Mój syn skończył 18 lat, a moja żona, córka i mama siedziały przy stole i jadły pizzę. Dałem synowi piwo, uśmiechał się od policzka do policzka.
Potem mówi: „Tato, pamiętasz swoje 18 urodziny?”
Na mojej twarzy pojawia się szeroki uśmiech i spoglądam na mamę. Na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech, po czym wyciągnęła rękę i chwyciła mnie za rękę.
Moje 18 urodziny zmieniły moje życie. Nie mogłam powiedzieć synowi, co się naprawdę wydarzyło, więc zmyśliłam jakąś fikcyjną historię, a mama kilka razy ściskała moją dłoń…
Po szkole, w dniu, w którym skończyłam osiemnaście lat, w drodze do domu wstąpiłam do cukierni moich rodziców. To były moje urodziny i mama powiedziała, że będzie miała dla mnie wielką niespodziankę. Kurczę, miała rację!!
Kiedy przekroczyłem próg, zamknęła drzwi, mówiąc, że nie chce już więcej klientów na ostatnią chwilę. To było dla mnie fajne; Zamierzałem dostać to, czego chciałem. To miejsce pachniało tak dobrze. Wszędzie były ciasta, pączki i różne rodzaje ciast. Byłem w raju dla słodyczy. Mama stanęła za szklanym blatem, sięgnęła do najniższej półki i przyniosła najbardziej pulchny barek z klonu, jaki kiedykolwiek widziałam.
„WOW, mamo, wygląda niesamowicie” – powiedziałam ze zdumieniem.
Uśmiechnęła się słodko i odpowiedziała: „Tylko to, co najlepsze dla mojego dziecka”.
Zaśmiałem się i zapytałem, czy mogę dostać tuzin.
Jej uśmiech się poszerzył i powiedziała: „Pomóż mi przenieść kilka rzeczy, a to zrobię”.
Nie wiedziałem, że to, czego potrzebowała, aby pomóc w przeprowadzce, na zawsze zmieni moje spojrzenie na starsze kobiety.
Mama była po czterdziestce. Była średniej wielkości i miała falowane, brązowe włosy. Miała też ciasny, jędrny tyłek, ponieważ cały czas ćwiczyła. Nosiła 36C i nigdy nie zauważyłam żadnego obwisania w tych ogromnych klockach, które próbowała ukryć, nosząc luźne sukienki zapinane z przodu na guziki. Tego dnia miała na sobie ciemnobrązową sukienkę w kwiaty, zapinaną na duże okrągłe guziki, sięgającą od wysokiego dekoltu do połowy łydki.
„Weź to i pójdź za mną do biura” – powiedziała, wskazując małą patelnię z czymś, co wyglądało jak jakiś syrop.
Podnosząc patelnię, poszedłem za nią na tył sklepu. Gdy weszliśmy do czegoś, co wyglądało na biuro, nagle zatrzymała się i odwróciła. Na moje nieszczęście mój wzrok był przyklejony do jej kołyszącego się tyłka i nie zareagowałem na czas, aby nie wpaść prosto na nią. Patelnia, którą trzymałem, wbiła się w jej duże piersi i przechyliła się do wewnątrz. Zawartość wylała się i uderzyła ją w szyję, spłynęła z przodu sukienki i rozsypała się na podłogę.
„O Boże, tak mi przykro, mamo” – wyjąkałam, patrząc, jak syropowata ciecz spływa po jej przodzie.
Na początku myślałem, że jestem skazany na zagładę, ale ku mojemu zaskoczeniu wcale nie wydawała się zdenerwowana. Wskazała drzwi z boku biura i delikatnie kazała mi przynieść ręczniki papierowe. Podbiegłem i otworzyłem drzwi do czegoś, co okazało się małą toaletą. Na półce obok zlewu leżało kilka rolek ręczników papierowych. Chwyciwszy bułkę, pobiegłem z powrotem do miejsca, gdzie stała. Na początku nie dotarło do mnie, co ona właśnie robi, ale kiedy to się stało, poczułem, jak mój kutas szybko puchnie mi w spodniach. Mama powoli odpinała każdy z tych dużych, okrągłych guzików swojej sukienki.
