Idąc Nova ch. 2: Elsie

833Report
Idąc Nova ch. 2: Elsie

Brie ożyła. Gdzie ona była? Czuła się tak, jakby leżała w swoim łóżku, naga jak wcześniej, kiedy tata próbował ukraść jej prześcieradło. Czy to wszystko było dziwnym snem? pomyślała. Ale coś mi nie pasowało. Zmrużyła oczy, patrząc na jasne górne światła. Były fluorescencyjne. Czy nadal jestem w szkole?

Powoli usiadła. Miała wrażenie, że jej głowa jest pełna gazy, ale nie w taki sam sposób jak wcześniej; tym razem nie była to deliryczna przyjemność, tylko senne zakłopotanie.

Jęknęła i zaczęła siadać na łóżku, poprawiając za sobą nierówną, obcą poduszkę. Rozejrzała się. To nie była jej sypialnia. jestem w szpitalu? pomyślała. Dlaczego jestem w szpitalu? Brie niejasno pamiętała wrażenia, które odczuwała, i to, że świat wokół niej pociemniał.

Więc to nie musiał być sen. Jej policzki płonęły ze wstydu, ale przynajmniej to uczucie rozumiała.

Drzwi skrzypnęły. "Ser Brie!" wysoki głos przeszył powietrze. Była to młoda dziewczyna i znajoma twarz. Uśmiechała się, biegła i wskakiwała na łóżko.

Brie cieszyła się, że ją widzi. „Elsie! Co Ty tutaj robisz?"

– Słyszałem o tym wszystkim i musiałem przyjść do ciebie i wysłuchać twojej wersji wydarzeń. Elsie wypaliła podekscytowana: „Twój tata powiedział, że mogę tu przyjść i zobaczyć, czy nie śpisz”.

Brie zarumieniła się ze wstydu i czując się bezbronna, podciągnęła górne prześcieradło wokół szyi. Nie była pewna, czy rzeczywiście potrafi wyjaśnić swoją wersję wydarzeń. – No, a jaka jest druga strona? zapytała nerwowo.

– Słyszałem tylko plotki, ale… niektóre dziewczyny mówiły, że jesteś opętany! A inni mówili, że jesteś… Elsie odwróciła wzrok.

„Czym byłem?”

Elsie odwróciła się i ściszyła głos do szeptu. „Bawiłeś się sam ze sobą! W środku lekcji!”

„Nie byłem! Nigdy tego nie robiłem, ani w klasie, ani nigdzie indziej!

Elsie kontynuowała, zelektryzowana plotką: „Powiedzieli też, że pocałowałaś pana Ivarsona!”

„Nigdy nikogo nie całowałem!” Brie nadal zaprzeczała.

– A ty się zmoczyłeś. Brie, w swojej nagości, przyznała przed samą sobą, że to mogło być możliwe. Mimo to nie była pewna, czy to prawda. Jej policzki płonęły.

„Nie wiem, co się ze mną stało dziś rano!” Brie była wściekła. „Czułem się tak bardzo poza kontrolą”. Zatrzymała się i pomyślała. „Może byłem opętany, ale te uczucia… po prostu czułem się tak dobrze”.

Elsie otworzyła szeroko oczy. "Naprawdę? Więc to prawda?

„Czułem, że tracę zmysły. Ale to było najlepsze uczucie, jakie kiedykolwiek czułem”.

Elsie wpatrywała się w przyjaciółkę, zastanawiając się: „Czy teraz to czujesz?”

Brie potarła nogami po szorstkiej szpitalnej pościeli. Potem potarła policzki dłońmi. "NIE. nie sądzę. Dziś rano było inaczej”.

Elsie pochyliła się, wyciągnęła rękę i pogładziła włosy na czubku głowy Brie. „Czy to dobre uczucie?”

Brie uśmiechnął się. „Tak, ale nie w ten sam sposób. Po prostu lubię, kiedy moja głowa jest pocierana lub drapana.

Elsie przeszła przez łóżko i ścisnęła ramiona przyjaciółki. Zachichotała, pytając: „A co z tym?”

„To po prostu przypomina ściskanie” – zachichotała Brie.

Elsie zbliżyła głowę do głowy przyjaciółki. Brie nie była pewna, co się dzieje, ale wiedziała, że ​​ten diabelski uśmiech oznaczał, że jej przyjaciółka nie ma dobrych zamiarów. "A co z tym?" Nagle Elsie skoczyła, szybko siadając okrakiem na drobnej postaci Brie i wsuwając ramiona pod prześcieradło po obu stronach. Chwyciła nagą talię Brie i wbiła w nią palce.

Brie pisnęła i wiła się, gdy jej przyjaciółka żartobliwie ją łaskotała. „Nie fair, jestem nagi!” Walczyła, wbijając dłonie w przyjaciółkę i łaskocząc Elsie we wrażliwych miejscach u podstawy jej szyi. To sprawiło, że Elsie krzyknęła. Tarzali się dookoła, nie dbając już o to, jak upadnie prześcieradło, ponieważ byli najlepszymi przyjaciółmi i widywali się w każdym stanie rozebrania przez kilka lat, kiedy się znali. Chodzili tam iz powrotem, obie dziewczyny krzyczały i rzucały się po szpitalnym łóżku, dopóki nie usłyszały, jak kobieta odchrząknęła.

Brie podniosła wzrok. "Mama!" Szybko zebrała prześcieradło i położyła się tam, gdzie pierwotnie się znalazła.

Hazel uśmiechnęła się. – Tak się cieszę, że czujesz się lepiej, kochanie. Co ci się dzisiaj stało?

"Nie wiem. Straciłam przytomność – odpowiedziała, ucinając swoją historię. Zerknęła na przyjaciółkę, która uśmiechnęła się uspokajająco.

„Cóż, słyszałem wszystko. Ale nie martw się, jest tu lekarz. Powie nam, co się z tobą dzieje.

Drzwi do pokoju otworzyły się ponownie. Tym razem pojawił się ojciec Brie wraz z rodzinnym pediatrą. Od dziecka chodziła do tego lekarza. Spotkała wzrok z tatą, a on spojrzał niezręcznie w dół. „Cześć dzieciaku”. Spojrzał na swoją żonę. "Dr. Taylor mówi, że wydaje mu się, że wie, co się stało.

Doktor Taylor odchrząknął. „Dobrą wiadomością jest to, że przeprowadziliśmy kilka standardowych testów i wszystko jest w porządku. Żadnych szmerów w sercu, żadnych ataków, nic poważnego. Po zapoznaniu się z raportem z tego, co się stało, jestem prawie pewien, że wiem, co się dzieje. To prawdopodobnie sprawa genetyczna. Możemy przeprowadzić bardziej dogłębne testy, aby potwierdzić, ale są one drogie i zwykle szybsze jest potwierdzenie diagnozy na podstawie odpowiedzi na leczenie niż czekanie na przetworzenie testów.

