” sapnął, widząc, że jej cipka była gładko ogolona… łysa… łysa jak mały tyłeczek Lisy. „Tak... bardzo ładnie.”
Ponownie wzruszając ramionami, Cynthia pozwoliła, aby szata opadła z jej ciała i rozłożyła się na kanapie za nią. Siedziała z nogami ugiętymi w kolanach, podwiniętymi pod nią, ale kiedy Sean patrzył na jej cipkę, rozłożyła nogi. Opuszczając jedną nogę za nim, opuściła stopę na podłogę i rozłożyła nogi.
„Czy nadal wygląda tak samo?” zapytała, a na jej ustach pojawił się nieśmiały uśmiech. „Ogoliłem się dla ciebie, żebyś mógł zobaczyć wszystkie zakamarki…”
Wiedziałeś? Wiedziałeś, że... zrobimy to? jęknął, zdając sobie sprawę, że jego siostra to wszystko zaplanowała.
„Tak... przynajmniej miałem taką nadzieję!”
„Boże, to jest piękne” – westchnął, sięgając w dół i przejeżdżając opuszkami palców po miękkiej, sprężystej gładkości jej mięsistych warg sromowych. „Teraz to jest takie... takie seksowne. Wtedy to było jak rozcięcie... prawie w ogóle nie miałeś warg sromowych. Teraz są duże i... i grube. Po prostu wyglądają tak seksowny."
"I tamte?" uśmiechnęła się, obejmując swoje ogromne piersi i unosząc je.
„Nie mogłyby być ładniejsze” – jęknął, podnosząc rękę i delikatnie pieszcząc napiętą skórę jej piersi. „Wyglądają na takie ciężkie… i pełne, pełne mleka”.
– Są – zaśmiała się cicho, przez co zadrżały i zadrżały. „Czy chciałbyś spróbować mleka mojej matki?”
– Mleko siostry – poprawił ją, nachylając się w jej stronę. „Słodkie mleko mojej siostry…”
„Poczekaj! Poczekaj chwilę” – powiedziała, wysuwając nogę zza niego i wstając.
"Co co?" – zapytał, obżerając się jej pięknym, nagim ciałem.
„Kanapa... otwórz kanapę” – powiedziała mu, sięgając w dół i chwytając go za ręce.
Podciągając go do góry, sięgnęła w dół i nacisnęła przełącznik, a kanapa zamruczała, rozkładając się w już pościelone łóżko.
– Teraz – uśmiechnęła się, wpełzając na nią.
Gdy Sean patrzył dalej w euforycznym oszołomieniu, przekręciła się na plecy i leżała, uśmiechając się do niego.
„Ale najpierw” – zaśmiała się, przesuwając ręką w dół do swojej cipki – „chcę go zobaczyć… chcę zobaczyć twojego… twojego Petera. Chcę zobaczyć dużego Petera mojego brata”.
„Uh, okej” – uśmiechnął się, sięgając w dół i rozpinając dół piżamy.
Nieśmiało puścił piżamę i poczuł, jak zsuwają się mu po nogach, gdy jego siostra wpatrywała się w jego wystającego kutasa.
„Moje… moje… ono urosło” – wykrzyknęła, gdy jej rozszerzone oczy przyglądały się podskakującemu potworowi. „Nie mogę uwierzyć, że myślałam, że pięć cali to dużo. A spójrz na to teraz. Jest zdecydowanie większe niż Billy'ego Johnsona… i Toma też”.
"Naprawdę?" – zapytał z dumą, rozpinając górę od piżamy i zdejmując dół.
„Naprawdę... dużo większy” – zachichotała. „Mój młodszy brat nie jest już taki mały!”
Wspiął się we śnie na kanapę, gdy ona wyciągnęła rękę i przyciągnęła go do siebie. Jej duże, nabrzmiałe sutki były teraz ciemniejsze, ponieważ błyszczały od wyciekającego mleka. Leżąc obok niej, poczuł, jak obejmuje ją z tyłu głowy, delikatnie kierując usta w dół do jej wypukłego sutka. Otworzył usta jak dziecko, które ma zamiar ssać, wziął sutek między wargi i instynktownie zaczął go delikatnie ssać. Jej mleko natychmiast zaczęło płynąć. Smakując słodki sok wypływający do jego ust, sięgnął pod ciężkie wymię i ujął go w dłoń. Było ciężkie... ciężkie od jej mleka... mleka matki... mleka siostry. Początkowo był zaskoczony wytryskiem mleka, który nagle wypełnił jego usta. Nie mając nic do porównania poza mlekiem krowim, stwierdził, że jej mleko jest rzadsze i słodsze.
