Panna młoda kapitana Hirsta

1.1KReport
Panna młoda kapitana Hirsta

Panna młoda kapitana Hirsta

W pokoju nagle zapadła cisza, wszystko zależało od odwrócenia karty. Lord Cashmire uważnie obserwował, jak odwracam ostatnią kartę. As.

Kolor odpłynął z jego twarzy.

– Ale blefowałeś, nerw na karku – wyjąkał.

„Nerwy, mój panie”, zapewniłem go, „tylko nerwy, mogłeś równie dobrze mieć lepszą rękę.

„Mój Boże, Cashers, straciliście wszystko!” — wykrzyknął Bunty Buntingthorpe.

Rozejrzałem się, gdy Mallinson pełniący rolę kelnera lub Krupier, jak to mają Francuzi, pchał w moją stronę ogromny stos żetonów i banknot Cashmire. Nie byłem szczególnie podekscytowany, chciałem tylko dać nauczkę staremu głupcowi.

„Dobry Boże Cashers”, wtrącił się Lord Althwaite, „Po prostu postawiłeś swoją posiadłość i przegrałeś!”

„Oszukał!” Cashmire zaprotestował: „Jego kark!”

„Trudno oszukać staruszka” – zaśmiał się Allthwaite. „As w rękawie to oszustwo, a nie zwiotczałe mięśnie szyi”.

„Żądam możliwości odzyskania go!” Cashmire wrzasnął.

„Doprawdy, o co chciałeś się założyć?” zaryzykowałem.

– Twoja córka, może cała piątka? zasugerował Bunty.

„Tak, niech honor córki przeciw posiadłości!” upierał.

zgodziłem się. Przegrał. Ponownie. Zemdlał. Pożegnałem się z przyjaciółmi i udałem się do kwatery.

Bunty obudził mnie następnego dnia. Nalegał, abym natychmiast udał się do Cashmire Park po nagrodę.

zgodziłem się. Przyjechaliśmy w południe. Lord Cashmire przywitał nas. „Więc który wybierzesz?”

Zaprowadził nas do pokoju przyjęć.

„Obawiam się, że oprócz utraty majątku w grze w pokera zeszłego wieczoru postawiłem również honor mojej córki” – wyjaśnił – „Nie określiłem, którą córkę wybrał kapitan Hirst”.

„Ach, mój Panie,„ Przyszliśmy omówić tę sprawę ”- wyjaśniłem.

– Więc wybierz – rozkazał, machając ręką na grupę córek.

„Jestem przemówiony” – powiedział najstarszy. „Tak jak ja” – powiedział inny. Jeden po drugim spuszczali wzrok. Najmłodszy wytrzymał moje spojrzenie. „Nie jestem pełnoletnia!” - powiedziała stanowczo.

"Twoje imię?" Zapytałam.

„Amelia!” odpowiedziała.

— A czy za trzy lata będziesz pełnoletni, kiedy wrócę z Indii? Zapytałam.

– Oczywiście – warknęła, a jej oczy płonęły.

„W takim razie wybiorę cię, moja droga”, zapewniłem, „po moim powrocie weźmiemy ślub i przyjmiemy twój honor, do tego czasu powierzę zarządzanie moim majątkiem w twoje zdolne ręce”.

„Nigdy nie pozbawisz mnie honoru!” szydziła.

Pożegnałem się z nimi. Za trzy lata by o mnie zapomnieli.

Następnego dnia wyruszyliśmy do Indii i nie wróciłem przez trzy długie i krwawe lata.

Nasz zmęczony walką pułk wylądował w Portsmouth trzy lata i osiem miesięcy po wyjeździe. Miałem dużo do zrobienia. Nasz korpus oficerski został zdziesiątkowany przez dzikusów z przełęczy Khyber oraz malaryczne infekcje i choroby, które mnożą się w tej zapomnianej przez Boga krainie.

Pojechałem jako kapitan i wróciłem jako merytoryczny pułkownik, z pewnością po to, by wrócić do stopnia majora, kiedy ministerstwo wojny dowiedziało się o moim awansie polowym.