„Czynnik genetyczny?” – zapytał Warrick. – Więc jeden z nas jej to dał?

"Niekoniecznie."

– O czym my tu rozmawiamy, doktorze?

„Mutacja genetyczna. W rzadkiej mniejszości ludzi mają pewną mutację w swoich genach, która zwykle nie ujawnia się, dopóki nie osiągną określonego wieku”.

„Ła!” wykrzyknęła Elsie. „Jesteś mutantem! Jak X-Men! Fajny."

Warrick wtrącił się. – Elsie, prawdopodobnie nie powinno cię tu być.

"Nie ma mowy!" Brie krzyknęła: „Elsie jest moją najlepszą przyjaciółką, nie mamy tajemnic!”

Elsie odezwała się ponownie: „Więc jaka jest jej moc superbohatera?”

Lekarz roześmiał się: „Nie sądzę, żeby taką mocą można było ocalić świat. Szczerze mówiąc, mała Brie ma coś, co nazywamy superorgazmem”. Głowa Warricka gwałtownie rzuciła się w stronę lekarza. Brie zarumieniła się.

– To wspaniale – powiedziała Hazel. Warrick spojrzał na nią pytająco, ale zapewniła go: „Chodzi mi o to, że bałam się, że to będzie coś bardziej niebezpiecznego dla jej zdrowia. Ale doktorze, co to dla nas oznacza?”

„Oznacza to, że Brie prawdopodobnie będzie niezwykle podatna na uczucia przyjemności. Chociaż może to być dobre dla niej i jej przyszłych partnerów w ogóle, może to być trudne do opanowania i powodować pewne niedogodności dla młodej osoby, jak teraz jesteś w pełni świadomy.

Brie przełknęła gulę w gardle.

Lekarz kontynuował: „Na szczęście jest kilka rzeczy, które możemy zrobić, aby to wyleczyć”.

Warrick odetchnął z ulgą. "Kontynuować."

Doktor Taylor zaczął mówić z pewnym niepokojem. „Cóż, ach, pierwszym zabiegiem jest sprawienie, by… spuściła się”.

"Przepraszam?" Warrick zakrztusił się.

„Hej, co?” wykrzyknęła Elsie.

„Przepraszam za szczerość, panie Nova, ale nie ma sensu być zbyt formalnym w odniesieniu do terminów naukowych. Większość rodziców jest zdezorientowana, gdy pediatrzy wypowiadają 25-centowe słowa. Po prostu wytrzymaj ze mną chwilę. Jest to z pewnością delikatny temat do poruszenia między rodzicami a dzieckiem, ale kiedy diagnoza jest super-orgazmiczna, niewiele mogę zrobić, aby chronić konserwatywną wrażliwość. Czy mogę kontynuować?

Warrick zerknął na żonę, która skinęła mu głową. W milczeniu dał znak lekarzowi, aby kontynuował. Jego życie seksualne było postępowe, otwarte i hojne, a on nie lubił być szufladkowany jako pruderyjny.

Dr Taylor kontynuował. „Jestem pewien, że podobnie jak w przypadku twoich normalnych uczuć seksualnych, kiedy Brie spuści się, przyjemne pragnienia znikną na chwilę i znikną z jej głowy. Ale ważne będzie, aby regularnie dochodziła, w ten sposób będziesz mieć pewną kontrolę nad tym, kiedy i gdzie to się stanie. To zapewni jej najlepszą jakość życia. W takich przypadkach, jeśli nie dojdzie zbyt długo, może stracić kontrolę nad swoimi pierwotnymi pragnieniami, a nawet stracić przytomność, jak widzieliśmy dzisiaj.

Doktor Taylor widział, jak Brie robi się czerwona na twarzy. „Przepraszam, wiem, że mówienie o tym teraz przy twoich rodzicach i przyjaciółce musi być krępujące, młoda damo, ale jestem pewien, że nie chcesz powtórki z dzisiejszego incydentu. Czy mam rację?" Odwrócił się do Warricka i Hazel. „Powiedziałbym, że na początek powinna mieć orgazm co godzinę lub dwie. Oczywiście nie wtedy, gdy śpi — nie trzeba jej budzić w środku nocy — ale zdecydowanie tuż przed snem i zaraz po przebudzeniu.

– O rany, doktorze – powiedział Warrick. „Wydaje się, że to dużo”.

„Jest jeszcze jedna uwaga. Możesz podać jej porcję tego syropu. To powinno przyspieszyć cały proces. Jest w strzykawce…

Brie cofnęła się i schowała pod prześcieradłem. "Nie ma mowy! Nie kłujesz mnie żadnymi igłami – wykrzyknęła.

„Brie, musimy być rozsądni” – zbeształa ją matka.

„Nie martw się”, zachichotał lekarz, machając rękami w powietrzu, „te strzykawki nie mają igieł. Posiadają szerokie otwarcie. Możemy po prostu wstrzyknąć syrop prosto do twoich ust. Tutaj możesz to zobaczyć tutaj. Doktor Taylor wyjął małą plastikową strzykawkę wypełnioną perłowym syropem. – Dajmy ci dawkę na początek. Szeroko otwarte."

Brie otworzyła usta i wystawiła język, mówiąc „Aaah”. Lekarz wcisnął tłok do strzykawki i syrop spłynął na tył jej języka. Kiedy wyjął narzędzie, część spłynęła po jej dolnej wardze. Brie stłumiła śmiech i wtarła go do ust, ssąc palec. Przy całej rozmowie o cummingu pokaz wydawał się nieco seksualny i sprawił, że Warrickowi zaschło w gardle.

Dziewczyna zmarszczyła nos. „Jest trochę słony”.

Lekarz zaśmiał się. – Dlatego próbowałem wcisnąć ci to jak najgłębiej w gardło, żebyś nie musiał zbyt dużo kosztować. Zwrócił się do jej rodziców. „Ten lek, dwa razy dziennie, powinien pomóc w opiece nad nim, a regularna stymulacja powinna również pomóc w ograniczeniu jej pragnień”.

"Czy to wszystko?" — zapytał Warrick.

„Och, i prawie zapomniałem! Ponieważ zwykłe doznania prawdopodobnie potęgują problem, pamiętaj tylko, że niektóre rodzaje odzieży mogą stanowić prawdziwy problem. Grube tkaniny, takie jak dżins i wełna, mogą powodować podrażnienia. W rzeczywistości bielizna może być problemem. Wszystko wokół stref erogennych powinno być ograniczone do minimum.