Delektując się słodyczą jej ciepłego mleka, zaczął mocniej ssać. Kiedy to zrobił, poczuł, jak część nektaru ścieka mu po policzku i kapie na kanapę. Przełykając szybciej, poczuł, jak więcej słodkiego soku wypływa do jego ssących ust. Na początku zamknął oczy, ssąc dużą, gumowatą końcówkę, ale powoli je otworzył i zobaczył, że patrzy na jej drugi cycek. Przygnieciony do piersi swoim ciężarem, duży, spuchnięty sutek wyzywająco sterczał w powietrze. Kiedy to się stało, wypłynęła z niego mała, biała strużka jej pysznego mleka, spływając po zakrzywionej spodniej stronie jej piersi, po czym zniknęła w szczelinie pomiędzy jej piersią a klatką piersiową.
Mleko nadal wypływało z jej piersi, gdy ssał mocniej, smakując i pijąc słodkie mleko. Co dziwne, gdy ssał, czuł, jak napięcie jej piersi zmniejsza się, jakby się kurczyło, podczas gdy on wciągał do ust jej smakowitą zawartość.
Cynthia z miłością przeczesała palcami jego włosy, gdy zachłannie popijał jej bogaty, uzależniający trunek. Kiedy to robiła, kątem oka widział, jak jej nogi powoli się rozchylają, podczas gdy ona nadal się dotykała, a czubek jej długiego palca pieścił wystającą łechtaczkę.
Gdy jedną ręką przyciskała jego usta do drżącej piersi, drugą sprawiała sobie przyjemność. Następnie Sean uniósł rękę do jej brzucha i położył ją między jej nogami. Przesuwając palcami po miękkich, pokrytych rosą wargach jej pochwy, odepchnął jej dłoń i szukał otwarcia na jej kobiecość.
„Pozwól, że zrobię to dla ciebie, Cyn” – wymamrotał.
"O tak, proszę!" jęknęła.
Jej nogi instynktownie rozchyliły się szerzej, gdy w końcu odnalazł palcem ciepłą, wilgotną cipkę. Wsuwając palec w wilgotną, przylegającą ciasno gorącą szczelinę swojej siostry, poczuł wstrząs elektryczny przepływający przez jego penisa, gdy trzymał go przy jej udzie.
„mmmmmmm” wymamrotała i zaczęła delikatnie opierać się o jego dłoń, podczas gdy on powoli wsuwał i wysuwał palec z jej pochwy.
Nie mógł uwierzyć, jak łatwo to wszystko poszło. Wyglądało to tak, jakby wszystko było z góry przesądzone. Prawie wpadli sobie w ramiona. To było tak, jakby oboje wiedzieli, że tak się stanie. Dziś wieczorem dokończą to, co rozpoczęli wiele lat temu. A może rzeczywiście byłby to koniec? Albo odnowienie? W końcu dokończą kazirodczy eksperyment, który rozpoczęli w szopie na narzędzia ojca.
Kiedy ssał, czuł, jak wypływające mleko powoli przechodzi w strużkę, a następnie całkowicie się zatrzymuje. Wyssał jej duży cycek do pustych ust. Opróżnił piękne naczynie z kremowego nadzienia i teraz nadeszła jego kolej, aby się odwdzięczyć. Teraz oddałby jej swoje kremowe, pełne nasion nadzienie.
– Teraz… teraz – szepnęła.
Z jednej strony niechętny do uwolnienia jej piersi, ale z drugiej podekscytowany, podniósł usta znad jej nabrzmiałego sutka, gdy kilka ostatnich kropli mleka wypłynęło z czubka fioletowego sutka. Chrząkając, podniósł się na dłonie i kolana obok niej. Kiedy spojrzała na niego oczami przeszklonymi pożądaniem, przełożył jedną nogę między jej nogami, a potem drugą. Kiedy to zrobił, rozłożyła szerzej nogi, otwierając się przed nim całkowicie. Wpatrując się w piękno, które rozciągało się pod nim, poczuł kolejny dreszcz podniecenia łaskoczący jego dużego, podskakującego kutasa.
„Tak” – syknęła cicho, gdy opuścił biodra, kierując swojego kutasa w dół do czekającego jądra jej kobiecości. „Boże, tak! Dokończ to! Dokończ to, co zaczęliśmy tak dawno temu.