To Bunty przypomniał mi Lorda Cashmire'a i posiadłość. Bunty u mojego boku przez całą kampanię, prawdziwy przyjaciel.

Kilka dni po wylądowaniu pojechaliśmy do Cashmire Park. Bunty wyznała, że ​​lubi drugie najmłodsze dziecko Cashmire, więc pojechaliśmy w świetnych nastrojach.

Spotkał nas Lord Cashmire. Skrzywione i załzawione oczy. Był całkowicie oszołomiony. Lady Cashmire musiała przemówić w jego imieniu.

„Powinienem przeprosić za mojego męża Kapitana”, powiedziała spokojnie, „Ale nie zrobię tego, bo to załamany człowiek”.

– Przykro mi to słyszeć – odpowiedziałem.

„Czy jesteś, to całkowicie twoja wina!” warknęła.

„Spójrz, moja pani, przyszedłem rozwiązać tę sprawę, nigdy nie chciałem przejąć twoich posiadłości”. Wyjaśniłem: „Po prostu wyciągnij lekcję ze zła hazardu”.

– Cóż, powiedz to Amelii. Ona jest zrujnowana, a mój mąż to załamany człowiek, załamany kapitanie. zaprotestowała.

– Więc gdzie znajdę Ameilę? zapytałem.

„Gdzieś tam, gdzie nigdy jej nie znajdziesz”, powiedziała nam bez ogródek. „Jak tylko dowiedziała się, że jesteś w domu, postanowiła, że ​​nigdy nie powinieneś odbierać jej honoru”.

„Ale gdzie, w klasztorze?”, zapytałem

„Nie, kapitanie, niestety nie”, powiedział ze smutkiem jego lordowska mość, „Ona mieszka teraz w sprośnym domu w pobliżu Portsmouth Dockyard”.

„Co, co mówisz?” zażądałem.

„Ona nie poddałaby się tobie”, odpowiedziała Jej Wysokość, „Zamierzała pozbyć się siebie, ale postanowiła tego nie robić, ponieważ chciała widzieć, jak cierpisz”.

Usiadłem bez pytania: „Dobry Boże, nigdy nie miałem na myśli, to znaczy, może bym się do niej zalecał, ale nigdy nie wziąłbym, wiesz, na siłę…”

- Cóż, powinieneś był jej to powiedzieć! Lady Cashmire nalegała.

To było okropne: „Gdzie ją znajdę?” Zapytałam

„Agamemnon, w pobliżu nabrzeża”, poinformował mnie Lord Cashmire, „Ona mówi, że bardzo jej się podoba”.

Źle się czuję.

Uciekliśmy. Wróciliśmy do Portsmouth w poszukiwaniu Amelii. Wiedzieliśmy o Agamemnonie, był niesławny, został nazwany na cześć 64-działowego Man o War, aby przyciągnąć marynarzy.

Znaleźliśmy to łatwo. Duży raczej nędzny budynek w pobliżu bram stoczni marynarki wojennej i pomimo godziny, jeszcze nie 5 na zegarze był już wypełniony pijanymi marynarzami i bazowymi dziwkami.

Weszliśmy, „Nie powinniśmy tam wchodzić, proszę pana”, nalegał portier, „Nie ma tam szacunku dla oficerów, panowie”.

„Dziękuję, ale mam sprawę do damy!” Nalegałem.

— Nie ma tu dam, panowie, tylko wiosła. powiedział: „Ale nie pozwól mi stanąć między tobą a twoją rozkoszą”.

Weszliśmy w ciemność. marynarze siedzieli na ławkach, gasząc pragnienie wodnistym piwem zamiast zwykłego soku z limonki i grogu. Panie, jeśli takie określenie można było zastosować do podłych kobiet, za kilka monet podnosiły spódnice, aby odsłonić obnażone lędźwie i pozwalały mężczyznom drapać się po ich intymnych częściach.

