Zdzira tatusia_(1)

824Report
Zdzira tatusia_(1)

Chciałem się podzielić starą historią napisaną przez Normę Egan. Zaczyna się od kazirodztwa, ale później tematy się zmieniają.

DZIEWCZYNA DZIWKI TATUSZA autorstwa Normy Egan

PRZEDMOWA

Uciekająca dziewczyna – etykieta tysięcy dziewcząt w stu miastach, które opuściły dom z jednego powodu – nieszczęścia. Mogą być pozbawione matki, przyjaciół lub samotne; mogą być córkami bogatych, biednych, klasy średniej; jednak ich wspólną więzią jest poszukiwanie jutrzejszej radości i kresu dzisiejszej nędzy.

Pytaniem tutaj nie jest powód, dla którego odeszli, ale dokąd idą. Jaki los czeka hipisowską dziewczynę w Levi'sach? Jaki będzie następny przystanek tej amatorki z pyłem gwiezdnym w oczach?

Odpowiedzią na wiele z tych krnąbrnych dziewcząt jest to, co Cindy Cameron w końcu znajduje w „Dziewczynie tatusia” – szczęście, ten rodzaj szczęścia, który w dziesiątkach miasteczek jest zwykle nazywany haniebnym. Ale w końcu znajduje raj w porównaniu z piekłem, które zostawia za sobą.

DZIEWCZYNA TATA – aktualna powieść o dzisiejszej uciekającej dziewczynie.

Wydawca

ROZDZIAŁ PIERWSZY

Nastolatka patrzyła, jak Cindy Cameron wychodzi z samochodu i idzie w stronę swojego apartamentowca. Z tęsknotą zauważył, jak jej okrągły, zwarty tyłeczek poruszał się tam i z powrotem, gdy chodziła w nieświadomie seksowny sposób. Długie, złociste blond włosy Cindy błyszczały w świetle ulicznych latarni, czyste i zdrowe. Była małą dziewczynką, niewiele ponad półtora metra wzrostu, ale była piękna i miała fantastyczne ciało. Nastolatek żałował, że nie miał teraz odwagi spróbować jej narzucić, ale było już za późno. Być może na ich następnej randce.

Cindy weszła do apartamentowca i powoli weszła po trzech kondygnacjach schodów do małego mieszkania, które dzieliła z ojcem. Uśmiechała się, marzyła i nie spieszyła się. Miała osiemnaście lat i właśnie odbyła swoją pierwszą prawdziwą randkę. Pop oczywiście o tym nie wiedział. Nie pozwalał jej spotykać się z chłopcami. Ale Cindy poczuła, że ​​nadszedł czas i cieszyła się, że wymknęła się do kina i na hot dogi. To była świetna zabawa i coś w byciu sam na sam z facetem dziwnie ją podekscytowało.

Przypomniała sobie łagodny i raczej przyjemny zapach potu młodego mężczyzny, sposób, w jaki jego ciało kilka razy muskało jej ciało, i westchnęła. W jej cipce było ciepło i wilgoć, jakiej Cindy nigdy wcześniej nie doświadczyła. Żałowała, że ​​partner nie próbował jej pocałować, poprawić jej nastroju. Umierała z ciekawości, żeby dowiedzieć się o tych rzeczach.

"Muzyka pop?" Cindy zadzwoniła, wchodząc do mieszkania. "Jestem w domu."

Zerknęła w małe pożółkłe lusterko obok wieszaka. Była zadowolona z tego, jak ładnie wygląda, z dużymi niebieskimi oczami, zadartym nosem i białymi, równymi zębami. Miała nadzieję, że facet też uznał ją za ładną i że ponownie ją zaprosi na randkę.

Cindy drgnęła, gdy usłyszała w kuchni głośny trzask, przypominający tłuczenie szkła. Wtedy jej ojciec wszedł do salonu i spojrzał na nią. O Boże, pomyślała, znowu jest pijany.

Czterdziestoletni George Cameron nie był nagrodą. Był to duży, muskularny mężczyzna o czerwonej twarzy i przerzedzających się, przetłuszczających się brązowych włosach. Zaniedbywał swój wygląd osobisty i przez nadmierne picie jeszcze bardziej osłabił swoją niską inteligencję. Był pracownikiem fabryki. Teraz był bez pracy.

– Gdzie do cholery byłeś? warknął.

„Mówiłam ci, tato” – powiedziała spokojnie Cindy. „Jenny i ja poszliśmy do kina”.