- Hmm - mruknęła Hazel, patrząc na stół, na którym leżały złożone ubrania Brie. – Przypuszczam, że koniec z koronkowymi majtkami dla ciebie. Podniosła je ze stosu i skonfiskowała do torebki. – I myślę, że dzisiaj też wstrzymamy się z kupowaniem staników.

Rzeczywistość zbliżała się do Brie. Bez majtek, lekarstw każdego dnia i godzinnej stymulacji? W pewnym sensie brzmiało to jak ogromna niedogodność. Ale w głębi duszy zaczęła czuć znajomy węzeł.

Warrick również zastanawiał się, co do diabła stało się z jego życiem. W świetle tego, czego doświadczył dzisiejszego ranka, czuł, że jego relacje z Brie zmieniły się na dobre. A teraz musiał znosić to, że nie nosiła spodni ani bielizny i regularnie się jakoś pobudzała. Zastanawiał się, jak to zmieni dynamikę domu. Zastanawiał się, co powie na to Hazel.

———

Po wyjściu lekarza z pokoju Brie wstała i poszła po ubranie. Warrick w niekontrolowany sposób wpatrywał się w swoją nagą córkę. Nigdy wcześniej nie było to dla niego tak naprawdę znaczące, ale jego perspektywa zmieniła się od czasu, gdy był świadkiem nagłego przebudzenia seksualnego swojej córki, i nie wiedział już, co myśleć. Kiedyś była jego małą dziewczynką, ale nagle stała się tą istotą, która może doświadczyć większej seksualnej ekstazy, niż mógł sobie nawet wyobrazić.

Brie sięgnęła po dżinsy, ale matka jej przerwała. – Uh, pamiętasz, co powiedział lekarz? Bez dżinsu. Poza tym twoje dżinsy są jeszcze wilgotne.

„Ale mamo, w co ja się ubiorę?”

Hazel rozejrzała się. Otworzyła szafkę z napisem „suknie” i wyjęła jedną. – Masz, załóż to. Brie próbowała założyć szpitalną koszulę, ale założyła ją jak szlafrok i miała problemy z jej wykonaniem.

Elsie zachichotała: „Zakładasz to na odwrót, głupku. Musisz to zrobić tak, żeby otwór był z tyłu.

– Och – odparła i odwróciła ją. Hazel pomogła ją zawiązać, ale Brie miała niejasne przeczucie, że w każdej chwili może się otworzyć.

„Tutaj”, powiedziała jej mama, „Twoja koszula jest teraz całkiem sucha. Możesz go nosić na wierzchu”. To sprawiło, że Brie poczuła się trochę lepiej poukładana, chociaż była świadoma przeciągu na jej tyłku. „W porządku, pielęgniarki powiedziały, że możemy już iść, więc ruszajmy”.

Wyszli przez drzwi i skierowali się do holu lekarza. Elsie podążyła za nią i zachichotała: „Widzę twój tyłek, Brie!” Brie pstryknęła ręką za siebie i spróbowała zapiąć dwie połówki sukni. Nawet gdy była zawiązana z tyłu, daleko jej było do ideału. Wpakowali się do samochodu i Elsie odjechała na rowerze. Warrick następnie rozpoczął jazdę do domu.

Brie była wdzięczna, że ​​jazda wydawała się o wiele bardziej normalna niż ostatnim razem, gdy siedziała w samochodzie. Nie czuła intensywności wibracji, a sposób, w jaki pas bezpieczeństwa obejmował jej klatkę piersiową, nie przeszkadzał jej. Oparła się o siedzenie i odetchnęła. Jej myśli powędrowały do ​​kolegów z klasy. Zastanawiała się, co o niej mówią. Czy naprawdę bawiła się sobą w klasie? Czy naprawdę pocałowała pana Ivarsona? Nigdy wcześniej nie całowała się z chłopakiem w jej wieku. Była tak niepewna, co się naprawdę stało. Elsie słyszała tylko plotki.

Wyrzuciła z głowy rosnący supeł w brzuchu i zastanawiała się, jakby to było naprawdę pocałować chłopaka. Obściskiwać się z jednym, tak jak widziała to w wielu filmach. Brie została wyrwana ze snu na jawie, gdy jej mama odwróciła się na siedzeniu pasażera. Uśmiechnęła się delikatnie, ale Brie poczuła, że ​​jej oczy wwiercają się w nią.

"Miód? Dobrze się czujesz?"

– Tak, mamo, myślę, że tak.

„Masz teraz jakieś uczucia? Jakieś uczucie podniecenia?

Warrick cmoknął językiem. "Leszczyna…"

- Po prostu się martwię, to wszystko - odparła Hazel. "Dr. Taylor powiedział, że ważne jest, aby Brie często dochodziła. Warrick skinął głową w stronę Hazel, kiedy to powiedziała. Hazel przełknęła ślinę i kontynuowała: – A zwłaszcza kiedy się budzi. I cóż, właśnie się obudziła. Spojrzała z powrotem na Brie.

Młoda dziewczyna poczuła, że ​​czerwieni się na komentarze mamy, ale była zbyt zawstydzona, by cokolwiek powiedzieć.

„Więc, Brie… Myślę, że powinieneś… doprowadzić się do orgazmu”.

„Mo-oom”, w końcu udało jej się w końcu skomleć. "Zawstydzasz mnie."

„Przepraszam, kochanie. Normalnie nie rozmawiałbym o tym z tobą – nie w ten sposób – ale teraz musimy być bardzo ostrożni. Musimy być czujni i postępować zgodnie z zaleceniami lekarza, dopóki nie będziemy wiedzieć, jak sobie z tym poradzić”.

Brie była czerwona na twarzy, ale musiała też przyznać, że narastało w niej jakieś uczucie, mieszające się z uczuciem lekkiego przerażenia, że ​​znów może stracić kontrolę. Mimo to robienie czegokolwiek w samochodzie wydawało się trochę niewłaściwe, zwłaszcza na oczach jej rodziców.

Jednocześnie ufała matce.

- Ja... nie wiem, co robić - przyznała cicho Brie.

Warrick chrząknął. „Co robiłeś w szkole?” — powiedział, uznając, że jest sprytny.

To wytrąciło Brie z równowagi. „Nic nie zrobiłem!” zaprotestowała. – To znaczy… nie… naprawdę nie pamiętam, co zrobiłem.

– Już dobrze, kochanie – wtrąciła się cicho jej matka. „Pomogę ci przez to przejść”.

Brie wyraźnie nie była tego pewna. Jej ojciec też był.