Sprośny pocałunek w usta, ciche słowo i szczęśliwy marynarz uniósłby dziewkę po schodach do jakiegoś prywatnego miejsca takiego. Czasami grupa marynarzy zabierała ze sobą chichoczącą dzieweczkę po schodach.

Dziewica podniosła wzrok znad swoich towarzyszy, „O, patrzcie, oficer!” zaśmiała się: „A czego pan chce! Szturchnij dziewkę w dupę, tak jak ty batman, założę się!

„Bezczelna dziewucho, tak samo nie szturchnąłbym batmana, jak nie włożyłbym mojego członka do paszczy pytona”, zadeklarowałem, „Szukam Amelii!”

– O Boże – powiedziała. „O mój panie, czyż nie jesteś tym kapitanem?” sapnęła, „Powiedziała, że ​​jesteś zły i brzydki jak potwór i osioł, ale ty jesteś, prawda?”

"Znasz ją?" – zażądałem. Skinęła głową. „Więc zabierz mnie do niej!” zażądałem.

— Posłuchaj, odkąd nie minęło jeszcze dziesięć minut — powiedziała — z kilkoma marynarzami.

– Zabierz mnie do niej, mówię – zażądałem. sprzeciwiła się. Dałem jej srebrną monetę, oddała ją.

„Pokażę ci gdzie” – rozkazała. „Chodź za mną, tylko daj mi dwa pensy za mój kłopot”.

Zrobiłem tak jak powiedziała. Podążałem za nią po schodach, mijając pokoje, w których odgłosy namiętności rezonowały i odbijały się echem przez źle dopasowane drzwi, wzdłuż brudnych, poplamionych korytarzy ze skrzypiącą podłogą i znowu do mniejszych, nędzniejszych pokoi.

Nasz przewodnik otworzył drzwi. Mały, ciasny pokój był wypełniony marynarzami. Sufit opadał po jednej stronie, gdzie pomieszczenie przylegało do dachu. Żelazna rama łóżka zajmowała większość miejsca, a młoda dziewczyna o blond włosach leżała na brudnym, poplamionym materacu. Jej krótki niegdyś biały fartuch był podniesiony wokół jej talii i dół wokół talii, odsłaniając jej kopce, z których dwóch marynarzy ssało, podczas gdy trzeci miał swojego członka mocno osadzonego w wnętrznościach dziewczyny i starając się wepchnąć go jeszcze głębiej.

Byłem zszokowany, że Amelia mogła do tego dojść.

„Ups, przepraszam, źle!” nasz przewodnik wdzięczył się.

Następny pokój był podobny. Sufit znów się obniżył, żelazne łóżko z poplamionym materacem prawie wypełniło pomieszczenie służącej, a marynarze prawie wypełnili nadmiar przestrzeni. Tym razem dziewka klęczała nad łóżkiem, a tylko jeden marynarz służył jej swoim członkiem mocno wbitym w jej tyłek.

„Och, przepraszam”, powiedziała niezręcznie nasza dziewka, „To musi być następny”.

Nie było, ruszyliśmy dalej, aż w końcu otworzyły się drzwi.

Stałem w całkowitym niedowierzaniu. Pokój był taki sam jak inne, ale dziewka nie była w łóżku. Była między dwoma marynarzami. Jej nogi i ręce owinęły się wokół jednego szczęściarza, na którego członka była wyraźnie nabita, podczas gdy stojący za nią kolega ze statku wyraźnie wepchnął swojego członka głęboko w jej tyłek. Śmiała się. Jej zęby olśniewająco białe, jej złote włosy wirowały, jej kopce były zmiażdżone o pierś marynarza, ponieważ poza pończochami była zupełnie naga.

Spojrzała na mnie: „Cześć John, jesteś następny?” zapytała.

Moje kolana się ugięły. „Nie, tak” – wybuchnąłem.