Zanim odsłoniła górną połowę siebie, mój kutas był boleśnie twardy. Zerkając spoza lepkiej sukienki, mogłem zobaczyć jej klatkę piersiową, jej masywne piersi ledwo utrzymywane w ryzach przez przezroczysty seksowny stanik. Była czarna i wyraźnie kontrastowała z mlecznobiałą skórą jej masywnych cycków, wylewającą się z niej. Kontynuowała rozpinanie sukienki i kazała mi sprawdzić, czy uda mi się wytrzeć rzeczy, które spadły na podłogę.
Padając na kolana, próbowałem wytrzeć lepką substancję, ale w zasadzie jedyne, co udało mi się zrobić, to rozsmarować ją dookoła. Kiedy podniosłem wzrok, żeby jej powiedzieć, że nie mam szczęścia, prawie wsadziłem sobie ładunek w spodnie.
Podciągnęła sukienkę, żeby sięgnąć do kilku ostatnich guzików, i robiąc to, odsłoniła wszystko przed moimi wyłupiastymi oczami. Miała na sobie ciemne pończochy sięgające ud, które miały przyczepione jakieś klipsy i były podtrzymywane białym paskiem przewiązanym wokół jej talii. Później dowiedziałam się, że nazywa się to pasem do pończoch. Klipsy znajdowały się pod parą cienkich, czarnych majtek, które ledwo zakrywały jej intymne części ciała.
„Matt! Ziemia do Matta!”, krzyknęła. Nie wiem, ile czasu minęło, zanim jej wołanie mojego imienia w końcu zarejestrowało się w moim zszokowanym mózgu.
„Zaczyna kapać w kierunku moich majtek. Bądź kochana i ściągnij je, żeby nie uległy zniszczeniu” – powiedziała spanikowanym głosem.
„Chcesz, żebym zdjął ci majtki?”, zająknąłem się. Poczułem, jak obfite ilości pre-spermy wyciekają z mojego fiuta i sprawiają, że moje bokserki są śliskie z przodu.
„Tak, proszę. Naprawdę nie chcę ich zniszczyć. To moja ulubiona para. Zrobiłabym to sama, ale jak widzisz, moje palce się lepią” – powiedziała, wyciągając jedną rękę, żebym mogła zobaczyć przyklejony do tego.
„OK” – wyjąkałem jeszcze trochę, sięgając i chwytając pasek przy każdym biodrze.
Drżącymi rękami zacząłem powoli ściągać jej majtki. Kiedy to robiłem, udało jej się zdjąć sukienkę i stała, wpatrując się we mnie z dziwnym wyrazem twarzy. Powoli jej majtki opadły, aż zaczęły pojawiać się włosy łonowe. Jej włosy na cipce były ciemnoczarne i ładnie przystrzyżone.
Kiedy w końcu opadli obok jej krocza, klęczałem przed nią, a moja twarz znajdowała się zaledwie kilka cali od pierwszej prawdziwej cipki, jaką kiedykolwiek widziałem. Nie odrywając wzroku od jej pięknych ust, opuściłem jej majtki na podłogę.
Z jakiegoś powodu wyciągnęła lepką rękę i przeczesała palcami włosy, aż zanurzyły się między jej nogami. Kiedy odsunęła rękę, widziałem jej łechtaczkę (o której wtedy nie wiedziałem) wystającą spod włosów.
„O mój Boże, teraz spójrz, co zrobiłam. Kochanie, możesz zetrzeć ze mnie syrop?”, zapytała, wskazując lepkim palcem na swoją łechtaczkę.
Wziąłem jeden z ręczników papierowych i zacząłem delikatnie masować to miejsce, ale jedyne, co udało mi się zrobić, to go rozsmarować. Myślałem, że ją ranię, bo zaczęła jęczeć pod nosem za każdym razem, gdy wycierałem lepkie miejsce. Spojrzałem na jej twarz i zauważyłem, że ma zamknięte oczy, a jej język wystaje i zwilża wargi.
