Siedziałem cicho słuchając Kori, mówiło się. Teraz jest mała armia kobiet składająca się z Loretty, moich dziewczyn i Natsuko, które próbują mnie uspokoić. Więcej szczęścia w przekonaniu wygłodniałego psa, żeby nie jadł kawałka mięsa. Jestem w głównym holu domu, chodząc jak szaleniec i wykrzykując rozkazy.
– Potrzebujemy reszty załogi z powrotem tutaj, teraz. Przygotuj Juna i powiedz, gdzie w mieście znajdują się obozy dla bezdomnych, i tam zaczynamy. Chcę, żeby Ben i Devin jechali jednym samochodem, a reszta z was, dziewczyny, musicie się rozdzielić, żebyśmy mogli przejechać większy teren – krzyczę do wszystkich zebranych.
– Facet, musisz się uspokoić, to nie takie proste – mówi Katy, próbując mnie zwolnić.
„Nie, to jest tak cholernie proste, teraz weź się w garść i zacznijmy to teraz”, mówię im, gdy patrzą na mnie w szoku, „Na co czekasz?”
„Kochanie, musisz słuchać swoich dziewczyn, nic nie możemy zrobić. Jackie odeszła sama i to już trwa od tygodni – mówi mi Loretta cichym tonem.
„Tak, to było od tygodni i nikt nie zadał sobie trudu, aby powiedzieć mi, że mój przyjaciel ma kłopoty, ponieważ nie mogłem nic zrobić kilka tygodni temu, ale zgadnij, kurwa, co!? Jestem tutaj i mamy gówno do zrobienia – krzyczę na tyle głośno, że słychać mnie na zewnątrz.
Kori robi krok do przodu i na środek i bierze moją głowę w dłonie, opieram się, ale ona nie przyjmuje odmowy, próbując przekonać mnie do siebie.
– Facet, musisz przestać na nas krzyczeć i obwiniać Lorettę za to, co się stało. Nie może zrobić nic więcej, bo inaczej zostanie usunięta, a wiele dziewczyn będzie potrzebowało jej pomocy w przyszłości” – mówi Kori, próbując przemówić mi do rozsądku.
„Nie obwiniam za to mamy, to nie jej wina, że to się stało”, mówię kobietom, zabierając ręce Kori z mojej głowy, „To jest moje i należy do Stevena, a kiedy złapię go za tyłek, zabiję go ”.
Przechodzę obok kobiet, biorę płaszcz z pokoju telewizyjnego i kieruję go do garażu. Chwytam kask i zaczynam szukać kluczyków do roweru w kieszeniach płaszcza, ale okazuje się, że ich tam nie ma. Gramolę się przez chwilę, opróżniając każdą z nich, kiedy dociera do mnie, że je zabrali. Wcześniej byłem wściekły na to, że mi nie pomogli, ale teraz mam zamiar eksplodować, gdy wracam do środka i znajduję ich prawie dokładnie tam, gdzie je zostawiłem w holu.
– Kto zabrał moje klucze – pytam, trzęsąc się z wściekłości.
– Facet, musisz się uspokoić, a my pomożemy ci je znaleźć – mówi cicho Katy.
„Nie zadzieraj ze mną”, warczę, „Chcę odzyskać klucze i chcę je teraz”.
– Nie – mówi Imelda, pokazując mi kluczyki, po czym zakrywa je dłonią.
– Naprawdę chcesz to teraz ze mną zrobić – mówię, odsuwając się na mniej niż stopę od jej twarzy.
„Nie, facet, zrobisz to teraz ze mną? Mam klucze i oboje wiemy, ile trzeba będzie, żebyś je odzyskał, a tak się nie stanie i oboje o tym wiemy – mówi mi Imelda z zimnym postanowieniem.
Nie będę z nią walczył, do diabła, nawet nie spróbuję ich złapać i ona o tym wie. Mam wystarczająco dużo kontroli, aby powstrzymać się od robienia czegokolwiek kobietom, a zwłaszcza wszystkim obecnym kobietom. Zrzucam płaszcz z ramion i widzę, jak wszystkie dziewczyny cofają się nieco, w tym Imelda, zanim odwracam się w stronę tylnych drzwi i stąpam w ich stronę. To ładne, duże drzwi zrobione z mocno poplamionego drewna, z tymi wszystkimi małymi szklanymi okienkami, które wpuszczają mnóstwo światła. Ledwo to wszystko zauważam, gdy otwieram drzwi z dużą siłą i patrzę, jak wyskakują przede mną, kpiąc ze mnie, próbując się do mnie zbliżyć.
Oficjalnie tracę tę odrobinę kontroli, którą mam, i mocno chwytam framugę drzwi, po czym uderzam nimi o ścianę, z którą są mocno połączone. Nie puszczam po pierwszym trzaśnięciu, dalej je rozbijam, a nawet czuję, że moje kłykcie mocno dotykają ściany, ale nie przeszkadza mi to, gdy powtarzam trzaśnięcie, aż prawie nie widzę szyby w drzwiach, ponieważ są w większości stłuczone ziemia u moich stóp. Wybiegam jak burza na tyły, pokonawszy szydercze drzwi, i jestem tak wkurzony, że moje tupanie obok basenu sprawia, że jestem zdezorientowany, gdy uderzam w wodę i tonę w szoku, dopóki nie wyciągnę głowy i nie zacznę krzyczeć i miotać się. Chcę wiedzieć, kto mnie popchnął, i w końcu wychodzę z basenu, by zobaczyć, że nikt nie był nawet blisko mnie, ponieważ wszystkie dziewczyny wciąż stoją przy tym, co zostało z tylnych drzwi. Kontynuuję mokry spacer i kiedy docieram do pierwszego drzewa, uderzam w nie ramieniem i próbuję wypchnąć je z ziemi. To prawda, że jest prawie tak duży jak ja i się nie rusza, ale rzucam w niego wszystkim, co mam, na nic, zanim w końcu przechodzę obok niego i upadam po drugiej stronie domu.
Nie wiem, jak długo wpatruję się w dal, ale było późne popołudnie, kiedy wróciłam do domu i czuję, jak moje mokre ubrania stygną na mojej skórze, gdy noc zaczyna przejmować kontrolę. Słyszę, jak ludzie zbliżają się do mnie od tyłu, ale w tej chwili nie obchodzi mnie, kto to jest.
„Kochanie, wszyscy jesteśmy w środku i jemy obiad” – słyszę głos Loretty zza drzewa „Chcesz wejść i coś zjeść?”
– Nie – odpowiadam ledwie na tyle głośno, by mnie usłyszano.
„Kochanie, na dworze robi się zimno i myślę, że powinnaś wejść i przynajmniej się ogrzać” — powtarza Loretta, tym razem z nieco większym niepokojem.
– Nie – powtarzam jej, wciąż się nie ruszając.
Słyszę, jak wraca do domu, a za mną ktoś rozmawia, ale tak bardzo, jak normalnie chciałbym wiedzieć, co się o mnie teraz mówi, nie obchodzi mnie to. Słońce w końcu zachodzi, a moje mokre ubrania są w większości suche, ale zimne jak diabli, gdy kontynuuję czuwanie bezsilnej wściekłości. Nie mogę iść pomóc mojemu przyjacielowi, moja własna rodzina mi nie pomoże, a żadna osoba z mojej załogi nie przychodzi, by mnie wesprzeć i pomóc mi to zacząć. Kolejne kroki, tym razem wiele osób i tym razem słyszę męskie głosy.