„Więc poczekaj na zewnątrz, jeśli chcesz, mam dżentelmenów do zadowolenia, a oni mają mnie do zadowolenia!” Chwyciła marynarza mocniej i pchnęła go jeszcze mocniej, zmuszając go coraz głębiej. „Daj mi to” – wycedziła. „Wiesz, że chcesz”.

Jej oczy rozszerzyły się, gdy marynarz osiągnął punkt uwolnienia, a gdy to zrobił, udało jej się pocałować go w usta, ale jakimś cudem wciąż mogła na mnie patrzeć.

Stanąłem w drzwiach jak sparaliżowany. „Spodziewam się, że w następnej kolejności zmienią strony”, powiedziała moja dziewka, „Czy mam ssać twojego członka, abyś był miły i sztywny, gotowy na to, kiedy będzie wolna?”

„Ach, nie, dziękuję” – powiedziałem szczerze, bo moje soki już w pełni zmartwychwstały.

„Och, widzę, że jesteś dużym chłopcem, prawda”, zachichotała, „Pękniesz w bryczesach, jeśli wkrótce nie poczujesz ulgi!”

– Nie rozumiem – wyznałem. Moja dziewczyna zamknęła drzwi. Stała tam mała drewniana ławka. Siedzieliśmy razem.

„Widzisz, są kobiety i są kobiety”, wyjaśniła, „Niektóre lubią dobrze widzieć, a inne nie, niektóre udają, że lubią dobrze widzieć, ale nie, a niektóre udają, że nie i stają się zgorzkniałe, kiedy nie dostają wystarczająco."

— O czym ty bredzisz? zażądałem.

„Cóż, Amelia jest taka jak ja, nie mam dość i ona też” – powiedziała dziewka. „Chciałabym tylko, żeby wszyscy dżentelmeni byli dżentelmenami” – dodała filozoficznie.

Czekaliśmy cierpliwie. Pojawił się jeden z barmanów, otworzył drzwi Amelii. „Czas minął, jesteś poszukiwany w dół schodów pod numerem cztery na specjalne wydarzenie” – oznajmił.

Amelia miała na sobie suknię, kiedy wyszła. „Będziesz musiała poczekać, czemu nie przyjść i obejrzeć, może ci się spodoba” – wyjaśniła.

Poszedłem za nią, dziewka też przyszła, „Lepiej się tobą zaopiekuję”, powiedziała pomocnie, „Możesz potrzebować ulgi!”

Amelia zniknęła za drzwiami. „Nie mogę tam wejść, chodź ze mną do wizjera” – zasugerowała moja dziewka.

Zrobiłem, jak kazała. Drzwi prowadziły do ​​wąskiego, zaciemnionego korytarza z małymi otworami szpiegowskimi dyskretnie wyciętymi w ścianach. – Zwykle kosztuje to dwa pensy – dodała.

Pokój był pusty. Świeżo wyczyszczona olejowana podłoga. Czekało tam siedmiu lub ośmiu mężczyzn. Weszła Amelka. Miała na sobie jedną ze swoich starych sukienek. w każdym calu wyglądała jak dama, z wyjątkiem tego, że dekolt był tak niski, że jej piersi były całkowicie nagie, a przód został wycięty, aby pokazać jej szczelinę i wzgórek.

„Kto pierwszy?” zapytała.

Ona wybrała. Zsunęła się z jego paska, opuściła jego spodnie i zaczęła ssać jego członek, kolejna rozluźniła jego spodnie i chwyciła go lewą ręką, a trzecia rozluźniła jego i chwyciła go prawą ręką.

Potem pozostali mężczyźni również zrzucili spodnie, nie tylko upadli, ale upadli na podłogę i kopnęli. Amelia zmieniła panów. ssała i pieściła różnych mężczyzn, aż wszystkie ich członki stały się twarde jak skała, a potem, gdy wszyscy zgromadzili się wokół, przewróciła ich z krawędzi, ich nasienie rozbryzgało jej twarz, oczy, sukienkę wszędzie. Nawet jej brzuch, skąd go podniosła i wepchnęła do szczeliny. Czułem, jak jej wzrok wwierca się we mnie.