„Jeśli powiem ci, co musisz zrobić, osiągniesz orgazm dla mnie? Czy będziesz miał cummies dla mamusi? Warrick ponownie zerknął na żonę. Z powrotem skierował wzrok na drogę i wiercił się na siedzeniu. Hazel zauważyła to, ale nie zwróciła na niego uwagi. Brie nie. Była zafiksowana na kojącym głosie matki, jej dziwnie sprośnej gadaninie i szeroko otwartymi oczami, utkwionymi we własnych oczach. Brie poczuła w tym momencie bliską więź i bezgranicznie zaufała swojej mamie.

– Dobrze, mamo – przełknęła ślinę. Warrick spojrzał w lusterko wsteczne na swoją córkę, unosząc jedną brew.

Hazel uśmiechnęła się ciepło. „Dobrze, Brie, najpierw zdejmijmy twoją koszulę i suknię”.

Brie czuła, że ​​powinna zaprotestować. „Ale mamo, będę naga! Publicznie!"

„Nie martw się o to. Jesteśmy w naszym samochodzie. Możemy tu robić, co chcemy. Jeśli ktoś przejeżdża obok, może założyć, że jesteś topless, a przy twojej figurze prawdopodobnie pomyśli, że wciąż jesteś tylko przedwcześnie rozwiniętą młodą dziewczyną. Ale wiemy, jaką jesteś dużą dziewczynką. Brie doceniała to, że jej mama ręczyła za jej dojrzałość, czego jej tata nigdy nie odmawiał.

Z tą zachętą nieśmiało zdjęła bluzkę i rozwiązała tył szpitalnej koszuli.

Powoli ściągała materiał w dół ciała, wciąż wahając się, czy ujawnić się rodzicom w taki sposób. Poczuła szorstkość taniej szpitalnej tkaniny, która przeciągała się po jej coraz bardziej wrażliwej klatce piersiowej. Jej sutki zesztywniały, gdy dosięgły powietrza, a serce biło mocno pod jej młodzieńczą klatką piersiową. Tkanina zsunęła się jej po brzuchu, łaskocząc po drodze, co wywołało gęsią skórkę. W końcu uderzyło ją w kolano i zatrzymało się. Nie miała ochoty ciągnąć go dalej. Nie chciała, żeby jej mama patrzyła w ten sposób na jej cipkę. Jeszcze nie. Rzuciła jej parę błagalnych oczu.

Jej matka ustąpiła. – W porządku, zaczniemy tutaj. Brie lekko skinęła głową, nie przerywając kontaktu wzrokowego z Hazel. „Teraz kochanie, nie musisz robić jednej rzeczy. Nie zamierzam ci mówić, co możesz, a czego nie. Seksualność to sprawa indywidualna. Główną ideą jest pozwolić, aby twoje pragnienia cię prowadziły. Zacznijmy od pocierania brzuszka palcami.”

Brie była zahipnotyzowana kojącym głosem matki, wzmocnionym przez zamglone uczucie narastające w jej głowie. Zaczęła delikatnie pocierać palcami swój smukły brzuch. To jakby łaskotało, sprawiając, że włosy na jej ramionach stanęły dęba i spowodowało, że wzięła głęboki wdech. W końcu zerwała kontakt wzrokowy z matką i zamknęła oczy, zapadając się nieco w siedzenie z lekkim westchnieniem. Wibracje drogi również stawały się coraz bardziej widoczne.

- Proszę bardzo, kochanie - powiedziała Hazel. „Teraz, czy twoje pragnienia każą ci poruszać rękami w górę lub w dół?”

- Um, chyba w górę - odparła cicho Brie.

– Dobrze, chodź, kochanie. Hazel uspokajająco położyła dłoń na kostce Brie. Warrick obserwował swoją córkę przez lusterko wsteczne. Patrzył, jak delikatnie przesuwa paznokciami po brzuchu do klatki piersiowej i na przemian po każdym sutku. Już wydawała się być w transie. Wiedział jednak, że podczas jazdy musi uważać na drogę. Westchnął cicho i poprawił niewygodne wybrzuszenie rosnące w jego spodniach, lekko je ściskając, gdy znalazło się w wygodniejszej pozycji. Czuł, jak wypływa z niego trochę precum.

W międzyczasie Brie czuła się miękka, puszysta i bardziej niż trochę wilgotna. Zapadła się w fotel i poczuła się tak, jakby tapicerka samochodowa spowijała ją ciepłym kokonem. Jednocześnie chłodna klimatyzacja na jej nagości sprawiała, że ​​czuła, że ​​żyje. Zatracała się w swoim nowym świecie, ale nie bała się, bo tym razem, za zgodą mamy, czuła, że ​​ma kontrolę.

Zmieniła nacisk dłoni, masując teraz płaską klatkę piersiową. Jej palce przesuwały się jeden po drugim po jej sutkach. Chwyciła jedną i skupiła się na niej. Drugą rękę podniosła do ust, ssąc palec wskazujący. Jęknęła trochę, gdy ścisnęła swój mały pączek w jednej ręce, czując, jak sztywnieje.

Gdzieś z daleka usłyszała, jak mama zachęca ją: „Tak, kochanie, hałasowanie jest w porządku”.

„Hmm, tak, tak jak ty i tata robicie w nocy”, odkrzyknęła Brie z innego samolotu.

Oboje jej rodzice byli zaskoczeni. Po raz pierwszy Hazel odwróciła się i napotkała wzrok Warricka. Warrick zaczerwienił się. Żadne z nich nie zdawało sobie sprawy, że Brie była świadoma ich regularnych wieczornych sesji. Wyraz twarzy Hazel zmienił się na nieco zdezorientowany i otrząsnęła się. „Zgadza się, w ten sposób pokazujesz, że dobrze się bawisz”.

„Och, kurwa”, zaklęła Brie, poprawiając sutek.

„Gdzie nauczyłeś się tego słowa?” – wtrącił się jej ojciec, a Hazel cicho go uciszyła. Ale Brie i tak ledwo go słyszała. Jej ręka powoli schodziła w dół. Przez brzuch, pod szpitalną odzieżą, aż do kości biodrowej. Kiedy zbliżała się do swojej cipki, jej ręka pełzała coraz wolniej. Tymczasem ręka Hazel przesunęła się z kostki córki. Wsunęła go od łydki do dolnego brzegu sukni, która zakrywała resztę jej ciała. Jej skóra była lekko śliska od potu. Warrick patrzył, jak ręka jego żony wędruje w górę i lekko szarpie tkaninę, która zsuwa się z kolan córki, w dół jej nóg i na podłogę samochodu, po raz kolejny odsłaniając całe jej ciało rodzinnym widzom i potencjalnie każdemu, kto prowadzi samochód. przez.