– Facet, chcesz wejść do środka i spróbować znaleźć swojego przyjaciela – słyszę, jak Jun mówi, jakby budził mnie ze snu.
– Nie – odpowiadam mu niemal śmiertelnie przejęta ze swojego miejsca.
„Gość, jesteśmy tutaj, aby cię wspierać, jak zawsze. Chodź i wydostań się z zimna – woła do mnie Devin.
„Nie”, moje nowe słownictwo czyni teraz cuda.
„Co wy wszyscy mu zrobiliście” – słyszę, jak Ben pyta drugiego o prezent.
„Próbowaliśmy go uspokoić, ale po prostu nie chciał przestać, a potem wyłamał drzwi” — słyszę, jak Kori desperacko to wyjaśnia. — I wpadł do basenu, zanim próbował przewrócić drzewo. Teraz siedzi na niej od ponad czterech godzin.
„Myślę, że powinniśmy go po prostu podnieść i wnieść do środka” — mówi Devin, podczas gdy reszta załogi milknie.
Słyszę zbliżające się do mnie kroki i widzę Imeldę, która pojawia się w moim polu widzenia. Patrzę, jak kuca przed moją twarzą i po prostu się na mnie gapi.
„Chodź kochanie, czas wstawać” – mówi Imelda, ciągnąc mnie za ramię.
– Nie – odpowiadam, przenosząc wzrok z zajmowanej przez nią przestrzeni na jej twarz.
„Nie, powiedziałem chodź, a to oznacza wstań i zacznij się ruszać” – rozkazuje mi Imelda, ponownie próbując mnie podciągnąć.
– Powiedziałem nie, teraz zostaw mnie w spokoju – mówię jej, strzepując dłoń z mojego ramienia.
„Dobrze, że możesz użyć więcej niż jednego słowa na raz, kochanie, teraz wstawaj”, mówi Imelda, próbując odciągnąć mnie od mojego miejsca.
Jestem martwy i próbując mnie pociągnąć, Imelda traci przyczepność i ślizga się, upadając na tyłek. Normalnie wszyscy by się śmiali, ale biorąc pod uwagę nasze nastroje, nikt nawet nie wydaje dźwięku, dopóki nie zobaczę, jak Rachael pojawia się, by pomóc Imeldzie wstać. Rachael ma na sobie coś, co normalnie byłoby ładną, pełną długością bawełnianą spódnicą i jasnym topem, ale teraz to dla mnie tylko ubranie. Imelda kipi od upadku, a Rachael stoi tuż przed nią, gdy Imelda zaczyna wykrzykiwać rozkazy do załogi.
„W porządku, Devin, Ben i Masza, potrzebuję waszej pomocy, żeby go podnieść i wejść do środka, on nie chce słuchać, więc po prostu niesiemy jego tyłek” — mówi Imelda, gotowa wybuchnąć.
– Nie – mówi Rachael, widząc zdezorientowaną minę Imeldy. – Musisz się ochłodzić i wszyscy muszą teraz wejść do środka. Zajmę się tym.
„Zamierzasz go odebrać i zanieść sam” — pyta zdezorientowany Jun.
Imelda chce zrobić to po swojemu, ale Rachael stawia na swoim ze spokojnym, spokojnym wyrazem twarzy. Zajmuje to kilka chwil i słyszę, jak załoga wraca z powrotem, z wyjątkiem Rachael, która wciąż jest przede mną i patrzy, jak inni odchodzą. Widzę, jak przygląda mi się przez chwilę, zanim wpełza mi na kolana i zwija się w kłębek na mojej zimnej, wilgotnej klatce piersiowej. Jest lekka i trochę cieplejsza niż reszta świata, kiedy siedzimy w moim dąsaniu.
Nie wiem, ile czasu zajmuje zajście słońca, ale na zewnątrz panuje chłód i czuję, jak Rachael drży przy mnie, próbując się ogrzać. Nie rozumiem, dlaczego wciąż siedzi mi na kolanach, zwykle jedna z dziewczyn próbowałaby ze mną porozmawiać, a nawet powiedzieć mi coś oczywistego o zimnie lub ciemności. Rachael nie ma i widzę, że się obudziła.
– Rachel, wejdź do środka – mówię jej cicho.
– Nie – słyszę, jak mówi, ale nie kpiąco.
„Rachael, jesteś zimna i trzęsąca się, musisz wejść i się ogrzać” – mówię jej, próbując ją podnieść.
– Nie, chcesz, żebym wszedł do środka, wejdź pierwszy. Chcesz siedzieć tu na mrozie, ale bez ciebie nigdzie się nie wybieram – mówi Rachael, patrząc na mnie swoimi pięknymi piwnymi oczami.
„Nie rób mi tego, dobrze, po prostu wejdź do środka, proszę”, proszę ją teraz prawie błagając, by mnie porzuciła.
Zamiast mi odpowiedzieć, po prostu zwija się w kłębek i kuca, próbując zażegnać zimno. Cholerna dziewczyna tu zamarznie i choć sam sobie z tym radzę, martwię się o nią, gdy zaczynam ją szturchać, żeby wstała. W końcu, po kilku chwilach przebierania się, wstajemy, oboje ostrożnie z zimnej ziemi i zaczynamy iść z powrotem do domu. Poruszam się powoli, bo wszystkie stawy mam przemarznięte, a mięśnie zmęczone, ale Rachael jest jak bezbronna kulka, która prawie traci równowagę już po kilku krokach od drzewa. Wzdycham i odwracam się, żeby ją złapać; prawie nie chce pomocy, ale po zgarnięciu jej w ramiona kładzie głowę na mojej klatce piersiowej, gdy niosę ją do domu. Rachael nie waży dużo, ale pomimo tego, że jestem obolała i zmarznięta, trochę się stresuję, kiedy podchodzę do drzwi, otwieram jedne i wchodzę do środka. Słyszę, jak Loretta rozmawia z panem Delauterem i brzmi na zaniepokojoną. Wydaje mi się, że rozmawiają o mnie, kiedy mijam ich pokój i słyszę w środku ciszę. Słyszę, jak mówi do niej „patrz, wszedł i niesie ją, nic im nie jest”, ale Loretta nie brzmi na przekonaną, kiedy idę po schodach do naszego pokoju. Mijam pokoje moich przyjaciół i słyszę ciszę, jakby spali, co jest w porządku, ponieważ nie chcę rozmowy, kiedy docieram do swojego i pokoju dziewcząt i otwieram drzwi. Widzę poruszenie, a Kori jako pierwszy próbuje pomóc.
– Jezu, jest już jedenasta trzydzieści, jesteście zmarznięci – mówi Kori, kiedy kładę Rachael na łóżku.
– Przyprowadził mnie, żeby mi nie było zimno – mówi Rachael, brzmiąc na trochę zbyt szczęśliwą jak na kogoś tak zimnego.
Zdejmuję buty Rachael, podczas gdy Kori pomaga rozebrać ją z ubrania, a więcej dziewczyn porusza się w ruchu, z wyjątkiem Natsuko na kanapie. Imelda siada i patrzy na mnie z więcej niż odrobiną zrzędliwości.