Uśmiechnął się do niej wilczo, a jego małe przekrwione oczka błyszczały. „Och, nie, nie zrobiłeś tego” – powiedział, trochę bełkocząc. – Tym razem mnie nie oszukasz. Kiedy wróciłeś do domu, patrzyłem przez okno. Widziałem tego gościa.

Cindy obserwowała go bez zmiany wyrazu twarzy, zastanawiając się, jak sobie poradzić z tym problemem. Uważała, że ​​jest już wystarczająco dorosła, aby umawiać się na randki i że ma do tego prawo, ale z drugiej strony Pop tego zabronił i miał okropny temperament.

— Chyba znowu coś widziałeś, tato — powiedziała w końcu. – Byłem z Jenny.

George Cameron rzucił się w stronę swojej drobnej, ładnej córki. Jego pokryta czerwonymi żyłkami twarz wykrzywiła się z wściekłości. – Wiem, co widziałem – warknął. – Widziałem cię z facetem. Lepiej przyznaj się do tego, młoda damo, bo będziesz miała naprawdę kłopoty.

Cindy znała to spojrzenie. Zwykle poprzedzało to jeden z jego pijackich szaleństw. Może lepiej byłoby go rozbawić. „W porządku, tato” – powiedziała. „Masz rację. Miałem randkę”.

Znów rzucił się w jej stronę, wdychając jej alkohol w twarz, a jego oddech był gorący i wilgotny. Jej wyznanie nie pomogło. Był bardziej wściekły niż kiedykolwiek.

- Mówiłem, że masz trzymać się z daleka od chłopaków! – zagrzmiał. „Gówno mnie obchodzi, co myślisz! Moje słowo jest prawem!”

Cindy westchnęła głęboko. Gdyby tylko jej ojciec był taki jak inni ojcowie, trzeźwy, przyjazny i nowoczesny. Po raz tysięczny żałowała, że ​​nie może go zostawić i zamieszkać z matką. Nie wiedziała, jaka jest jej matka, zniknęła tak dawno temu, ale wszystko musiało być lepsze niż to.

„Proszę, tato” – powiedziała ze znużeniem. „Jestem zmęczona. Idę do łóżka”.

Chciała się odwrócić, ale on chwycił ją za ramię jedną wielką, spoconą łapą. Bolało i Cindy pisnęła z bólu.

„Tylko się trzymaj!” krzyknął. „Chcę, żebyś mi powiedział, co się stało z tym facetem. Co on ci zrobił?”

– Zrobić mi? Cindy westchnęła. "Co masz na myśli?"

Twarz Popa przybrała wyraz podłej, pijackiej przebiegłości. – Cholernie dobrze wiesz, co mam na myśli, ty mała dziwko – powiedział. „Jak daleko z nim zaszedłeś? Powalił cię?”

Cindy otrząsnęła się z jego spoconego uścisku i spojrzała na niego z obrzydzeniem. „Nawet się nie całowaliśmy” – powiedziała. – Nic się nie stało, tato. Teraz idę spać.

„Och, nie, nie jesteś!” krzyknął. „Nie, dopóki nie dowiem się prawdy!”

Cindy krzyknęła, gdy ojciec brutalnie popchnął ją w stronę kanapy. Był znacznie większy od niej, znacznie silniejszy, więc została bezradnie popchnięta przez pokój, a następnie popchnięta na kanapę. Wielka, gorąca łapa Popa znalazła się nagle pod jej spódnicą i wbiła się brutalnie pomiędzy jej miękkie uda.

"Muzyka pop!" ona płakała. "Co robisz?"

Nie odpowiedział. Oddychając ciężko, położył dłoń na kroku jej majtek i poczuł tam sok z pochwy i palące ciepło. Potem wyciągnął rękę spod jej spódnicy, jakby został ugryziony.

„Masz przejebane, dziwko!” Krzyknął. „Wpuściłeś tego faceta w swoje spodnie!”

Cindy zarumieniła się szkarłatem. Nawet w najlepszych chwilach wulgarny język ojca zawstydzał ją, ale teraz jego wulgarne słowa zatruwały słodkie i niewinne wspomnienia jej pierwszej randki. Nienawidziła go.

"Ja nie!" – krzyknęła ze złością. „Mówiłam ci, on nawet mnie nie pocałował! A teraz zostaw mnie w spokoju, tato!”