„To nie działa, mamo. Czy powinienem zmoczyć coś, żeby usunąć syropowatą substancję?”, zapytałem zaniepokojony.
Otworzyła oczy i spojrzała prosto w moje. Było coś w sposobie, w jaki na mnie patrzyła, co mnie jednocześnie przerażało i podniecało.
– Dlaczego po prostu tego nie zliżesz – powiedziała gardłowym szeptem.
Zliż to? Czy ona naprawdę chciała, żebym zlizał to z jej cipki? Nigdy nawet nie byłem z dziewczyną w celach seksualnych, ale zdawałem sobie sprawę z większości sposobów, w jakie facet może zadowolić kobietę. Z tego, co słyszałem, lizanie ich cipek miało być wysoko na liście.
Z wahaniem pochyliłam twarz do przodu i wystawiłam język. Pierwszą rzeczą, którą zauważyłem, było to, jak jej włosy łaskotały mnie w nos. Następną rzeczą, którą zauważyłem, było to, że cokolwiek to było, było dobre. Słodko i smacznie. Zacząłem zlizywać język w górę nad „dotkniętym” obszarem, zdumiony tym, jak guzek ciała stawał się coraz większy. Zauważyłem też, że nie jęczała już pod nosem. Teraz brzmiało to tak, jakby miała trudności ze złapaniem oddechu.
„Liż trochę mocniej, kochanie, upewnij się, że wszystko zsunąłeś” – wychrypiała, rozsuwając stopy nieco szerzej.
Mając rozstawione stopy, odkryłem, że mogę wsunąć język głębiej między jej nogi. Zauważyłem również, że słodycz została zastąpiona czymś bardziej słonym. Uwielbiałem smak słodki i słony.
Podwoiłem siłę, jaką przykładałem językiem i zauważyłem, że obszar ten z każdą sekundą stawał się coraz bardziej wilgotny. Sięgając do niej i za nią, chwyciłem jej miękkie policzki pośladków, aby pomóc sobie utrzymać równowagę. Kiedy to zrobiłem, wyciągnęła lepką rękę, położyła ją z tyłu mojej głowy i wepchnęła moją twarz głębiej w jej owłosioną cipkę.
„To wszystko, tyle, kochanie, wyczyść cipkę mamusi” – jęknęła, wpychając moją twarz coraz mocniej w jej owłosiony kopiec.
Całkowicie zagubiony w tym, co robiłem, przytuliłem ją z nowo odkrytym zapałem. Im gładsza stawała się jej cipka, tym bardziej chciałem, żeby była jeszcze bardziej wilgotna. Kilka sekund później spełniło się moje życzenie. Nagle zaczęła ocierać się o moją twarz i głośno jęczeć. Poczułem, jak jej ciało gwałtownie drży, zanim zamarła sztywna jak deska.
„Tak, ssssssssss!” – krzyknęła, wplatając palce w moje włosy w śmiertelnym uścisku.
W tym momencie moje usta zostały zalane jej własnym słodkim, lepkim płynem.
„Nie przestawaj, liż mnie dalej, kochanie!” – błagała. Ciągle lizałem i lizałem.
Równie nagle, jak się zaczęło, jej jęki ucichły, a ona zwolniła uścisk na mojej głowie i odepchnęła moją twarz. Było posmarowane jej sokami.
Następnie postawiła mnie na nogi. Pocałował mnie i ścisnął jak winogrono.
„To jest pierwsza część twojego prezentu. Czy jesteś gotowy na drugą?”, Zapytała z pasją.
„Drugi prezent?” – odpowiadam.
Nie wiedziałem, jak wtedy wyglądało pożądanie, ale jej oczy to pokazywały. Upadła na kolana, nie odrywając ode mnie swoich pożądliwych oczu. Powoli zaczęła rozpinać moje dżinsy i szybko je zsunęła. Mój kutas był twardy jak skała, a głowa wystawała spod bokserek. Uśmiechnęła się, a potem polizała go jak lody na patyku.
„Mamo!”, mówię ze zdenerwowaniem.
„To klonowy bar mamy. Lubi to ZNACZNIE LEPIEJ niż syropowe smakołyki” – mówi ochrypłym głosem.