„W końcu zdecydowałam się przyjść i użyć swojego mózgu” — mówi Imelda, próbując wznowić naszą wojnę.
„Nie, przestań już, Immie”, mówi Rachael, skracając imię Imeldy, żeby brzmiało jak „Immie”. „Pomagasz mu się rozebrać i dziś wieczorem przytulacie się do siebie”.
Imelda po prostu patrzy na Rachael z niedowierzaniem, ale moja niewinna mała Rachael pokazuje nam obojgu coś, czego nigdy wcześniej nie widzieliśmy, swoją upartą stronę. Spokojnie Imelda wstaje z łóżka i zaczyna mnie ściągać z zimnego, sztywnego ubrania. To uciążliwe, jeśli chodzi o mokre dżinsy, ponieważ suwak nie drgnie, a ona ucieka się do szarpania ich do końca, zabierając ze sobą moją bieliznę. Stoję nago przed moją wkurzoną latynoską dziewczyną i patrzę, jak wraca do łóżka, podkreślając jej zrzędliwość, gdy odrzuca koc i wpełza z powrotem do środka. Wkładam bokserki i widzę Rachael w małym stosiku rozgrzewających się dziewczyn, gdzie po drugiej stronie łóżka moja latynoska bogini ognia postanowiła palić się samotnie. Wczołguję się do łóżka i wślizguję pod kołdrę, mógłbym spróbować po prostu przytulić się do większej grupy, ale Rachael to widzi i będę miał z nią kłopoty i nie jestem pewien, czy chcę zobaczyć, do czego to prowadzi do teraz. Przewracam się na bok i patrzę na Imeldę, która jest do mnie odwrócona plecami i widzę, że ma na sobie prosty biały podkoszulek i sportowe szorty. Przesuwam się i robię, co mi kazano, napierając na nią, co powoduje, że jestem „zimnie” przyjęty.
– Zimno ci – mówi mi Imelda, kiedy się do niej przyciskam.
– Ciepło ci – odpowiadam, przytulając się.
– Jesteś uparta – odpowiada zrzędliwie.
„Ty też”, odpowiadam, przesuwając głowę za jej głowę, czuję zapach jej szamponu i jest jak owoc.
– Jesteś dupkiem i jestem na ciebie wściekła – mówi mi Imelda, kiedy przyciągam ją bliżej siebie.
– Jesteś suką i kocham cię – mówię jej, pochylając się i przygryzając jej ucho.
– Nie, nie możesz tego teraz robić – mówi Imelda, ocierając się o mnie.
Zaczynam pocierać jej pierś przez jej podkoszulek, kontynuując skubanie jej ucha i całego ciała, podczas gdy Imelda ociera się tyłkiem o moją miednicę. Nie wiem, czy się rozgrzewam, czy nie, ale robię się twardy jak diabli, a ona mi nie odpuszcza. Przesuwam rękę w dół od jej koszuli do paska szortów, kiedy rozdziela nogi, dając mi dostęp do jej ciepłych fałd. Moje palce dość łatwo znajdują jej łechtaczkę i środkowym palcem zataczam wokół niej kółka, podczas gdy Imelda jęczy pod moim dotykiem. Czuję, jak jej wolna ręka wędruje w dół mojego biodra i do szortów, chwytając mnie i mocno ściskając, zaczyna mnie szarpać. Jęczę z powodu ostrego traktowania, które mnie spotyka i zaczynam szybciej poruszać łechtaczką Imeldy i przesuwam usta do jej szyi, lekko ją przygryzając. Imelda jęczy i wije się, gdy wydaje mi się, że wygrywam w wyścigu „kto sprawi, że kto pierwszy dojdzie”, w którym musieliśmy ustanowić dominację. Nagle ręka Imeldy wysuwa się z moich szortów na moją dłoń w jej dłoni i przytrzymuje mnie w miejscu, kiedy czuję, jak sztywnieje z powodu słabszego orgazmu. Nie widzę jej twarzy, ale kiedy wyciąga moją rękę ze swoich szortów, czuję, jak jej nastrój zmienia się z powrotem na zrzędliwy i patrzę, jak wstaje z łóżka i wychodzi z pokoju. Jestem teraz wściekły i nie mam nastroju na gierki, kiedy chwiejnym krokiem wstaję z łóżka za nią.
Dochodzę do pierwszej łazienki na drugim piętrze i otwieram drzwi, bo jako jedyne mają włączone światło i widzę Imeldę stojącą przed umywalką i myjącą ręce.
– Mówiłam ci, że nie – mówi Imelda, patrząc na mnie trochę w lustrze.
Nie mówię ani słowa, kiedy wchodzę do łazienki, zamykam za sobą drzwi i zamykam je, po czym odwracam się i widzę, że jest zwrócona twarzą do mnie. Ma ten wyraz „niezadowolenia z ciebie”, kiedy podchodzę do niej. Jej pięści są zaciśnięte, jakbyśmy mieli walczyć, a ja nie jestem zadowolony z tego, że zostaję wiszący, kiedy jesteśmy w trakcie tego, co myślałem, że wymyślamy. Zaczynam ściągać szorty Imeldy z jej bioder, a ona trochę mnie powstrzymuje, ale ściągam je i widzę, że jest bez majtek, kiedy sadzam jej tyłek na blacie przy zlewie.
„Wciąż jestem na ciebie wściekły i powiedziałem…”, to tylko tyle, ile dociera do Imeldy, kiedy ściągam szorty i wpycham główkę mojego fiuta w jej cipkę.
To dziwny impas, kiedy jestem w niej, a ona mówi, że mnie tam nie chce, ale jej dłoń chwytająca mnie za ramię nie odpycha mnie. Idę powoli do przodu, posuwając się coraz głębiej, gdy Imelda jęczy. Czuję, jak jej noga się trzęsie, a ona napina się, gdy biorę jej tyłek w dłonie i kończę naciskać do końca. Stoimy twarzą w twarz i oko w oko, wpatrując się w siebie, gdy czuję, jak ona mięknie w jej wnętrzu. Powoli wycofuję się do połowy i wciskam z powrotem z odrobiną dodatkowego pchnięcia na końcu, przez co oboje jęczymy. Jest mokra wokół mnie i gdy powtarzam ten proces, widzę, jak przygotowuje się na wstrząs na końcu, ale to na nic, bo Imelda znowu jęczy.
„Wciąż jestem na ciebie zła” – mówi mi Imelda, kiedy zatapiam się w niej. „A ty zachowujesz się jak dupek”.
– Jesteś suką, a ja wciąż cię kocham – mówię jej, cofając się i wsuwając z powrotem.
Wciąż wykonuję krótkie, powolne pchnięcia Imeldy, a ona trzyma mnie, jakby nie była zdecydowana, czy chce mnie odepchnąć, czy przyciągnąć mocniej. Trochę się denerwuję, a ona nie pomaga swoją nieobecną zgodą.
– Kochasz mnie czy nie – pytam, zatrzymując się w niej całkowicie.
– Nie lubię cię w tej chwili, nie słuchasz i zachowujesz się jak dupek – mówi mi Imelda, ocierając biodrami o moje.
– Słucham tak samo jak ty, a ty nie odpowiedziałaś na pytanie – mówię jej, ściskając jej tyłek.
– Powiedziałam, że cię teraz nie lubię, dupku – mówi wyzywająco Imelda – myśl sobie, co chcesz.