„Najpierw muszę spróbować twojego innego słodkiego nektaru” – powiedział jej i przesunął ustami w dół po krzywiźnie jej ciała, aby dotknąć jej ociekającej wilgocią seksu.
Pozwoliła na to, ale tylko na chwilę. Jej potrzeba bycia wypełnionym przez niego zdawała się przewyższać pragnienie czerpania przyjemności z jego ust i języka.
„Możesz zjeść moją cipkę później, starszy bracie” – dyszała, przyciągając go z powrotem do ciała. „Chcę cię we mnie, teraz!”
Poczuł, jak zaokrąglony czubek jego kutasa ociera się o mięsiste wargi strzegące jej emanującej kobiecości. Then, he felt her fingertips push his cock down, guiding it down into the waiting wetness below. Easing forward, he pushed his cock down into her and felt her hot pussy wrap itself around it.
"Cynthia," he breathed out, easing his cock down into the clutching cavern of her pussy.
Using her feet, Cynthia thrust herself up against him as she wrapped her arms around his neck and pulled his mouth down onto hers. Mouths open, they kissed, their tongues sinuating and intertwining. Sean could feel her pussy clutching down around his cock as they devoured each other.
"Fuck," he finally grunted, tearing his mouth away from hers.
"Yes, baby," she nodded, a wicked smile on her lips. "Fuck me. Fuck your big sister!"
Then he began to work his hips back and forth, pumping his cock in and out of her hungry cunt. As he did, she met him on every down stroke with an up stroke of her own.
As his chest rubbed back and forth across her mountainous tits, he could feel her warm milk coating one side of his chest. It was the tit on the other side from the one that he had just sucked dry. Looking down between them, he could see his chest and her wriggling tit were covered with a sheen of sticky, white foam as his cock plowed in and out of his sister's hot, clutching pussy.
"Seanny….Seanny...Seanny," she murmured out, humping herself back up at him.
Then he felt her lift her legs and wrap them around his back, lifting herself to meet his thrusts.
"Oh, Honey, you fill me like no one has ever filled me," she murmured.
"Good," he grunted, lowering his face down to her undulating tits.
Sucking on her hard nipples, he nipped them with his teeth as she moaned and thrust herself up at his pounding attack. Sucking on her nipple, he found his mouth once again full of the sweet nectar that flowed from her.
"No...No, Baby...Lisa's..." she grimaced.
Understanding that she had to save the elixir from that tit, he unwillingly lifted his lips from it.
Sean hammered his cock into her slavering pussy over and over, feeling emotions he had never felt before. He loved his sister, and the passion of their fucking was quickly fueling a cataclysmic eruption.
"Cyn...Cyn...Cyn...gonna...gonna," he panted, ruthlessly working his hips back and forth, driving his cock in and out of her at a furious pace.
"Me, too...me too...me too...do it...do it," she gasped, working her pussy up against his pistoning prick.
Then, digging her fingernails down into his ass, she let out a long, agonizing grunt as she pulled him down into her pussy.
"Godddd," she gasped, thrusting herself up against him.
Holding him imprisoned in her hot, clutching pussy, she began to shiver and quake. Sean was on the brink of a massive explosion, but held it back as his sister came on his cock. He could feel her hot juices pouring out around the shaft of his buried prick as she came and came. Finally, with a last grunting gasp, she began to melt back down onto the bed as he began to pump his cock in and out of her oozing pussy once again. But this time, knowing she had already finished, it only took a few strokes to bring him the relief he so needed.
"Ohgodd," he groaned out as spurts of hot gooey cum shot from his peter, filling her pussy with its sticky heat. "Cyn...Cyn...Cyn...I love you!"
"Ohyesssss, Seanmy, I love you, too. So much," she groaned, hugging him to her and finding his lips with hers.
They kissed, long and passionately, until his peter was finally empty and her insatiable pussy was overflowing with his potent essence.
"I've wanted this so bad...so bad for so long," she murmured, when they finally broke for air.
"I never knew," he gasped, trying to catch his breath. "Why didn't you tell me...you knew how I felt toward you."
"I couldn't, I couldn't let myself be that selfish. Not even tonight, until I was sure that you felt toward me the way I felt toward you," she told him, clutching her pussy down around his shrinking penis. "It would have ruined everything. If I had, then you and I would have to live out a lie. Live a secret life, never being able to share our secret with anyone. But now...now we can make it work. I have a husband and daughter to hide behind. Now no one will think anything about my hunky brother hanging out here some of the time. No one will ever need to know about our secret."