Mężczyźni ubrali się, wytarli jej suknię i opuścili pokój.

„Podobał ci się ten John?” – zapytała Amelia, wpatrując się w mój wizjer. – Czy Josie zastąpiła cię, kiedy patrzyłeś?

- Nie - odpowiedziałam łamiącym się głosem.

– W takim razie wejdź i pozwól, że cię zastąpię – zaproponowała.

"Chcę tylko porozmawiać." Wytłumaczyłem.

„Wiem, i jest ci o wiele łatwiej, kiedy masz we mnie sześć cali solidnego kutasa” – powiedziała świadomie. „Wszyscy mężczyźni jesteście do siebie podobni”.

Moja dziewka Josie pomogła mi wyślizgnąć się z wąskiego korytarza i dotrzeć do miejsca, gdzie czekała Amelia.

Uśmiechnęła się, zsunęła szlafrok i stanęła przede mną pozując prowokacyjnie: „W takim razie wyjmij członka” – rozkazała – „A może chcesz pobrudzić sobie spodnie?”

– Chcę porozmawiać – powiedziałem słabo.

Stałem tam bezużytecznie. Moja dziewka rozpięła mi spodnie. Mój członek już zesztywniał napięty pod jej dotykiem.

Amelia się ze mnie śmiała. „Och, mój panie, czy to wszystko, co masz”.

Dziewica odpowiedziała: „To niezły kutas”, powiedziała, głaszcząc mnie.

„Nie chciałem, żeby tak się stało”, powiedziałem szczerze, „Chciałem się do ciebie bić i jeśli nie odpowiesz, zrobię to”.

– Nie myślałeś chyba o tym, że zakochałem się w tobie do szaleństwa, prawda? Amelia rzuciła wyzwanie.

– Miałem nadzieję – odparłem.

„Cóż, zdecydowałam, że nie powinieneś mieć mojego honoru”, zaśmiała się, „Więc wymknęłam się i załatwiłam, żeby Madame sprzedała mój honor temu, kto zaoferuje najwyższą cenę”.

„Podobało jej się, bardzo jej się podobało” — dodała moja dziewka.

„Podoba mi się” – przyznała Amelia – „Uwielbiam dotyk solidnego członka naciskającego i pulsującego oraz przyjemność, jaką daje dżentelmenowi”. Położyła się i szeroko rozłożyła nogi, zanim otworzyła usta do swojego łona, aby dać mi widok prosto w jej wnętrzności. „I wiem, jak bardzo jesteś zdesperowany, by wbić swojego członka głęboko we mnie, ale John” – powiedziała. – Nie możesz, zabraniam! i śmiała się.

Moja dziewka delikatnie głaskała mojego członka. Już wypłakiwał trochę lubrykantu. Amelia podniosła się i ujęła piersi tworząc kanał.

„Może chciałbyś umieścić swoją rzecz między moimi cyckami i oblać mnie kremem?”, szydziła.

Moja dziewczyna ścisnęła moje jaja. Mój członek wybuchł. Mój krem ​​miłosny rozbryzgał się po nodze Amelii. Moja dziewka wytarła go na palec, a ona z kolei wytarła palcami wnętrze części ciała Amelii.

"Hej!" Amelia protestowała nieprzekonująco, ale czyn został dokonany.

Czułem się odprężony.

„Chciałem się do ciebie zalecać”, powtórzyłem, „Nigdy nie myślałem”.

„Kłamiesz, chciałeś mnie zniewolić” – powiedziała Amelia. „Chciałeś nieśmiałej emerytowanej dziewicy, żeby nigdy się nie dowiedziała, jak nieadekwatny jest twój członek”.

„Och, pomyśl, jak cholera ci się podoba” – wymamrotałam. „Jesteś nikczemną dziwką i to wszystko moja wina”. Coś wilgotnego spadło na moją gołą nogę. Zdałem sobie sprawę, że płaczę.