„Mała suka” to następne słowa, które przechodzą przez mój mózg, kiedy napieram na jej usta. To niezręczny pocałunek, a kiedy w końcu odpycha moją twarz, wita mnie uderzenie w twarz. Moja krew się gotuje, więc wycofuję się i wbijam głęboko w siebie, poświęcając czas, by pozwolić jej cieszyć się inwazją, kiedy ponownie ją całuję. Czuję, jak stara się mnie odepchnąć, a gdybym był na sto procent, miałaby kłopoty, ale moje obolałe mięśnie i zimne kończyny pozwalają jej odepchnąć mnie, gdy znowu dostaję klapsa. Adrenalina mocno buzuje, więc rzucam się do środka, zaciskając usta na karku Imeldy i mocno zagryzając zęby. Czuję, jak się napina, a ona walczy ze mną, gdy mój kutas ją pieprzy. Wyrywam zęby i widzę drobne siniaki po ugryzieniu, zanim Imelda ponownie odsuwa moją twarz od siebie i tym razem jestem gotowy na uderzenie. Nie przychodzi, gdy jestem mocno przyciągany do pocałunku i walczymy o siebie ustami. Słyszę, jak staje się coraz bardziej mokra, gdy moje jaja uderzają ją w tyłek. Nie ma rytmu w tym, co się teraz dzieje, ja pieprzę Imeldę, a ona jest przeze mnie pieprzona. Prostota jest miłą odmianą od romansu i miękkości, które zwykle otrzymuję, nawet zwykły seks czasami wydaje się trochę zbyt przylegający, a zwierzę jest teraz na zabawie, gdy Imelda przerywa pocałunek.
– Cholera, jesteś pieprzonym dupkiem – mówi mi Imelda, kiedy nasze czoła stykają się ze sobą.
„A ty jesteś pieprzoną suką”, mówię jej, waląc jej cipkę mocniej i szybciej, „Ale jesteś MOJĄ pieprzoną suką i kocham cię za to”.
„Tak, dupku, udowodnij, że jestem twoją suką” – mówi Imelda, jęcząc z powodu zaciekłości walenia w jej cipkę – i pozwól mi cię za to kochać.
Gdyby zlew i blat nie były wbudowane w podłogę, waliłbym nim o ścianę, a Imelda czepiałaby się mnie jak napalona suka, ona też by w niego uderzała. Czuję, jak się śpieszę, a mrowienie w moim kutasie uderza mnie mocno, gdy zaczynam dochodzić. Nie uderzam i pozwalam temu odpocząć tak, jak zwykle, dalej pieprzę się i chrząkam, gdy ciało Imeldy zaczyna drapać moje, gdy ją wypełniam. Czuję, jak paznokcie wbijają się w moją skórę, gdy schodzimy z orgazmu. Znowu jestem całowana i chociaż nie jest to miękkie i słodkie, nie jest to też szalejąca wojna. Wycofuję się i oboje zaczynamy sprzątać, a Imelda poświęca czas na upewnienie się, że wyciągnie mnie z siebie, zanim ponownie włoży szorty i wyjdziemy z łazienki. Wracamy do naszej sypialni i wczołgamy się z powrotem do łóżka. Oboje możemy powiedzieć, że inne dziewczyny nie śpią z oczekiwaniem na milion pytań, ale skończyliśmy rozmawiać na wieczór, bo walczyliśmy i malowaliśmy się jednocześnie w łazience. Tulę się do mojej bogini ognia, mojej latynoskiej suki motocyklowej, Boże, kocham ją i zasypiam.
Powiedzenie następnego ranka, że jestem obolała, byłoby niedopowiedzeniem. Przeważnie jestem sam w pokoju, z wyjątkiem Natsuko, która siedzi na kanapie i patrzy na swój telefon, gdy zaczynam wstawać. Gdy tylko się ruszam, słyszę, jak wstaje i patrzę, jak wybiega przez drzwi. Jestem zdezorientowany, a ubieranie się boli, ponieważ musiałem krwawić w kilku miejscach, ale zakładam czarną metalową koszulkę i świeżą parę dżinsów w samą porę, by dziewczyny podeszły do mnie po schodach.
– Jak się czujesz dziś rano – pyta Katy z szelmowskim uśmiechem.
– Do diabła z tym, co się stało z tobą i Immie zeszłej nocy? Wszyscy widzimy, jak wstaje z kilkoma siniakami i śladem ugryzienia na szyi, zanim wyjdzie z rowerem” – mówi mi bardzo zdenerwowana Rachael.
– Chwileczkę, zabrała mój rower – pytam, ignorując pierwszą część pytania Rachael.
„Tak, była cicha, kiedy wstała i wyszła dzisiaj, nie zatrzymała się nawet na śniadanie. Która, nawiasem mówiąc, czeka na ciebie na dole schodów razem z resztą domu – mówi Katy, kiedy mijam wszystkie dziewczyny.
Zatrzymują mnie Korinna i Matylda, które blokują mi drogę. Wiem, co robi Kori, kiedy bierze moją głowę w dłonie i patrzy na mnie z góry. Czuję, jak jej dusza patrzy, kiedy otrząsa się z czegoś i wchodzi z większą uwagą. W końcu dochodzę do wniosku, że widzi to, co powinna zobaczyć, i prowadzi mnie do kuchni, gdzie wszyscy są albo do jadalni, albo do jadalni, a ja biorę talerz od Rosy, która uśmiecha się szeroko na mój widok. Najwyraźniej nadal mam w niej przyjaciółkę, kiedy biorę talerz i siadam z wszystkimi, w tym z panem Delauterem, przy stole i zaczynam jeść, jakby miało się zepsuć.
„Więc Guy, mogę wszystko uruchomić, abyśmy mogli zacząć szukać twojego przyjaciela już dziś, opracowałem nawet zespoły, aby zmaksymalizować ich skuteczność w zakresie wyszukiwania obszaru”, mówi Jun, zaczynając przeglądać swoją listę jako Lilly zatrzymuje go.
Wszyscy patrzą na mnie, a ja patrzę na Juna, jakby właśnie powiedział, że jestem pedałem, z wyjątkiem pana Delautera, który uważnie czyta swoją gazetę. Odkładam widelec i ogłaszam moje nowe zamówienia.
„Nikt z was mi w tym nie pomoże. Znajdę Jackie na własną rękę albo nie, tak czy inaczej, robię to solo i to wszystko – mówię wszystkim, otrzymując szeroko otwarte oczy.
Kakofonia głosów, które się ze mną kłócą, dobiega ze wszystkich stron, z wyjątkiem Loretty i pana Delautera, gdy moja załoga próbuje uspokoić, wyjaśnić, zadawać pytania i wprost żądać pomocy. Uderzam pięścią w stół, a siła powoduje, że wszyscy się zatrzymują. Nie jestem bliski wściekłości, którą miałem wczoraj, ale wszystkie oczy są zwrócone na mnie, a pan Delauter odwrócił wzrok od swojej gazety, żeby zwrócić na siebie uwagę.
„Zrobię to sam, spieprzyłem sprawę i zostawiłem ją ze Stevenem, nawet nie zastanawiając się, jakim był facetem. Teraz jest w ciąży i jest sama na ulicy, zostawiłem moją przyjaciółkę kaprysowi żałosnej wymówki dla mężczyzny i sam ją znajdę – mówię wszystkim zimnym tonem.