Brie zadrżała i przesunęła dłonią po odsłoniętym wzgórku.

Hazel gruchała lekko. „Och, tak, kochanie, podążaj za swoimi pragnieniami”.

Dziewczyna ledwie rejestrowała otaczających ją ludzi. Była zafascynowana tym, jak dobrze się czuła. Całe jej ciało było chłodne i mokre na zewnątrz, gdy na jej gładkiej, nagiej skórze utworzyła się warstewka potu. Jednak w środku płonęła. Opadła zgarbiona na siedzenie, delektując się uczuciem, gdy materiałowa tapicerka odepchnęła się od niej. Instynktownie rozłożyła nieco nogi, a jej palce znalazły miejsce tuż pod jej szparą, które zdawało się wołać, by ją dotknąć. Jęknęła głośno, gdy wywierała na nią nacisk.

Hazel nadal ją zachęcała: „To wszystko, kochanie. To twoja łechtaczka i będzie dla ciebie wyjątkowo przyjemna. Spróbuj to potrzeć. Brie nie potrzebowała wskazówek. Niemal natychmiast poczuła, że ​​jej krocze stało się niesamowicie śliskie. Wcierała wytwarzany przez siebie płyn w okolice między nogami, wewnętrzną stronę ud, aż do pępka. Jej wargi sromowe stały się błyszczące od jej nagłego przepływu soków. Samochód wypełnił się zapachem jej piżma i dźwiękami jej jęków.

Nagle całym samochodem wstrząsnęła potężna wibracja. Warrick spojrzał z powrotem na drogę i zdał sobie sprawę, że zbliża się do znaku stopu. Na jezdni wyryto pasy ostrzegające kierowców przed skrzyżowaniem. Brie nie wytrzymała i krzyknęła. Jej biodra oderwały się od siedzenia, a jej ręce dziko przejechały po całym ciele, przez klatkę piersiową i w dół do wewnętrznych ud. Mogła tylko wyczuć wokół siebie ruch uliczny, aw głębi duszy wiedziała, że ​​jeśli któryś z pasażerów zajrzy przez okno samochodu, zobaczy jej gibkie, nagie ciało dziko pchające. Z jej ust wydobywały się niezrozumiałe dźwięki. Brzmiała prawie tak, jakby mówiła w innym języku, zmieszanym z od czasu do czasu „gówno” i „kurwa”.

Przekroczyli kolejny pas ruchu i Warrick zaczął zwalniać. Brie ponownie uniosła biodra w górę i tak jak tym razem Hazel wyciągnęła rękę, by dotknąć nagiego rozcięcia Brie, celując w łechtaczkę jej dziecka i powiedziała: „Mama chce pomóc, kochanie”.

Brie jęknęła, ledwo będąc w stanie wykrztusić słowa. „Muh muh, muh muh”. Dłoń matki pocierała w górę iw dół szczelinę między jej nogami, zwracając szczególną uwagę na wrażliwą wiązkę nerwów u góry. Brie chwyciła jedną ze swoich małych piersi i masowała ją. Drugą ręką podtrzymywała swoje ciało, próbując odepchnąć się od siedzenia i instynktownie zbliżyć się do atakujących palców matki.

Warrick zwolnił na ostatnim pasie ruchu, przeciągając go jeszcze dłużej. Ledwie mógł zrozumieć, co się dzieje w samochodzie. Silne wibracje wystarczyły, by Brie znów znalazła się na krawędzi. Zesztywniała, zamilkła na kilka sekund, a potem zaczęła dochodzić. "Mamusia! Kumpelki!” Przyjemność szybko rozprzestrzeniła się z jej cipki na palce u rąk i nóg. Jej ciałem wstrząsały konwulsje, których nie mogła kontrolować, nawet jeśli była całkowicie przytomna. Hazel z trudem utrzymywała córkę nieruchomo jedną ręką, którą trzymała na sobie, tak dziko się szarpała. Obfita ilość płynu spryskała jej dłoń, siedzenie i kapała na podłogę samochodu.

Warrick w końcu zdołał wyhamować pojazd i obrócił się w samą porę, by zobaczyć, jak Brie opada z powrotem na siedzenie, wyczerpana. Sperma dziewczyny nadal sączyła się z jej pęknięcia. Hazel odwróciła się i spojrzała na męża z diabelskim uśmiechem na twarzy. – Chyba już wiemy, jak jej spodnie tak przemokły, co? To było dużo spermy” – powiedziała.

- Mo-oom - jęknęła Brie, a na wpół zadowolony uśmieszek zdradzał jej irytację. Było jej teraz zimno, więc włożyła z powrotem koszulę i ściągnęła szpitalną koszulę z podłogi. Zwinęła się w kłębek na siedzeniu, używając sukni jako prowizorycznego koca, zamknęła oczy i westchnęła.

Hazel spojrzała na swoją gładką dłoń, a potem z powrotem na Warricka, który po prostu siedział i wpatrywał się w nią w milczeniu. "Co?" zapytała chytrze. „Potrzebowała pomocy!” Warrick nie wiedział, co powiedzieć, wiedział tylko, że nie zamierza się o to kłócić. Nie rozumiał, co się właśnie stało, ale wiedział, że mu się to podobało. Prawdę mówiąc, może trochę za bardzo mu się to podobało. W zwykły dzień mógłby wezwać policję, gdy matka dotykała w taki sposób swojego dziecka, ale biorąc pod uwagę niekonwencjonalne schorzenie córki, zastanawiał się, czy jego żona nie przekroczyła pewnej granicy.

Reszta jazdy do domu była, w porównaniu, spokojna. Nikt nie powiedział ani słowa, a Brie drzemała lekko na tylnym siedzeniu, dopóki nie przybyli. Po wjechaniu na podjazd Warrick otworzył tylne drzwi, sięgnął do środka i podniósł córkę. Wydała z siebie zmęczone chrząknięcie i wtuliła się w niego. Prywatnie delektował się uczuciem jej gołych nóg na swoich ramionach, wciąż nieco śliskich po orgazmie. Upewniwszy się, że okrywa ją szlafrokiem, zaniósł ją do domu. Kiedy byli już w środku, upuścił ją też na nogi. Zrzuciła sukienkę i poszła do swojego pokoju.

- Weź prysznic i przebierz się na kolację - krzyknęła za nią Hazel. „I nigdy więcej drzemek! Nie mamy czasu, żeby przechodzić przez to jeszcze raz przed snem.

– Dobrze, mamo – zawołała.

„Kocham cię, Bri”.