George Cameron kołysał się po pijanemu nad swoją zarumienioną osiemnastoletnią córką. Wciąż czuł w swoich żywych wspomnieniach jedwabistą skórę jej uda, niesamowite ciepło jej pochwy promieniujące przez cienki krok jej majtek. Spojrzał zachłannie na dziewczynę. Była piękna, cholernie piękna, zupełnie jak jej matka. Nie była tak wysoka jak Linda, a jej włosy były raczej złociste niż popielate, ale poza tym była obrazem swojej seksownej, zalotnej matki. Miała te same dobrze opalone nogi, wąską talię, która nabrzmiewała w okrągłe kobiece biodra i tyłek, te same duże, okrągłe, chwiejne piersi…

O Jezu, tyle czasu minęło, odkąd pieprzył się z kobietą!

„Odwal się ode mnie, tato” – mówiła Cindy. „Chcę iść do łóżka. Jestem zmęczony.”

George się nie poruszył. Był pijany, tak pijany, że stracił poczucie czasu i miejsca i pomylił Cindy z jej matką, która odeszła od niego wiele lat temu, gdy Cindy była jeszcze dzieckiem. On i Linda nie byli w związku zbyt długo, niecały rok, kiedy odeszła, ale kochał ją ślepo, niewolniczo. Była taka piękna, ciągle jej pragnął. Chciał ją dotykać, powąchać, pieprzyć ją cały czas. A potem go zdradziła, uciekła, a on zaczął nienawidzić jej pamięci.

"Chlapa!" – syknął. „Brudna, zgniła dziwka!”

Cindy naprawdę się teraz bała. Kiedy Pop stawał się taki, pijany i wredny, bił ją niemal do nieprzytomności pięściami, paskiem, czymkolwiek, co wpadło mu w ręce. Oczywiście przyzwyczaiła się do tego, a kiedy zobaczyła narastającą w nim wściekłość, zamknęła się w swoim pokoju. Ale dziś nie dał jej szansy.

– Ty brudna suko! ślinił się. „W spodniach pieprzyłbyś wszystko. Dlaczego po prostu nie zostaniesz dziwką? I tak pieprzysz cały świat. Wszyscy oprócz mnie…”

"Muzyka pop!" Cindy płakała. „Tato, obudź się! To ja, Cindy. To nie Linda. Jestem twoją córką. Jestem Cindy!” Przyzwyczaiła się też do tych bełkotliwych zaklęć, kiedy brał ją za dawno zmarłą matkę. Zawsze mówił takie okropne rzeczy, ale ona nigdy nie dowiedziała się, co takiego zrobiła jej matka.

George usłyszał jej słowa i rozpoznał w niej swoją córkę, ale wściekłość nadal tam była. „Nie obchodzi mnie to” – powiedział. „Też jesteś dziwką, tak jak ona. Jesteś zupełnie jak twoja matka. Nie mów mi, że jest inaczej. Wymknęłaś się z tym facetem wbrew mojej woli i pozwoliłaś mu się pieprzyć. Zrobiłaś to. każdą brudną rzecz w książce…”

Cindy zakryła uszy dłońmi, nie chcąc słyszeć więcej jego szalonych oskarżeń. O Boże, dlaczego musiała mieszkać z tym mężczyzną?

George nagle wyciągnął rękę i rozdarł jej koszulę z przodu, odsłaniając koronkowy różowy stanik. Cindy krzyczała i patrzyła na niego z niedowierzaniem. Jego oczy były gorące i głodne.

„Dotknął cię tam” – mruknął George, wpatrując się nieruchomo w okrągłe, nabrzmiałe piersi swojej nastoletniej córki. – Bawił się twoimi cyckami, prawda, ty dziwko? Rzucił się na nią do połowy, dysząc. „Pokaż mi te cycuszki” – sapnął. – Chcę je zobaczyć.

– Tato, na litość boską, przestań! Cindy płakała.

Klasnęła dłońmi w piersi, ale George po prostu chwycił jej cienki stanik i rozdarł go, po czym odsunął jej ręce z drogi. Słodkie, nagie piersi Cindy niemal przyprawiły go o zawrót głowy z pożądania. Miała większe niż przeciętne piersi, podobnie jak jej matka, ale nie na tyle duże, żeby były obwisłe lub dziwaczne. Dojrzałe, kremowe kuleczki były wielkości grejpfruta, idealnie okrągłe i nieskazitelne, zwieńczone różowo-różowymi sutkami. Stały twardo i puchły, nawet gdy leżała.

George nigdy wcześniej nie widział cycków swojej córki. Przestał pomagać jej przy kąpieli dawno temu, kiedy była małą dziewczynką, bo uważał, że to niewłaściwe. Teraz, w swoim pijaństwie, był zdezorientowany. Czasami przypominał sobie, że to Cindy, jego córka, i że beształ ją za chodzenie z facetem, ale innym razem myślał o niej jak o anonimowej dziwce, którą należy ukarać. Teraz patrzył zachłannie na jej idealne młode piersi i poczuł podniecające uczucie mrowienia w jądrach, drganie i obrzęk penisa...