„Gotowe” — słyszę po drugiej stronie od pana Delautera, który próbuje wznowić czytanie.
„Ale kochanie, to nie jest jakieś małe miasteczko, w którym mógłby po prostu wędrować przez godzinę i sprawić, by magicznie się pojawiła” – mówi Loretta, zaczynając dawać jej dwa centy.
„Proszę pana, z całym szacunkiem, pańska żona ma rację, to nie jest gra MMO, w której wystarczy kliknąć narzędzie do śledzenia zadań i uzyskać natychmiastową wskazówkę, gdzie ona jest” — mówi Jun, zanurzając nas w swojej wiedzy o graczach.
„Nie będę nawet udawał, że wiem, co to jest, ale pozwólcie, że wyjaśnię to z MOJEGO punktu widzenia. Mam dużo pieniędzy, tak dużo, że mogę swobodnie wydać kilkaset dolarów na kilka dużych pojazdów transportowych, aby moja kochająca żona mogła sprowadzić tu swojego syna ze swoimi koleżankami i zabrać ze sobą cały ich towarzystwo przyjaciół podczas jedzenia Płacę i śpię pod swoim dachem. Robię to, ponieważ kocham tę kobietę, a widok jej takiej radości daje mi do zrozumienia, że robię coś dobrego w moim małżeństwie” — radośnie mówi pan Delauter, po czym przybiera surowy ton. — Ale kiedy jej syn ma uzasadnione obawy i próbując postąpić właściwie przez swojego przyjaciela i uratować ich, słyszy odmowę, to go tak złości, że w furii łamie połowę pary drzwi w stylu Mahogany Shinda, które kosztują nie mniej niż tysiąc dwieście dolarów, ale tutaj więcej, ponieważ Potrzebowałem, żeby były większe. Więc ponieważ jestem łaskawym gospodarzem i kochającym mężem, powiem, że skoro jest w stanie wyrządzić tyle szkód, wszyscy zostawicie temat pomocy mu w odnalezieniu jego przyjaciela samemu, albo następna rzecz, którą zepsuje, będzie odpracowana do ostatniego grosza, a jeśli uważasz, że praca w domu jest strasznie opłacalna, chyba że jesteś profesjonalistą, takim jak Rosa, to błagam cię, wyobraź sobie, co mogę kazać ci robić w moim biurze za minimalną stawkę za ponad sześćdziesiąt godzin tygodniowo, abyś wrócił przed koniec lata”.
Cały stół milczy na słowa pana Delautera i widzę, że ani jedna osoba nie chce się z nim kłócić o pozwolenie mi samemu zająć się odnalezieniem Jackie. To Lilly w końcu przerywa ciszę przy stole.
„Przepraszam pana, ale przejrzałam trochę pańskiej kancelarii i spraw”, mówi Lilly, zwracając uwagę na pana Delautera. „Chciałabym móc dowiedzieć się z pierwszej ręki, jak działa pańska praktyka, jeśli to w porządku? ”
„Tak, ale nie dzisiaj, mam spotkanie wspólników i zwolnienie do załatwienia”, mówi jej pan Delauter wstając od stołu. „Jednak sprawdzę swój harmonogram i zabierzemy ciebie i każdego innego do biura, przyjść i zobaczyć, jak zarabiam na życie”.
Słyszę, jak dzieci pana Delautera jęczą, ale Lilly wydaje się naprawdę zainteresowana, a Jun nawet trochę się ożywia na myśl o zobaczeniu miejsca pracy naszego gospodarza. Pan Delauter wychodzi, a reszta z nas zaczyna przynosić naczynia do kuchni, gdzie Rosa zaczyna próbować przejąć po nas sprzątanie, ale to bezskutecznie, ponieważ dziewczyna z linii montażowej czyści i myje talerze przed przekazaniem ich włożyć ją do zmywarki. Wszyscy dziękują Loretcie za śniadanie i zaczynamy krzątać się po domu bez celu. Poszedłbym rozpocząć poszukiwania, ale wszystkie moje dziewczyny i moja załoga wyglądają na znudzone, kiedy mijam Marka w Foyer.
„Wszystko w porządku, stary”, pyta Mark, sprawdzając.
„Niezupełnie, stary, mam na myśli, że wczoraj wydawałeś się naprawdę przygnębiony i szczerze mówiąc, myślę, że stajesz się dla nas miękki. To znaczy, przytuliłeś mnie, a ja nic nie poczułem – żartuję, naprowadzając go na pewien pomysł.
„Stary, pieprzysz się”, mówi Mark, po czym ryczy: „Weźcie swoje gówno suki, CZAS NA SIŁOWNIĘ!”
Krzyki wszystkich zdezorientowały, ale wbiegłam po schodach, a Mark kieruje się do swojego pokoju, podczas gdy dziewczyny próbują mnie złapać, gdy przebieram się w lepsze ubrania. Para zielonych szortów do koszykówki i czarna koszulka bez rękawów później wraz z butami do tenisa, gdy moje dziewczyny zaczynają się przebierać i zbierać swoje rzeczy, aby do nas dołączyć. Słyszę też, jak Mark wciąga w to swoje siostry, żeby pomogły w transporcie. Teraz, aby opisać moje dziewczyny w ciuchach do ćwiczeń, jestem w dwóch działach. Wraz z Katy i Mathildą patrzę na sportowe staniki zakryte obcisłymi sportowymi koszulkami i długimi szortami, podczas gdy Kori i Rachael mają na sobie spodnie do jogi i obcisłe krótkie podkoszulki, które nie pozostawiają nic wyobraźni. Niech Bóg błogosławi Wallace'a Carothersa.
Abigail i Bethany pomagają nam w transporcie, ale nawet wtedy upakowanie nas wszystkich z wyjątkiem Natsuko w dwóch samochodach i ciężarówce nie jest łatwe, ale udaje nam się to zrobić i ruszamy z Markiem na czele. Wszyscy trafiamy na siłownię, z której korzysta Mark, co pozostawia kilka osób walczących ze słowami na poziomie przestrzeni i sprzętu, a Mathilda prawie ślini się na myśl o opcjach, co robić. Mark wprowadza nas wszystkich do środka i zaczyna ustawiać ludzi na maszynach, podczas gdy ja idę do sali bojowej, żeby się zrelaksować. Nadal jestem obolała od wczoraj i bardziej niż trochę sztywna, ale to sprawia, że agresja jest prawie tak duża, jak Imelda zeszłej nocy. Jestem trochę zdezorientowany, że zabrała mój rower, ale doszedłem do wniosku, że jej własny nie jest jeszcze w pełni naprawiony. Mam trochę czasu dla siebie, kiedy przychodzi Katy i decyduje, że chce odświeżyć swoją technikę.
Jestem w trakcie blokowania okrągłego domu, kiedy Rachael wpada do pokoju z przesadnie hiper newsami.
„Koleś, oni mają zajęcia jogi, Kori mówi, że wszystkie dziewczyny muszą natychmiast iść” — mówi Rachael, wbiegając na matę i chwytając Katy za nadgarstek.
„Miałam go Rachael” – jęczy Katy, gdy wychodzą z pokoju.
Widzę, że wszyscy faceci pracują nad ciężarami, podczas gdy Mark pomaga Junowi, który wygląda na zdesperowanego, gdy próbuje podnieść sztangę z klatki piersiowej.