„Ja też cię kocham, mamo”.

———

Po prysznicu Warrick wspiął się do łóżka obok swojej żony, która czytała książkę. Obejrzała się i powiedziała: „Hej, kochanie”.

„Więc…” Warrick zaczął niezręcznie.

"Tak?"

– Dzisiaj było… coś, co?

- Tak - odparła rzeczowo Hazel. - Ale wygląda na to, że z naszym dzieckiem będzie wszystko w porządku. Warrick był zaskoczony, że nie miała wiele do powiedzenia na temat wydarzeń dnia, w szczególności na temat jej interakcji z córką w samochodzie.

Naciskał. - Po prostu myślę, że moglibyśmy chcieć wymyślić plan gry. Jak bardzo będzie potrzebowała pomocy? I, uh – przełknął z trudem – ile zaangażowania będziemy musieli zapewnić?

Oczy Hazel przeskoczyły i napotkały jego. Prychnęła, zaznaczyła swoje miejsce w książce, położyła ją na szafce nocnej i potoczyła się w stronę męża. – To też jest dla mnie nowe, Warrick. To nowość dla Brie, nowość dla nas wszystkich. Naprawdę nie wiem, ile pomocy lub wskazówek będzie potrzebować. Chcę tylko, żeby wiedziała, że ​​może nam zaufać, że damy jej to, kiedy będzie tego potrzebować.

– Cóż, tak, przypuszczam, że to prawda. Warrick przyznał się.

„Nasza córka będzie musiała dowiedzieć się, jakie są jej potrzeby i jakie są jej ograniczenia. Nikt nie może za nią o tym decydować. Ale jeśli potrzebuje naszej pomocy, musimy być przy niej”.

Warrick wciąż nie był pewien, co miała na myśli, mówiąc o „pomocy”. Czy to właśnie robiła wcześniej w samochodzie w drodze do domu? Hazel westchnęła i odwróciła wzrok od jego, uśmiechając się złośliwie. – Szczerze mówiąc, jestem o nią trochę zazdrosny.

"Co masz na myśli?"

– Widziałeś, co się stało. Widziałeś ją. Być w takiej przyjemności, zagubiony i majaczący, odkrywający nowe uczucia po raz pierwszy. To sprawia, że ​​tęsknię za własną młodością”.

Skinął głową, ale myśl o swojej córce w orgazmie sprawiała, że ​​nieoczekiwanie zesztywniał, kiedy leżał obok swojej żony i nie miał na sobie żadnej bielizny. Nie chciał, żeby Hazel pomyślała, że ​​istnieje korelacja, więc odsunął się nieco od niej, ale starał się nie zwracać uwagi na swoje zachowanie. Kontynuowała: „Przypomina mi to trochę moje pierwsze odkrywanie tych uczuć. Ale jej wydają się inne, o wiele większe, tak intensywne. Odetchnęła głęboko.

– Tak, a poza tym robi większy bałagan. — zauważył Warrick.

Hazel zachichotała. „Mówiąc o tym”, przyciągnęła się bliżej niego i sięgnęła, by chwycić penisa męża, wypuszczając powoli powietrze i uśmiechając się z powodu jego twardości. „Mmm, jestem gotowa zrobić własny bałagan”. Popchnęła go na plecy i wspięła się na górę, siadając na nim okrakiem. Jego kutas był ustawiony w linii przy śliskim pęknięciu jej cipki. Warrick był zadowolony, że ona też nie miała na sobie bielizny. Czułem się jak w niebie, zwłaszcza po takim dniu jak dzisiaj. Ściągnęła przez głowę podkoszulek, który miała na sobie, i wypuściła piersi na wieczorne powietrze.

Warrick był więcej niż gotowy do akcji. Wcześniej tego dnia walił sobie w samochodzie, ale reszta wydarzeń dnia jeszcze bardziej rozkręciła jego silnik. Teraz jego żona była obok niego, nie mogąc się doczekać, by dostać kawałek jego ciała. Hazel również była wyjątkowo podniecona, mając nadzieję, że uchwyci choć część błyskawicy, którą czuła jej córka. Tęskniła za oczekującą przyjemnością, której miała doświadczyć.

„Poczekaj”, powiedział Warrick, „Dziś po południu Brie wspomniała, że ​​nas słyszy”.

Hazel przewróciła oczami. - Nie obchodzi mnie to. Jesteśmy w naszym pokoju, kochanie.

„Ale drzwi są otwarte!”

Hazel rozejrzała się. – Brie już śpi. Jeśli mogła przespać ciebie i Ivy, może przespać ciebie i mnie. A poza tym będzie tu duszno. To tylko pęknięcie.

Warrick przyznał przed sobą, że poczuł dreszczyk emocji przebiegający mu przez pierś na myśl o pomniejszym tabu ponownego pieprzenia się z otwartymi drzwiami. To było coś, czego nie robili zbyt często w tych dniach. Przestał naciskać dalej, „W porządku, po prostu upewniam się, że jesteś świadomy. Teraz zabierzmy się do pracy nad tym otwartym pęknięciem. Hazel zachichotała i zaczęła kołysać swoją śliską płcią na swoim stwardniałym członku. Gruchała i rozkoszowała się uczuciem jego jędrności i zarazem miękkości, gdy przesuwała swoją łechtaczką wzdłuż jej długości. Z zamkniętymi oczami wygięła plecy w łuk i przeczesała palcami włosy i skórę głowy, co również miało efekt wystawienia jej jędrnych piersi na widok chętnego męża.

Warrick doceniał wysiłek, jaki wkładała jego żona, gdy ślizgała się na nim w przód iw tył. Uczucie jej śliskich warg sromowych owijających się wokół jego penisa, gdy pracowała na spodzie jego penisa, doprowadzało go do euforii. Wytężył mięśnie brzucha, żeby usiąść i przyłożył usta do jednej z przedstawionych piersi Hazel. Otoczył ją ramionami i złapał za tyłek, pieszcząc jej sutek. Hazel jęknęła i owinęła ręce wokół jego głowy. „Hmm, tak, to jest tak cholernie dobre.” Kontynuowała wbijanie bioder w jego biodra, a lepkość wytwarzana przez ich narządy wydawała nieprzyzwoite dźwięki przy każdym ruchu. Wał Warricka ocierający się o jej łechtaczkę już zbliżał Hazel do orgazmu. Her breath caught in her throat and she tossed her head back, gasping.

Warrick switched breasts with his mouth, but continued to stimulate his original target with his fingers. Meanwhile, with the other hand, he pulled Hazel back and forth by her ass, helping to maintain the rhythmic humping that was bringing them so much pleasure. “Oh fuck!” Hazel shouted, as she was almost there, “I’m gonna cum.”