"But I want more," he complained. "I want you for myself. I don't want to share you with anyone."
"I know. I know. I feel the same way," she wept, "but it can never be like that. That's just a fairy tale. This is the best we can ever hope to have. We'll just have to take every opportunity we have to be together...alone."
"I'll be aching inside every moment we're not together," he whimpered.
"Me, too," she said, wiping the tears from her cheek. "But it will make every second we spend together that much more precious, each moment a treasure that we can take out and savor any time we want, and no one will know...no one but you and me."
"I still think it would be better if we were together all the time," he fussed, slowly easing his deflating prick out of her cum-filled pussy.
"Please, don't ruin it, Sean," she said, gently cupping her milk laded breast. "Come, drink from my well-spring."
"But, Lisa," he muttered.
"I'll give her a bottle..." she said, smiling at him.
Crawling up beside her, he laid down. As he lowered his mouth down to the big, pouting nipple, pointing up at him, she cradled his head in the crook of her arm. Closing his lips around the purplish-pink knob, he began to suck, gently at first, but harder as he felt the warm nectar begin to flow into his mouth.
He stopped his sucking for a moment, gently running the tip of his tongue around her big, darkened nipple. Then, he sucked the bloated nipple back into his mouth and flicked his tongue back and forth across it as she looked down at him lovingly. Beginning to suck again, he was rewarded with another gush of warm, sweet milk.
Cynthia lay on the bed with her head thrown back, her eyes closed, her lips partly open as Sean continued to pull on the nipple with his lips. Her breathing rate increased, making her breast rise and fall at a faster pace as he sucked and teased her big, rubbery nipple. Running his hand down over her jiggling tummy, he searched for the opening of her pussy. As she felt him running his finger up the juice-coated rift between her fleshy love-lips, she eased her legs wider apart, opening herself for him. Finding the slippery entrance to her pussy, he slowly eased a finger inside. Running his fingertip along the top of the channel of her vagina, he searched for and found her ridged g-spot.
"Oh, I feel like I have to pee," she complained.
But as he began to slowly press against the spot with deep, steady strokes of his finger, she began to gently hump herself up at his hand.
Lifting his mouth from her breast, he saw that she had her head back and her eyes closed.
"Touch yourself," he whispered, working his finger across her g-spot.
"Ummmmmm," she murmured, running her hand down to her over her tummy to her clit. "So good...feels so good."
"Um-huh," he mumbled out, lowering his mouth back down to the oozing nipple and sucking it back into his mouth.
Her milk...her sweet, warm milk began to flow again as he tenderly pulled at the pliant knot of quivering flesh with his lips. He couldn't get enough of the sugary cream flowing from her beautiful breast.
"Oh, Seanmy," she gurgled, pressing her pussy up against him harder as she flicked her fingertip back and forth across her jutting clit.
He could feel a frothy coating of her milk covering his lips as he sucked on her compliant breast and nipple. Then, crazily, a picture of a guy with a milk mustache popped into his head from the commercial.
Got Milk. he giddily asked himself?
Suddenly, her breast began to jiggle and shake as her beautiful butt jerked and shook.
"Unh...unh...unh," she grunted out in a long groaning whine as she pressed herself up against his hand.
Her hand flew away from her clit and she grabbed up a fist full of the sheet while she made a grimacing face.
Then all at once, he saw a spurt of juice shoot up from her pussy into the air and splash down onto her heaving belly. Wondering what had happened, he knew that the gush of juice hadn't come from her vagina because his finger was still shoved up inside it, and that left only one other place...her urethra. Was she peeing, he dizzily wondered as a second gush of glistening stuff spurted up, this time landing on his hand and coating it with its sticky warmness. It wasn't pee, he drunkenly thought. It was too thick to be pee. It was juice...pussy juice...or something like it, he told himself, easing his finger out and rubbing some of the stuff between his finger and thumb. His sister was coming...coming and spurting out something that was a lot like cum. This was all just too damned amazing. He had never heard of anything so...so fucking crazy.
Finally, her hips dropped to the bed and she gave out one last shuddering groan. It was difficult keeping his mouth latched down around her spewing nipple with her breast heaving up and down as she tried to catch her breath.
"God, Seanmy..." she wheezed, "it never felt like that before. It...it was the best ever..."