„Chodź dzieciaku, to więcej niż ważysz, twoja dziewczyna jest cięższa” – mówi Mark, próbując zmotywować Jun.
„Jednak nie próbuję nosić Lilly ze sobą”, sapie Jun, w końcu podnosząc poprzeczkę i odpoczywając na bezpiecznym gnieździe.
„Dobra, stary, już wstałeś” — mówi Mark, zwracając się do Devina.
„Myślę, że wszystko ze mną w porządku” – odpowiada od niechcenia Devin.
Patrzymy, jak Devin podchodzi do drążka z ciężarkami, który jest dość ciężki, biorąc pod uwagę rozmiar ciężarków, ale Devin pochyla się i podnosi całość obiema rękami, po czym podchodzi do Marka.
„Stary, co ty do cholery bierzesz, to jest trzysta funtów” – pyta Mark ze śmiechem.
„Ma uchwyt, myślisz, że to trudne, spróbuj podnieść tak dużo, ale nie ma uchwytu i musisz przejść dwadzieścia stóp do ciężarówki”, mówi Devin, uśmiechając się, po czym wkłada wszystko na głowę i rzuca w puste miejsce podłogi, gdzie uderza w dół, przerażając wszystkich w okolicy”, potem musisz go rzucić na ciężarówkę, która czasami ma około sześciu do siedmiu stóp wysokości”.
Ludzie pracujący w siłowni przychodzą i zaczynają krytykować Marka i resztę z nas, dopóki Mark nie wyrusza, by porozmawiać z ich szefem. Przejmuję pomoc Junowi i zaczynam od mniejszych ciężarów i większej liczby powtórzeń, aby pomóc mu poczuć się wyćwiczonym i nie na wpół martwym. Devin odchodzi, by znaleźć coś lepszego do roboty niż ciężary, i widzę, jak rozmawia z jednym z trenerów o swoim schemacie „treningowym”. Z drugiej strony nigdzie nie można znaleźć Bena, ponieważ nadal pracuję z Jun. Devin wraca z Benem, który jest czymś podekscytowany.
„Nie, poważnie, oni naprawdę muszą to zobaczyć”, mówi Ben, zbyt podekscytowany dla własnego dobra.
„Dobra, chłopaki, musicie to zobaczyć, bo Ben zacznie sikać sobie w nogę czy coś w tym stylu” — mówi Devin, kręcąc głową.
Idziemy za naszymi dwoma przyjaciółmi do niektórych prywatnych pokoi i widzimy kilka zajęć z aerobiku i tandemowej jazdy na rowerze stacjonarnym, co wygląda równie śmiesznie, jak się wydaje. Dochodzimy do środkowych drzwi w korytarzu, a Ben zaczyna robić nam minę „ćśśśś”, kiedy otwiera drzwi. Wita mnie dźwięk jęków, który nie brzmi jak ten, który pochodzi z ćwiczeń. Zaglądam do środka obok Bena i widzę kobiety na całej podłodze w dwuosobowych zespołach, wykonujących pozy, w których seks wygląda na bardziej skomplikowany, niż powinien. Naprawdę zastanawiam się, co się dzieje z tą klasą, kiedy słyszę kobietę z silnym akcentem.
“Sexual Yoga is about working all your muscles to achieve an orgasm with your lover that leaves him no question that you are his goddess of love,” the woman says before I see her step into view.
She is obviously of Indian decent with hips that show me that she’s had at least one child and breasts that confirm it however it’s the toning of her legs and arms that catch my eye as she walks around coaching all the pairs. I can’t see my girls but I can see Lilly struggling with Masha in some sort of reverse cowgirl.
“Hey guy’s what are you doing over here,” Mark says loud enough to get the attention of the every female in the room.
To say that the instructor was a calm and peaceful Indian woman is a flat out lie. As soon as Mark gave us away she came flying out of the room and started to read us the riot act.
“This is a female only class, men are not allowed here nor is this a class where I allow spectators,” Deepa, her name by the way, says to us with authority,” What do you have to say for yourselves.”
“I’m sorry ma’am and my girlfriend is in there,” Devin says first apologizing.
“Mine too and I’m sorry ma’am,” Jun adds as the attention turns to Ben and me.
“What about you two, what do you have to say for yourselves,” Deepa says with some fire.
“Honestly ma’am I came here because I heard you were beautiful,” Ben says making me want to drop him with an elbow to the face.
“And you boy,” Deepa says softening only for a moment at Ben’s compliment before turning her attention to me.
“You have four of my girlfriends in there and you might want to be careful when you leave them alone or they will start to play around,” I hear a moan from Rachael somewhere in the room and chuckle,” Like that.”
I watch as she returns to her class and looks back at us one last time, especially Ben and I, before closing the door. We drag Ben back to the weight section and I have Devin and Mark keep an eye on him as I head to the track on the roof with Jun. I keep him at a decent pace and we get a good run in when I notice we’ve been at the gym for a couple hours already and head inside to see our fellow men folk are watching as Mark talks to an attractive blonde on a weight machine.
“Dude he’s gonna hook up with her,” Ben says to Devin.
“Yeah probably I think it was the excessively low cut top and her nearly falling out of it that gave that away,” Devin replies turning to see Jun and I.
“She’s got no chance in hell,” tell them smirking.
“Dude I think you’re losing your mind in the sun,” Ben says poking fun at me.
We sit and watch as the woman keeps throwing herself at Mark for the next ten minutes but he keeps playing it off till I decide to save him by interrupting. I quickly tell him that his girlfriend needs him to call her and we both head off leaving her confused. We finally watch as the girls get out of their ‘class’ but I can’t seem to find my girls as Lilly, Masha, Abigail, Bethany and Hanna rejoin our group. I head down to the class room and see Deepa speaking with them at length about me.
“So you say he’s more than adept at lovemaking and in various forms,” Deepa asks plainly to my girls.
“Well Katy and I have been around the longest and when he’s sweet and loving it’s an honestly made me want to cry tears of joy,” Kori explains softly.
“And when he goes all out on you it’s like the devil himself created him in a factory built solely for the purpose of leaving women completely decimated sexually,” Katy counters grinning wickedly.
“He was my first and honestly it was what you want, I needed him at the end and I wasn’t disappointed,” Matty tells her almost blushing.
“My previous boyfriend was a soft lover, he wasn’t bad but with Guy it’s like he doesn’t even ask you what you want he feels you out and then does it,” Rachael tells her wistfully.
“Wow if I ever meet this guy I think I’m going to have to ask him for advice,” I say startling the females.
“What did I tell you about my classroom,” Deepa says with her authority.
“That your class is for women only and that there were no spectators,” I reply smiling,” But you’re not holding class and I’m checking in on my girls.”
The girls leave with me and we rejoin the group but I can see that some are bored and most tired from the amount of working out they’ve been doing. Most want to head home but Matty is insistent on staying when Kori decides for us to head home with the rest of the group.
“I haven’t done all my working out today and I’m going to hang around,” Matty says determined.
“But you’ll be here all alone,” Kori says confused.
“Guy is going to stay right,” Matty says with a smile.
“Wait I’m doing what,” I ask confused as to what I’m being roped into.
“I’ll hang around too if that’s cool,” Ben chimes in happily.