Dziewica trzymała mnie blisko, „Wszystko w porządku, proszę pana”, powiedziała, „Amelia to dziwka, proszę pana, nigdy nie uszczęśliwiłby pan jej swoją skromną męskością”.

– Ale gdyby pozostała czysta, nigdy by się o tym nie dowiedziała – wybuchnąłem.

„I gdybyś nie zachowywał się tak okropnie, nigdy bym nie wiedział” – powiedziała Amelia – „Nigdy nie zaznałbym dreszczyku emocji wywołanego przez dżentelmena, który rozleje swoje nasienie, zanim jeszcze mnie dosiada, albo ma we mnie dwa członki na raz, albo jeden człowiek po drugim w kolejce, żeby mnie dosiąść.

szlochałam.

„Czy jesteś dżentelmenem, który chce być upokorzony?” Amelia zapytała: „Kto lubi kota o dziewięciu ogonach na gołym tyłku? Niektórzy. Płacą bardzo dobrze. Czy wiesz, że mógłbym zaoferować ci specjalną stawkę, przywiązać cię do łóżka i zostawić na śmierć głodową, podczas gdy szczury zjadają twoje palce u nóg i…

"Wystarczająco!" zaprotestowałem. Zebrałem swoje rzeczy i ubrałem się, nie myśląc o ciągłych bełkotach.

„Powinieneś był przybyć, jak tylko zacumowałeś” – upierała się Amelia. „Zanim ujrzałem swoje powołanie”.

– Wyrzucę całą twoją rodzinę do rynsztoka – warknąłem.

„Och, dobrze, przyślij do mnie moje młodsze siostry” – zasugerowała Amelia, czy to żartem, czy na serio, nie wiem. „Ale nie te starsze, bo są zbyt brzydkie, by przyciągnąć mężczyznę, wyślij je do przytułku z matką i ojcem ”.

„Dziękuję za dobrą radę” — odpowiedziałem.

„I nie dawaj pracownikom referencji”, dodała Amelia, „Jeśli jestem dziwką, nie ma powodu, dla którego oni mieliby mieć wyższą stację”.

– W takim razie życzę ci miłego dnia – nalegałem i sprawdzając, czy mój strój jest odpowiednio dopasowany, wyszedłem.

– Przyjdzie do siebie – powiedziała dziewucha z nadzieją.

„Jest zrujnowana” – odpowiedziałem, podając złotą monetę. „Dziękuję za życzliwość” – powiedziałem.

„Zawsze jestem tutaj, jeśli mnie potrzebujesz” – powiedziała ze smutkiem. "Do widzenia."

================================================== ========

Podobne artykuły

Utrzymywanie formy

Jeśli zastanawiasz się nad liniami czasowymi, stało się to prawie 20 lat po moim spotkaniu z moją ulubioną gospodynią. ===================== Ze względu na moją pracę nigdy nigdzie nie zostawałam długo i przyzwyczaiłam się do życia na walizkach, kiedy skończyłam czterdzieści lat poczułam, że muszę stworzyć sobie bazę: gdzieś, co jest moje, urządzone w moim stylu, gdzie mogłem odpocząć i odciąć się od reszty świata, choćby na jeden dzień. Spędziłem prawie dwadzieścia lat pracując w całej Wielkiej Brytanii i zdecydowałem się mieszkać tam, gdzie mi się podoba, a nie w modnym miejscu. Kiedy zaproponowano mi głównie stałą pracę, szkolenie nowej generacji instalatorów...

727 Widoki

Likes 0

Obserwowanie i działanie

OGLĄDANIE I DZIAŁANIE John czuł, że zrobił bardzo dobry interes. Kiedy wprowadził się do tego budynku mieszkalnego, spotkał się i rozmawiał z właścicielem i przekonał go, by pozwolił mu pełnić funkcję woźnego/dozorcy/menedżera rezydenta, robiąc wszystko, co było proste, czego potrzebował budynek za 200 dolarów miesięcznie z czynszu plus wydatki. Zwykle zajmowało to tylko kilka godzin miesięcznie z jego wolnego czasu, a gdyby musiał pracować w tym dniu w dzień powszedni, jego harmonogram jako technik laboratoryjny w firmie farmaceutycznej można było dostosować – większość rzeczy można było zrobić na początku wieczorem lub nawet w sobotę. Mógł tam pracować o każdej porze od...