“Do it,” Warrick commanded, “I want you to cum. I want to watch you cum. Cum for me, baby. Right here on my cock.”

“Fuck,” Hazel whined, “Fuck. O Boże. I’m—I’m cumming,” she stammered. Her whole body tensed up for a moment and suddenly she was shaking, doing her best to slam her pussy roughly onto her husband’s dick. Warrick wasn’t sure he could maintain, as she was sliding her slit up and down over the most sensitive spot on his underside, and he found it extremely erotic when his wife lost control like this. She began to fall backwards onto the bed, but he caught her and held her there, arm around her back. She hung like a ragdoll, shuddering, rocking, and babbling like a toddler as the waves of pleasure coursed through her. Warrick nearly lost it. Finally, she began to subside.

At last, he loosened his grip on her waist, and she crashed into the mattress, her hair sticking to her sweaty face. She tipped her head up toward him slightly and asked through heavy gasps, “Did you finish?”

“Not yet, baby,” Warrick said with a smile.

Her head dropped back to the mattress again, “Good.” Now it was Warrick’s time to climb onto her. Her legs were splayed wide, and her arms were laying limply across the bed. “Do what you need to,” she acquiesced. Warrick grinned, lined his stiff erection up with her lubricated box and quickly plowed into her with force. They both slid up the bed several inches. Hazel cried out, “Unngh! Pierdolić! Big man.”

Warrick groaned loudly and then started quickly pistoning in and out of his wife. “Oh, baby, you’re so fucking sexy when you talk like that.”

“Fuck me, big man,” she commanded. “I need your cum inside me.” Even though she had just exhausted herself, Hazel felt that familiar feeling building up inside of her once more. One of the reasons she loved her husband so much was because he was able to consistently pleasure her and she loved to pleasure him.

While Warrick continued humping his hips in long but fast strokes, he pushed himself up onto his fists and gazed at his enchanted wife. Her head was tipped back into the mattress, and her eyes were rolled back even further. Guttural moans were coming from deep within her as he continued to drive her ever more crazy. “Fill me up. Fill mommy up,” she cried. The image was enough to bring his balls to a boil, and he knew it wouldn’t be long now.

He closed his eyes in ecstasy, but he could still see his wife in front of him, naked and taking everything he could give her. Next to her, however, in this imaginary world, was a new addition: his daughter. He knew on the surface that his imagination should not be including Brie in this sex fantasy, but deep down, he recognized that this afternoon would be burned forever into his memory. As he continued hammering Hazel, he watched as the wife in his visions reached over and touched his little girl’s slit and sent her body into shakes, as she had done in the car. He watched as Brie arched her back upwards, begging for her mother’s wandering fingers. He watched as her pussy produced copious viscous fluids that spread into the sheets. And he watched as his wife brought her fingers to her lips and salaciously licked off their daughter’s juices.

Dream Hazel looked up and made eye contact with him and that’s what set him over the tipping point. The image in his mind giggled, but instead of hearing laughter, he heard a wail. His eyes snapped open and met with his actual wife beneath him, receiving the full fury of his onslaught. Her nails dug into his shoulders and her head thrashed back and forth as unknowable words spilled from her mouth. Warrick’s cock swelled and he felt spurts of his cum empty into his orgasming wife. Her insides squeezed and milked out every last drop he could produce while somehow becoming more slick than they already were. For a few moments together, they were in perfect bliss.

At last they collapsed onto the sheet, and caught their breath. Hazel reached down and felt Warrick’s sticky fluid oozing out of her. She brought her hand up and rolled her fingers against each other. “Jesus, you really did fill me up tonight!”

“What can I say, you got me inspired,” Warrick chuckled.

“I love you, dear,” Hazel said quietly, and sucked her fingers dry.

“I love you, too, honey,” Warrick replied. He leaned over and kissed her, and then the two of them laid together spooning and fell asleep.

———

Next: Elsie returns! The girls go shopping. Sounds innocent enough.

I hope you enjoyed this second chapter. There is a lot more to come, so let me know where you think I should go next with this series.

Podobne artykuły

CZAS ZABAWY - ROZDZIAŁ. XXVIII - SLUTS 'R US

CZAS NA ZABAWĘ – ROZDZIAŁ XXVIII – SLUTS ‘R US OCZEKIWANIE Kiedy Kelly usłyszała od Mary o wycieczce do gloryhole w Central City, podskoczyła. Dosłownie. . ZABIERZ MNIE TAM!! Porozmawiaj o niebie!” „Och, Kelly, możesz sobie wyobrazić, jak dwie laski takie jak my wchodzą tam i proszą o jeden z tych pokoi? Rozpoczęlibyśmy zamieszki! „Może powinniśmy pójść na prawdziwego włóczęgę, wiesz, ubrać się jak dziwki”. – Myślisz, że dziewczyna mogłaby utonąć w wodzie? zachichotała Marysia. — Moglibyśmy zapytać Puttanę. Cóż, wiesz, że mam duży apetyt… i WIEM, że ty też. – Ty mała dziwko. „Ty wielka dziwko”. – Tylko Johnowi –...

846 Widoki

Likes 0

Znów jazda na ogierze

Jocelyn jest mężatką i przeprowadziła się do Dallas, aby pracować jako reporterka lokalnej stacji telewizyjnej. Zapewniłam także jej mężowi pracę, co przekonało ich do przeniesienia się do Dallas. Jocelyn i ja odbyliśmy stosunek seksualny zaraz po jej przeprowadzce. Jest w Argyle, małym miasteczku na północ od Fort Worth i opowiada historię. Jest gotowa do powrotu do Fort Worth, jest 23:00 i furgonetka odjechała. Dzwonię do niej i mówię jej, żeby pojechała 20 mil za miasto i skręciła w polną drogę przez 10 mil, stoi tam stara przyczepa i będę na nią czekać. Czasami... nocne ruchanie jest pożądane i potrzebne, czasami tak...

668 Widoki

Likes 0

Dni randek

To był miły dzień w Woodrow Wilson High, położonym w północnej Kalifornii. (Co za dziwne miejsce na nazwanie tej szkoły). Nazywam się James Carten. Jestem zwykłym sportowcem, grałem w prawie każdej drużynie. Wszedłem do pierwszej klasy liceum, hormony szalały. Niestety, nie byłem najlepszy z kobietami. Mogłem z nimi rozmawiać, być dla nich spoko, ale nigdy nie mogłem ich zaprosić. Postanowiłem to szybko zmienić. Weszłam na pierwszą lekcję, zmęczona jak diabli, ale i tak pracuję. Patrzę na tę dziewczynę, Chelsy, jak wspaniale tam siedzi. Jest bardzo ładna i ma idealne ciało. Ma długie, proste, blond włosy i ma około 177 cm wzrostu...