Po kilku minutach lizania mojej głowy, chwyta moje bokserki i szybko je ściąga. Mój kutas wyskoczył i uderzył w mój brzuch, po czym zajął pozycję skierowaną prosto na nią.
Jedna z jej rąk chwyta mój stalowy drążek, a druga moje jądra.
„Och, bardzo pełna!”, mówi ściskając mój worek. Potem oblizuje wargi i mówi: „Jednak nie na długo”. I uśmiecha się do mnie.
Zaczyna głaskać mojego fiuta. Najpierw powoli, potem z większą siłą. Nie trwa to długo, a jestem na krawędzi.
„MAMO!” – mówię znowu nerwowo.
Wie, że zaraz eksploduję. Następnie kładzie usta na moim kutasie, nie przestając głaskać mnie coraz szybciej.
"MAMA!! MAMA!! ŚCIĄGAĆ!! ŚCIĄGAĆ!! SPUSZCZĘ SIĘ DO TWOICH USTA!!”, Błagam ją..
Za późno, lina za liną wylatuje z mojego fiuta, uderzając ją w tył gardła.
Ciągle mnie pompuje i połyka, jęcząc na mojego kutasa.
Kiedy skończyłem uwalniać strumienie spermy z jej ust, ona odrywa usta od mojego kurczącego się penisa i oblizuje wargi, aby nie przegapić żadnych pozostałości.
„BOŻE, SMAKUJESZ FANTASTYCZNIE!!!”, jęczy, a jej pożądliwe oczy wciąż mnie przenikają.
Wstaje i mówi zachłannie: „To jeszcze nie koniec twojej obecności!”
Następnie wzięła mnie za rękę i pociągnęła w stronę biurka w kącie małego biura. Cofała się, aż jej tyłek zetknął się z biurkiem. Zwinnie wskoczyła na krawędź biurka i szeroko rozłożyła nogi. Jej cipka była hipnotyzująca. Zarówno kosmyki włosów, jak i jej usta były śliskie od soków.
„Czy jesteś dziewicą?”, pyta mama zaciekawionym tonem.
– Tak – wymamrotałem, bojąc się, że wyśmieje mnie za to, że jestem dziewicą.
Patrzenie na jej piękną, mokrą cipkę sprawiło, że w mgnieniu oka znów poczułem się twardy. Złapała mnie za tyłek i przyciągnęła do siebie z taką siłą, że mój wściekły sztywny słupek przesunął się po kremowym udzie, po czym wbił jądra głęboko w jej nasyconą cipkę. Upał panujący wokół był prawie nie do zniesienia. Doiła mojego kutasa mięśniami pizdy. Poinstruowała mnie, żebym zaczął przesuwać się tam i z powrotem po jej dobrze nawilżonym tunelu.
„Odepnij mój stanik.”, błagała.
Po grzebaniu przez około minutę udało mi się uwolnić jej wspaniałe piersi. Kiedy zdjęła z nich stanik, byłem zdumiony rozmiarem. Jej piersi miały ogromne ciemnoczerwone otoczki, a sutki były twarde.
Podniosła swoje piersi, skierowała je w stronę moich ust i powiedziała z przekonaniem: „Obciągałeś je 18 lat temu. Zrób to jeszcze raz. TERAZ!!"
Pochyliłem się i włożyłem jednego do ust. Zakręciłem językiem wokół otoczki i sutka. Delikatnie zacząłem je ssać.
Przeczesała palcami moje włosy, obserwując mój atak na jej piersi.
Wspominając, powiedziała z dumą, „18 lat temu dokładnie wiedziałeś, co robić, i dzisiaj się to nie zmieniło”.
Przesunąłem się do drugiego sutka, a mój twardy kutas wsunął się w nią i wysunął szybciej.
„Delikatnie tygrysie, jesteś trochę większy od swojego taty” – szepnęła, gdy jej głowa kręciła się z boku na bok.