“Guy if you want to stay it’s okay we’ll be at home and let everyone know where you are,” Kori says giving me a hug and a kiss.
I get one from each girl before the rest of our group leaves leaving just Mathilda, Ben and I at the gym. Ben is gone in about three seconds saying he’s off to work on his cardio leaving my Amazon and me to our own workouts. I’ve worked out with Matty before but now we’re in public and it’s like she’s trying to get me to sweat, which is easy, but she’s determined about something as we spend another hour just keeping ourselves busy when I get off a machine and get a towel in my face.
“Come on honey, we need to relax,” Matty says as I carry the towel and follow her.
We head past the pool and into a changing room where Matty tells me towels only before stepping into the women’s side. I get all my stuff in the locker provided and lock it for safety before wrapping a towel around my waist and heading out the other side. I figure out what Matty is up to as I see her talking to an attendant and I approach as the attendant passes me with a smile.
“Okay Ms. Smug, what did you do,” I ask smirking.
“I am getting what you owe me sexy,” Matty replies opening a door and leading me into a sauna unit.
We get inside and I watch as my Amazon closes it after us before securing a small bolt to lock it behind her. I take a seat on a bench and watch as Mathilda sits on a shorter bench in front of me and starts rubbing her shoulder.
“Babe could you give me a shoulder rub,” Matty asks without turning.
I might be a little tired and very sore but I’m definitely strong enough to give her a rub down and I move my tough girlfriend up onto a higher bench before removing her towel and laying her down on her stomach and taking the time work over every sore spot in her shoulders and back. She really is a muscled marvel, all tight and thankfully not super bulky to make people think she’s a guy at the wrong angle. I feel my cock nudging the side of the bench as I continue to work on Matty. I notice her hand move from under her head to my towel pulling it off so that we’re both naked in the sauna. I keep working the muscles in Matty’s back and after a few more minutes before she sits up showing me her very womanly breasts. I start to move in when Matty stops me with a hand on my chest, again with my girl playing hard to get I think till she takes one of my hands and places it on her trimmed pussy.
I don’t need instructions but something is up with Matty as I slowly trail my finger up and down her slit, taking my time to run the length slowly and watching her reactions. She’s interested and enjoying herself but I’m seeing Kori’s level of planning here as I find her clit and start rubbing it with my thumb as I spread Matty’s legs wide. Once apart I have better access and keeping my thumb on her clit I start to press my middle finger into her wet hole. Matty doesn’t lock up at the intrusion but she’s watching me intently and moaning lightly as I keep my pace slow and let her feel my work. I can feel Matty’s pussy trying to pull more of my finger in and I start to try and add a second when she places her hand on my wrist stopping me. I’m a little confused and watch as she puts her legs together before standing up.
I get sat down in her place with my back against the highest bench and the middle bench under my ass as Matty rubs her pussy a little making my cock twitch unconsciously. I see her smile and sit patiently as she climbs on top of my lap keeping me outside her. I can see she’s got an idea forming and wait to hear my instructions.
“I am going to use you now. Please just relax and enjoy me,” Matty asks quietly.
I remain still and lean back as Matty get’s her feet next to my hips and latches her hands on the bench behind my head. I watch as she frees her hand for a moment and lines me up with her pussy and slowly pushes me inside her. I thought Matty could be hot before but now she’s a furnace and I’m almost melting inside her as she starts to take long slow strokes with her pussy fucking my cock. It’s maddening to just lay there and take it but what the lady wants the lady gets as she focuses her pale blue eyes onto mine and keeps her steady pace. I see very little expression on her face and her normally wavy and in her words ‘pain in the ass’ hair is wet with sweat and water from the steam. I marvel as her breasts sway with every thrust onto my cock and finally I see her why she’s so focused. She’s trying to pleasure me, I didn’t catch in when she said it but I take my mind of holding onto my orgasm and relax like a piece of metal being plunged into a furnace.
I roll my head back and groan at the sensation of my Amazon claiming her territory, it’s a different experience as she starts to speed up a little and I can feel her clamping down on me. I want to move, I want to take her hips in my hands and start slamming myself up into her but I’m being ‘used’ as she said and while I’m relaxing I can see that Matty is almost cumming a little for me. I take a small risk and tighten my abdominal muscles making my hips shift slightly and roll my head back again as the small change start to set me off a little. Matty can feel it and instead of going faster she slows down.
“Just relax baby, I want to do this please,” Matty says keeping her pace steady.
“I want to kiss you,” I tell her getting an odd look.
“Soon I will kiss you all you want but let me do this first,” Matty asks regaining her composure.
I nod and feel her speed up again, I can feel her struggling with something when instead of tightening my Amazon relaxes her muscles and I can feel myself hitting her in her deepest parts. We both groan as she finally hits her stride for thrusts and I can honestly say that this is getting me closer to cumming than I thought possible when Matty feels me swell and shakes her head emphatically at me. She doesn’t want me to finish, now I’m confused and that helps a little but I focus on the last time I was in the dentist and the fact that no matter how much I brush my teeth the tear and pull at my teeth and gums leaving me sore and bleeding. It’s these thoughts and a dozen more unpleasant ones that keep me hard until I lose my focus and hear Matty hissing.
“Almost… almost there… just a little more,” Matty gasps quietly.
I feel her harden her thrusts onto my cock and at one time she bottoms her hips out against my own and burying me inside her. I see her mouth open and instead of groaning she kisses me hard and with an intensity that makes what I have been feeling pale. It’s a great kiss as I feel her shake a little from either her balance and fatigue or her riding out her orgasm. Finally she breaks the kiss and slides off my member smiling contentedly. I don’t say anything and after a few moments she turns her smile to me and moves up to sit on the top bench with her back against the wall.
“Sit right here and spread your legs,” my Amazon tells me as she separates her own and pats the bench space in between her thighs.
I am unsure of what is happening but comply as this is about her and less about me. I get my legs separated and feel Matty take my arms and place them on the outside of her thighs resting my hands on her skin. She leans me back against her and while I’m tall she’s still a little taller than I am as her arms snake around me rubbing my chest with her strong hands. I close my eyes and lean my head back till it’s next to hers as she leans forward and I feel her breath on my ear. Slowly one of her hands reaches my erect cock and starts to stroke the length of it with long purposeful strokes. I groan as my body starts to tense up at her working me over with her hand.
“You are such a good man to me. I never feel left out, you make sure I’m treated just as good as the other girls and you praise my differences like I never thought a man would,” Matty tells me in a sexy tone,” Now I want to make my man cum all over this room. I want you to tell me when you are cumming.”
I groan as she ends her request by nibbling my ear lightly. One hand is on my chest rubbing lightly while the other is stroking me harder and I’m tense all over. I start to buck my hips uncontrollably which causes Matty to moan an ‘Unh uh’ to me in admonishment. I try to relax as I feel my orgasm building and it’s becoming difficult to even focus on anything but being wrapped up in her strong embrace.
“Oh fuck Matty I’m cumming… oh shit oh shit oh shit….,” are the last intelligible words coming out my mouth before my climax.
I don’t watch much of what happens with my body as every muscle in me tenses up and I press back into Matty as she jerks me faster causing my orgasm to take over hard. My head rush is amazing and I can see briefly that I’m shooting cum out past the bottom bench and onto the steam stones in the middle of the room. I’m writhing as my Amazon doesn’t stop until I start to flag and groan against her hand’s touch. Finally she takes her hand off my flagging member and continues to hold me until my senses come back.