809 Widoki

Likes 0

Utrzymywanie formy

Jeśli zastanawiasz się nad liniami czasowymi, stało się to prawie 20 lat po moim spotkaniu z moją ulubioną gospodynią. ===================== Ze względu na moją pracę nigdy nigdzie nie zostawałam długo i przyzwyczaiłam się do życia na walizkach, kiedy skończyłam czterdzieści lat poczułam, że muszę stworzyć sobie bazę: gdzieś, co jest moje, urządzone w moim stylu, gdzie mogłem odpocząć i odciąć się od reszty świata, choćby na jeden dzień. Spędziłem prawie dwadzieścia lat pracując w całej Wielkiej Brytanii i zdecydowałem się mieszkać tam, gdzie mi się podoba, a nie w modnym miejscu. Kiedy zaproponowano mi głównie stałą pracę, szkolenie nowej generacji instalatorów...

722 Widoki

Likes 0

Mistrz Mówi

„Proszę pana, nie graliśmy w to od zawsze. Proszę, proszę, proszę” – błagasz z kolan. Patrząc na mnie uwodzicielsko przygryzasz wargę, wiedząc, że nigdy nie odrzucę tego spojrzenia, zwłaszcza gdy masz na sobie jedynie majtki i do połowy rozpiętą bluzkę. „Dobrze” – mówię, co wywołuje zawrotny pisk i pocałunek z twojej strony. „Mistrz mówi, idź po skrzynkę karną” – mówię, na co zrywasz się na nogi, idziesz korytarzem do naszego pokoju i wracasz niosąc pudełko zabawek. „Bardzo dobrze, mówi Mistrz, dokończ rozpinanie koszuli” – mówię, gdy wracasz, odkładając pudełko i robisz, jak ci każę, przesuwając ręką w dół bluzki, rozpinając dwa...

625 Widoki

Likes 0

Pożądanie K9 Abby.

Na początek opowiem Wam trochę o sobie. I Jestem kobietą w średnim wieku, która ma silny popęd seksualny. Ja jestem wyszłam za mąż i mój mąż daje mi mnóstwo kutasów, ale ja wciąż pragnę więcej. Mam nadwagę i jestem nieśmiała, jeśli o to chodzi do znalezienia mężczyzny. Mam dość duży tyłek i uwielbiam twardy kutas. Moje piersi są bardzo duże i uwielbiam się masturbować, a dużo! Uwielbiam czytać historie w Internecie, tak jak ja pobawię się sama ze sobą, czasami pozwalając mężowi przeczytać historie też. Najbardziej podobają mi się historie odnośnie K9. Tak często fantazjowałem na mój temat wziąłem K9, ale...

529 Widoki

Likes 0

Daisy otrzymuje leczenie, którego chce - rozdział 05

DAISY DOSTAJE LECZENIE, KTÓREGO CHCE - Ch 05 ** Daisy zostaje przekazana drugiemu więźniowi - kobiecie - byłej rosyjskiej śledczej, która specjalizuje się w środkach psychotropowych. ** [Dzień 3 (poniedziałek) - popołudnie] Wokół Daisy krążyło kilkanaście więźniarek, podczas gdy strażnicy szorowali ją w zimnej wodzie. Dzielili się papierosami i popijali whisky z butelek wielkości samolotu. Kobiety miały różne kształty i rozmiary, ale wszystkie nosiły identyczne jasnopomarańczowe kombinezony. Lubisz ją? jedna z kobiet zapytała drugą. Daisy podniosła głowę, zamrugała, by zmyć oczy i zobaczyła wysoką, krępą kobietę z krótko przystrzyżonymi brązowymi włosami i jaskrawoczerwonymi ustami. Uśmiechnęła się do Daisy. – Ach, poznajesz...

1.5K Widoki

Likes 0

Przyrodni Bracia Narzeczona Pt2

Przyrodnia panna młoda, część 2 To było następnego ranka, w dzień ślubu. Obudziłem się wcześnie około 07:30, Jim wciąż mocno spał. Nie mogłam się powstrzymać przed ponownym obejrzeniem filmu Jennifer. Oglądanie, jak masturbuje się dla swoich przyszłych szwagra, było czymś wyjątkowym. Chciałem obejrzeć drugi film z oszałamiającym seksem z poprzedniej nocy, ale Jim zaczął się budzić. Co, do cholery, zrobiliśmy ostatniej nocy? Jim powiedział oszołomiony: „Czy to się naprawdę stało?” Tak bracie, odpowiedziałem, gdy spojrzał na mnie ze zdziwieniem. Potem zaczął jęczeć: „Jesteśmy tak popieprzeni, jeśli to się wyda, nasze żony opuszczą nas i zabiorą dzieci, Shaun nigdy więcej się do...

1.3K Widoki

Likes 0

Przebudzenie seksualne_(3)

Nadal byłam dziewicą i miałam zaledwie 15 lat, gdy moje życie miało się diametralnie zmienić po jednym niesamowitym dniu. Wszystko zaczęło się, gdy byłam w miejscowych łaźniach i brałam prysznic, myślałam, że jestem ostatnia w przebieralni, a gorąca woda rozpryskująca się na moim ciele podniecała mnie. Zacząłem bawić się moim kutasem, który był znacznie większy niż wszyscy moi przyjaciele w szkole, był długi na 7,5 cala, ładny i gruby. Coraz więcej myślałem o tym, jak to będzie pieprzyć moją pierwszą dziewczynę i cały czas robiło mi się ciężko! W każdym razie, kiedy się masturbowałem, ku mojemu przerażeniu, usłyszałem głos mówiący „no...

1.3K Widoki

Likes 0

Test komputerowy

Klasa informatyczna Zameldowałem się w hotelu i kiedy Bellhop, przystojny czarny dzieciak w moim wieku, zabrał mnie do mojego pokoju, zapytał, po co przyjechałem do miasta, a ja powiedziałem mu, że test komputerowy, a on powiedział: „Och, moja dziewczyno przyjaciółka Lana tam jedzie. Porozmawialiśmy jeszcze trochę i zapytałem, czy w hotelu dzieje się coś, a on zapytał, czego szukam. Powiedziałem mu, „To nie ma znaczenia, kołyszę się w obie strony”. Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech i powiedział: „Cóż, jeśli poznasz Lanę i będziesz się dobrze dogadywać, może zjemy kolację jutro wieczorem”. Następnie dodał: – Kiedy jakiś czas temu przechodziłem...

630 Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.