Lifting his milk-slathered lips up from her breast, he looked down on her and smiled.
"I never saw a woman do that before," he grunted, staring down at her glistening belly.
"I've never done it before," she muttered, running her fingertips through the gooey mess covering her belly. "I didn't know that a woman could come like that. But I guess I did."
"You sure did," he laughed.
Lifting her juice-coated fingers to her mouth, she tentatively licked her tongue across them. A smile lit up her face as she dipped her fingers back down into the goo and brought her fingers up to his froth-covered lips.
"It even tastes a little like cum," she said as Seanmy ran his tongue across her fingertips.
"Unh-huh," he mumbled, looking down at the whitish froth covering her areola, surrounding the big, purplish nipple poking up out of the center of it, "but your milk is sweeter.
"I guess that's why men like it so much," she laughed softly, cupping her other breast and slowly lifting its nipple up to her mouth.
Seanmy watched on in fascination as she bent down and sucked the big, bulging nipple into her mouth. Watching her suckle herself put the finishing touches on his erection as his cock jutted out hard and ripe once again. Slowly lowering her tit back down to her chest, she looked down and saw that his cock was hard again.
"Would you like to fuck them," she asked.
"What?" he muttered, unsure of her intent.
"My tits...would you like to fuck my tits?" she smiled, cupping them in the palms of her hands.
"Yeah...yeah, I'd like to fuck your tits," he grinned, pushing himself up to his hands and knees.
Easing a leg across her, he straddled her goo-covered belly and slowly inched forward until his big, bloated cock was above the valley between her huge breasts. As he did, he felt his big, dangling balls drag through the goo, coating them with a slippery sheen of her essence. Looking down at her smiling face, he lowered his cock down until it touched her hot skin. With his knees splayed out in line with her tits, he watched her clutch her tits and squeeze them down around his cock. Holding his cock trapped between her tits, she grasped her nipples between her fingers and thumbs. Then as she toyed with her nipples, Sean saw them begin to dribble out two streams of white milk down onto his cock. The milk provided lubrication for his cock as he began to slowly work it back and forth between her tits. Fucking her monster tits was euphoric in itself, but doing it while his cock was being bathed in her sweet milk was pure ecstasy.
"Cynthia...this is so fucking hot," he muttered out, leaning down over her, resting his weight on his hands and knees as he watched his big, milk-slathered cock sliding in and out between her big tits.
"Wait," she panted, throwing an arm out and grabbing one of the pillows.
She shoved the pillow under her head, bending her head forward and placing her lips right in the path of his thrusting cock-head.
"Oh fuck," he cursed, as he began to rock back and forth again, watching and feeling the head of his cock slide between her lips every time he thrust forward.
In no time, his peter had churned up a milky lather between her breasts as it sloshed in and out between them.
"Milk shake," he snickered, looking back down between her breasts. "We're making a milk shake..."
"Um-humkk," she muttered, just as his cock-head popped back into her mouth.
Sean could feel the fireball down inside his flopping balls begin to gather and form into an impending explosion. As it grew, he worked his hips back and forth faster and faster, making his cock pop in and out of her sucking mouth.
Then at last it came as his dick jerked and spewed out a mammoth gusher of creamy cum onto her pretty face, coating her lips and nose with its sticky heat.
Before he could release another load, Cynthia jerked her hands away from her tits and dug her fingernails into his ass, pulling him forward. His peter slid between her lips, into her mouth and continued, bumping against the opening of her throat just as the second giant load spurted out of the tip of his prick.
Coughing out a little gag, she dug her sharp claws in deeper, pulling him forward until he felt the head of his cock pop into her throat just as it spewed out the third thick gob of cum directly into her throat.
"God! god! god!" he gasped out as his peter erupted a fourth and fifth time before it began to die down inside her hot, sucking mouth.
He was dead from the waist down. He could barely even stand on his hands and knees as his trembling legs turned to rubber.
Pulling back, he eased his dick out of her throat and then her mouth. Rolling over, he flopped down on his back beside her. Trying to catch his breath, he looked over at her and saw her run her little pink tongue over her lips as she smiled at him. Then she wiped the back of her hand across her lips and chin, wiping away the creamy coating that covered them.
"Was it good for you?" she asked, reaching down and fingering his limp prick.
"What do you think?" he groaned, leaning over and giving her big, jutting nipple a kiss.
"I think so," she laughed softly, leaning over and giving him a long, lingering kiss on the lips. "I think so..."