Nigdy nie myślałem o sobie, że mam dużego kutasa, to znaczy wiedziałem, że nie jest mały, ale jej słowa napełniły mnie dumą. Zwalniając pchnięcia, odkryłem, że bardziej podoba mi się uczucie wzdłuż trzonu, niż wtedy, gdy po prostu uderzałem nim w nią. Używanie powolnego, łatwego rytmu i długich ruchów zwiększyło przyjemność, jaką odczuwałem wzdłuż zakończeń nerwowych w moim kutasie. Najwyraźniej ją też to bardzo cieszyło, jeśli nasilenie jej jęków było jakąkolwiek oznaką.
Przestałem ssać i sięgnąłem obiema rękami, aby ująć w palce jej drgające sutki. Gdy tylko je uszczypnąłem, poczułem, jak jej cipka zaciska się wokół mojego trzonka, a ona wydała stłumiony krzyk. Na początku myślałem, że uszczypnąłem je zbyt mocno, dopóki nie usłyszałem, jak kazała mi uszczypnąć je mocniej. Zrobiłem. Jej nogi owinęły się wokół mojej talii, a jej tyłek uniósł się z biurka, gdy użyła nóg, aby wciągnąć mnie głębiej. Nie byłem pewien, co się dzieje, kiedy poczułem płyny przepływające wokół mojego fiuta, a ona krzyknęła.
„O mój Boże, jestem cuummmiiiiinnnnggggggg!”
Po tych słowach zaczęła gwałtownie na mnie napierać. Wróciłem do wbijania się w jej tlącą się, mokrą cipkę, moje jądra odbijały się od jej miękkiego tyłka, brzmiąc mokro i soczyście, gdy ochlapały jej wyciekające płyny. Coraz szybciej pompowałem w nią mojego kutasa, próbując przytrzymać jej sztywne sutki. Moje jądra napięły się i instynktownie wiedziałem, że zaraz wyzwolę powódź spermy.
„Wypełnij mnie, kochanie, napełnij mnie” – skandowała w kółko, kręcąc głową i obracając się na biurku.
„Uuuuggggghhhhhhh!” Ryknąłem, gdy poczułem, jak mój krem przepływa przez mój penis i mocno wbija się w głąb jej drżącej cipy. Wpompowywałem w nią linę za liną. Wyczerpany, osunąłem się na nią z twarzą ukrytą pomiędzy tymi wspaniałymi kopcami mięsa cycków, mój kutas wciąż drgał w jej mokrej dziurce, gdy dźwięk naszych zmieszanych soków kapał na podłogę biura.
„Kurwa” – jęknąłem, częściowo dlatego, że właśnie doświadczyłem najbardziej intensywnego orgazmu w moim życiu, a częściowo dlatego, że dopiero zaczynałem pojmować, co się stało. Moja cudowna mama to wszystko zaplanowała. Od największego klonowego baru, przez świadomość, że obserwuję jej tyłek, kiedy zatrzymała się i szybko odwróciła, po to, jak oblałem ją syropem. Poza tym właśnie spuściłem się w mamę. To samo miejsce, z którego przybyłem 18 lat temu.
Mama powtarzała w kółko całkowicie zadowolonym głosem: „Świetnie! Kurewsko dobrze!!!”
Gdy mój kutas zaczął wracać do normy, wysunął się z używanej cipki mojej mamy. Ja też niechętnie zdjąłem twarz spomiędzy jej spoconych cycków.
Pocałowałem ją i powiedziałem: „Dziękuję mamo za wszystkie moje prezenty. To były najlepsze urodziny jakie kiedykolwiek przeżyłam. Żadne inne urodziny nie przebiją tego!”
Na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Złapała moją dłoń i ścisnęła ją. Potem powiedziała z dumą w oczach: „Nic nie będzie dla mnie bardziej wyjątkowego niż ten dzień. Kiedy chwycę i ściskam Twoją dłoń przez wiele lat przed nami, przypomnij sobie ten wyjątkowy dzień. Dzień, w którym wróciłeś do miejsca, w którym zaczęło się Twoje życie.
Pocałowałem ją ponownie i mój kutas zaczął ożywać. Mrugnęła do mnie, bo czuła, jak przyciska ją do brzucha.