1.4K Widoki

Likes 0

Daisy otrzymuje leczenie, którego chce - rozdział 05

DAISY DOSTAJE LECZENIE, KTÓREGO CHCE - Ch 05 ** Daisy zostaje przekazana drugiemu więźniowi - kobiecie - byłej rosyjskiej śledczej, która specjalizuje się w środkach psychotropowych. ** [Dzień 3 (poniedziałek) - popołudnie] Wokół Daisy krążyło kilkanaście więźniarek, podczas gdy strażnicy szorowali ją w zimnej wodzie. Dzielili się papierosami i popijali whisky z butelek wielkości samolotu. Kobiety miały różne kształty i rozmiary, ale wszystkie nosiły identyczne jasnopomarańczowe kombinezony. Lubisz ją? jedna z kobiet zapytała drugą. Daisy podniosła głowę, zamrugała, by zmyć oczy i zobaczyła wysoką, krępą kobietę z krótko przystrzyżonymi brązowymi włosami i jaskrawoczerwonymi ustami. Uśmiechnęła się do Daisy. – Ach, poznajesz...

1.5K Widoki

Likes 0

Smak Rozdział 6

Jesienią, kiedy skończyłam 15 lat, Liz, która już nie chodziła do szkoły, zaczęła regularnie umawiać się na randki, ale wciąż znajdowała czas, by przyjść do mojego pokoju, czasem po powrocie z randki. Nieustannie chciałem robić coś więcej, niż tylko się nawzajem odpychać. Ale nawet kiedy błagałem, żeby wsadzić mojego penisa w jej cipkę, odmawiała. Tej zimy tata znalazł pracę, ale musiał wyjechać z miasta. W noc poprzedzającą jego wyjazd nasi rodzice znów się pokłócili. Wkrótce po tym, jak zaczęli, siostra była w moim pokoju. Tym razem powiedziała, że ​​ma dla nas coś nowego do zrobienia. Kazała mi się rozebrać i położyć...

846 Widoki

Likes 0

CZAS ZABAWY - ROZDZIAŁ. XXVIII - SLUTS 'R US

CZAS NA ZABAWĘ – ROZDZIAŁ XXVIII – SLUTS ‘R US OCZEKIWANIE Kiedy Kelly usłyszała od Mary o wycieczce do gloryhole w Central City, podskoczyła. Dosłownie. . ZABIERZ MNIE TAM!! Porozmawiaj o niebie!” „Och, Kelly, możesz sobie wyobrazić, jak dwie laski takie jak my wchodzą tam i proszą o jeden z tych pokoi? Rozpoczęlibyśmy zamieszki! „Może powinniśmy pójść na prawdziwego włóczęgę, wiesz, ubrać się jak dziwki”. – Myślisz, że dziewczyna mogłaby utonąć w wodzie? zachichotała Marysia. — Moglibyśmy zapytać Puttanę. Cóż, wiesz, że mam duży apetyt… i WIEM, że ty też. – Ty mała dziwko. „Ty wielka dziwko”. – Tylko Johnowi –...

853 Widoki

Likes 0

Zabawa w zatrzymanie ciężarówki

Zabawa w zatrzymanie ciężarówki Wysadził mnie na przystanku dla ciężarówek i powiedział, żebym poszedł i zarobił trochę pieniędzy, abyśmy mogli zatrzymać pokój, w którym teraz mieszkaliśmy. Trzęsąc się i przestraszony, ze spuszczoną głową, powoli wszedłem do męskiej łazienki. Wpadłem na faceta wychodzącego ze straganu i zapytał mnie, czy wszystko w porządku. Powiedziałem „tak, ale jestem trochę głodny i nie mam pieniędzy”. „Cóż, może mogę ci pomóc, jeśli możesz wyświadczyć mi małą przysługę”. „Jak masz na imię chłopcze”? Odpowiedziałem: „Chris i ja nie jestem mały, mam prawie 10 lat”. Odpowiedział: „Przepraszam Chris, że nazwałem cię małym chłopcem, mam na imię Raymond”. Chris...