“Did I do okay,” Matty asks tentatively.
“I don’t know what you did but it was painful,” I tell her as I feel her tense up,” But it was worth it. I lost all control at the end there.”
I can feel her smile as she kisses my neck and we sit in an embrace for a little longer when she finally pats me to get up and we get our towels wrapped around us. I unlock the door and check to see that there is nobody else in the hall as we head back to the locker room to wash the sweat off. I’m standing in the cold water when I hear to men talking from the bench.
“Did you see those teenagers in here earlier,” man number one asks.
“Yeah, those girls are a bunch of little sluts walking around with no underwear on and tight pants like that. I should spank one and see if she likes it,” the second one jokes.
I hear them laughing but I’m not even remotely amused as I step out of the shower unit and dry off. I pass the two men and get dressed as they continue their degradation.
“That pudgy Asian girl could probably suck a mean piece of meat,” number two says looking like a guy who sells used cars in a bad polo shirt and khakis.
“Maybe but you like them big like that, personally I think busting open the ass of the little red head girl would be a highlight for my night. I’d tape that shit,” man number one says putting on his bad stripped button up shirt and slacks.
“I don’t think either of you could sleep with them on your greatest day unless you drugged them or paid them way more money than your worth,” I finally say biting down on my rage.
“Fuck you say kid? I make more money in a day than you will asking me if I’d like fries with that,” the striped shirt says hot.
“Fine, I’ll prove it,” I tell them walking out of the locker room.
I wait for a moment and sure enough Mathilda joins us standing tallest in the group but I’m still eye level with both men. She looks confused as I start to explain.
“Honey these two ‘gentlemen’ believe that they could sleep with any of the girls in our group,” I tell her smirking at them.
“Really, two grown men hitting on teenage girls? Okay well let’s see them,” Matty asks looking bored.
“See what,” The car sales man asks confused.
“Take your cocks out of your pants and let me see them,” Matty says standing beside me.
I can see both men are struggling to comprehend what she is asking and I’m smiling big when she turns her attention to me.
“Honey pull it out and show them what I mean,” Matty says using her body to block other’s from viewing.
I shrug and lower my shorts enough in the front enough to let my cock out and it’s pointing at the two assholes feet as I get the waist band of it under my balls.
“Now sirs, this is what ends up fucking most of the girls in the group you were talking about. It performs regularly and,” Matty looks down an smiles wide,” And even after I just got done making him cum like a fire hose he’s starting to get hard again. So I’m telling you ‘gentlemen’ take it out and prove it.”
Both men are floored and after a few seconds they walk away mutter to themselves. We don’t laugh right away as I put my member back in my shorts. We get back to the main lobby and have a good laugh as we I take out my phone and text Loretta asking if she’s free to pick us up. I get a very happy response and am told to have everyone ready when she gets there. I realize I have no clue where Ben is and we start to walk the halls looking for our wayward Native. It takes about ten minutes before Matty finds him back in the Yoga class she was in but from the sounds of it and the look on her face she’s not too pleased.
I peek in and there is Ben perched on his feet with nothing on as I see Deepa, the ‘sexual yoga’ instructor, with her pants pulled down bearing what I can only say is magnificent ass. Her expression however is more of a questioning nature as she seems like she’s giving her class to a student of one. My phone is out and I snap a few pics of Ben and a little of Deepa keeping her face out of the shots.
“Keep your abdominals tight Ben,” She instructs.
“I am Deepa, god your ass is so beautiful,” Ben replies struggling.
“Ben I haven’t started flexing yet and you’re swelling. It’s been fifteen minutes and you reaching orgasm too soon,” Deepa admonishes.
“I’m sorry but you are doing so much I can’t help it,” Ben says as Deepa pulls herself off of him.
I watch as she pushes him over and pulls the condom off him before taking him in her mouth and working him fast and hard. We back away from the door as we can hear Ben groaning as he reaches his apparent orgasm. I head back to the beginning of the corridor with Matty and start to call out like we’re looking for Ben. We only get half way down the hall when we see him come out of the Yoga class flushed and surprised.
“Hey guys, I was talking to your instructor Matty,” Ben says scrambling,” Apparently she doesn’t have much to teach me.”
Matty just stares at him and walks past and into the classroom as Ben turns to me. He looks so smug about it and I wanna punch him but I’m doing what Liz asked as he starts talking.
“She actually said that there wasn’t much she could teach me considering how fruitless her experience was with me,” Ben tells me as I stare at him confused.
It takes me a second to figure out that he doesn’t realize that she was insulting him and that he thinks it’s because he didn’t cum inside her. I wanna laugh but I’ll save the laugh for Liz later and when Matty comes back she has a bit softer of an expression on her face. We meet Loretta out front and start the drive home with Ben in the front and Matty and I in the back as Matty talks about how nice the gym was to Loretta. We get home around three thirty and I settle in to relax in the TV room with the rest of my crew who are less sore than I am as we veg out.
It’s about an hour from dinner when the door to the garage opens and I watch a determined Imelda come flying through it and head up the stairs. My girls look at me curiously and I nod at them to go get her. I watch them leave and ask for the room from my family and crew which they give me warily as I move to a chair facing the door. It’s only a few moments before I can see Imelda less leading the pack and more having the rest chase her as she heads straight for me. I can see she’s all fire but it’s twinged with something else as she moves to stand in front of me in a tight pair of jeans that have white paint spots on them and her white racing jacket is opened showing me a kind of loose and dirty shirt.
“Get up,” Imelda says quickly.
“Excuse me but you want to try that again,” I reply to her obviously not in a mood for shit.
“Please get up,” Imelda asks again this time with less fire and more nervousness.
I stand up and follow her to the garage where she has what I think is my bike under a blanket. I stand there with my girls behind me and watch her pull the blanket off to see that my bike has had a few panels replace to look a bit more menacing and there is a patch of white paper over the engine case. Imelda waves me over to her and I move closer to look. I watch as she pulls it off and see my all black bike with its first hint of color a silver decal with the words ‘Black Sunshine’. It’s wonderful and I love it but I’m confused as I straighten up and address my Latina girlfriend.
“Why do all this,” I ask and I can feel tension from all my girls in the room as I do.
“We fought alright. I was a bitch and you were an asshole but I just thought that I should try to apologize and since I was being more of a bitch than you were an asshole I wanted to do something big and now I’m standing here looking like a perra emocional que parece más tonto de lo que…,” Imelda says frustrated turning to Spanish which is where I lose her.
“Baby stop, baby really just stop,” I tell her as she freezes at my words,” Apologize for what, being stubborn? Angry at me for not listening? Or about taking my bike? I don’t care about the bike and you being stubborn and angry is why we got along so well the first time we met,” I explain taking her hands,” You wanna know why who I’m mad at babe, I’m mad at me.”
“But why are you mad with you,” Imelda asks starting to cry a little.
“Because I let Jackie down. She is in trouble because I left her with someone that I wasn’t sure if I could trust him and now she’s hurting because I didn’t do the right thing,” I explain pulling her in for a hug.
I get a little bit of sniffling from Imelda and my girls add themselves to the hug as we all stand in the garage. It’s a warm moment when Imelda puts the brakes on and gets her tough face on. I let the