851 Widoki

Likes 0

Pożądany, część 1_(1)

Wszystko zaczęło się jakieś cztery miesiące temu w piwnicy mojego przyjaciela Donny'ego. Zaprowadził mnie i mojego drugiego przyjaciela Phila na dół i posadził przed czarną tablicą. Odwrócił tablicę, a na niej wszystkie trzy nasze imiona w poszczególnych kolumnach i zaczął mówić. „Ok, chłopaki, mam uzasadnione obawy”, stwierdził, „Jay (to ja) i Phil, wszyscy jesteśmy dobrymi przyjaciółmi od trzeciej klasy i mieliśmy wspaniałą przyjaźń. Wszyscy mamy 15 lat i uczymy się w liceum. MYŚLĘ, ŻE NAJWYŻSZY CZAS, ŻEBY WSZYSCY DOSTALIŚMY CIPKI. Po prostu przewróciłam oczami. W przypadku Dona ten temat zawsze trafiał do naszych rozmów. „Stary, mówisz to co roku, a mimo...

695 Widoki

Likes 1

Znów jazda na ogierze

Jocelyn jest mężatką i przeprowadziła się do Dallas, aby pracować jako reporterka lokalnej stacji telewizyjnej. Zapewniłam także jej mężowi pracę, co przekonało ich do przeniesienia się do Dallas. Jocelyn i ja odbyliśmy stosunek seksualny zaraz po jej przeprowadzce. Jest w Argyle, małym miasteczku na północ od Fort Worth i opowiada historię. Jest gotowa do powrotu do Fort Worth, jest 23:00 i furgonetka odjechała. Dzwonię do niej i mówię jej, żeby pojechała 20 mil za miasto i skręciła w polną drogę przez 10 mil, stoi tam stara przyczepa i będę na nią czekać. Czasami... nocne ruchanie jest pożądane i potrzebne, czasami tak...

675 Widoki

Likes 0

Tylko jedna droga

- I - Wiesz, jak ludzie zwykle zaczynają opowiadać historie od początku? Tak, cóż, nie jestem jednym z nich. Nie dlatego, że chcę być oryginalny czy coś. Ani nie lubię mylić innych, ani nie mam nic przeciwko początkom. Po prostu nie chcę rozmawiać o tym, co wydarzyło się na początku. Ponieważ wtedy skończę pamiętając o wszystkich bzdurach, które się wydarzyły i nie chcę tego. Jestem pewien, że i tak będę musiał wyjaśnić niektóre rzeczy i będę miał nieuniknione retrospekcje, ale to będzie nic w porównaniu z przypomnieniem sobie każdego cholernego szczegółu i ponownym przeżywaniem tego od nowa. Więc po prostu wytrzymaj...

1.1K Widoki

Likes 0

Sposób przy łóżku

Rozdział 1: Po pierwsze, nie szkodzić „Molly Murphy, Brooklyn Tanner, June Watkins, Dong… mei…… Kwah? zaczekaj tu na zadanie specjalne. Wszyscy inni, proszę, chodźcie za mną”. Czerwcowy pierwszy dzień stażu pielęgniarki w jednym z największych szpitali w kraju zaczął się koszmarnie. Na jej obronę, po co mieliby prosić o wymiary, jeśli nie po to, by zapewnić jej fartuchy? Na szczęście, po błaganiu w trzech różnych działach, ktoś zaoferował jej stary zestaw zapasowy iw końcu znalazła wolne łóżko, żeby go położyć za zasłonami z poręczami. Była w szpitalu godzinę wcześniej, a i tak prawie przegapiła odprawę dla stażystów; jej serce wciąż nie...

987 Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.