„Spójrz na te cycuszki” – wysapał. „Cholera, są piękne. Duże, białe i ładne… Muszę ich dotknąć…”

„Ochhhh, Boże, tato, NIE!” Cindy jęknęła.

Jego gorące, spocone dłonie zaczęły grzebać po wrażliwym ciele jej dzbanków, a ona zadrżała. Nie wiedziała, co robić. To było złe, chore, że dotykał jej w ten sposób, widział jej nagie piersi, ale z drugiej strony, gdyby walczyła, gdyby go rozgniewała, zbiłby ją na czarno. Nigdy wcześniej nie zrobił czegoś takiego. Co się z nim stało?

„O Boże, są miękkie” – jęknął George, ściskając i ściskając słodkie, satynowe piersi swojej córki. „Pozwól mi je pocałować, kochanie. Pozwól mi skosztować tych uroczych cycków!”

Tłusta głowa Popa opadła na pierś, a Cindy poczuła, jak jego mokre usta napierają na jej delikatne, drgające piersi. Było to dla niej odrażające, jęczała i wzdrygała się. Jego włosy były brudne i śmierdziało alkoholem. Jednak bała się go odepchnąć. Nawet jego oślizgłe pocałunki na jej nagich piersiach były lepsze niż bycie bitym.

George zachłannie całował słodkie, jędrne melony, śliniąc się z podniecenia. Nie pieprzył kobiety od tygodni, od czasu czarnej dziwki, która zażądała od niego dziesięciu dolarów za około trzydzieści sekund jej czasu. Musiał źle się położyć. Cindy płakała i protestowała, ale on nie rozpoznał jej głosu. Widział tylko jej ciało, jej pyszne młode, słodkie ciałko... Przyłożył swoje splunięte usta do jednego z jej ślicznych różowych sutków i zaczął go głośno ssać, wydając mokre, nieprzyzwoite siorbanie.

Cindy opuściła głowę bezwładnie na kanapę. Miała zawroty głowy i dezorientację. Nienawidziła ojca, nienawidziła tych brudnych rzeczy, które jej robił, a mimo to w jakiś dziwny sposób czuła, że ​​robi się jej gorąco i podekscytowana. Jego mokre ssanie jej delikatnego sutka wysyłało lekkie dreszcze przyjemności przez jej ciało, aż do krocza. Jej cipka była bardzo ciepła i dziwnie wilgotna.

– Hmmm – zabulgotał George. „Ummmm!”

Ssał łapczywie jej różowy sutek, kąpiąc go w parzącej ślinie. Chętnie włożył rękę pod jej napięty mały tyłeczek, czując małe, jędrne kule na jej pośladkach. Zaczął ją tam pieścić. Nawet przez jej spódnicę i majtki czuł ciepło jej zdrowego, młodego ciała.

Cindy wpatrywała się z zawrotami głowy w sufit. Gorąca dłoń Popa drażniła jej mały tyłeczek i było to w pewnym sensie przyjemne, w ten sam szalony sposób, w jaki lubiła jego niechlujne ssanie jej cycków. Zastanawiała się, czy starsze dziewczyny nazywały to „napalonym”. W szkole słuchała ich plotek, podekscytowanych pogawędek na temat randek i zawsze mówiły o tym, jak się „podpalić” dla jakiegoś faceta. O ile Cindy rozumiała to słowo, oznaczało to, że chcieli, żeby facet ich dotknął, zwinął.

Cindy wiedziała bardzo niewiele o seksie, głównie o podstawowej suchej mechanice, której nauczyła się na lekcjach edukacji seksualnej w gimnazjum, i o wulgarnych słowach, których zawsze używał Pop. Ale sposób, w jaki ludzie cały czas o tym mówili z entuzjazmem i chichotem, sprawiał, że brzmiało to jak świetna zabawa. Cindy bardzo chciała się o tym dowiedzieć, umawiać się z chłopakami, ale Pop wszystko utrudniał. A teraz miał ten szalony atak. Cindy była bardzo zdezorientowana.

George chrząknął i sapnął nad jej spuchniętymi cyckami, jego twarz była gorąca i spocona na jej delikatnym, wijącym się ciele. Poczuła jego dłoń błądzącą dookoła, wpełzającą pod jej spódnicę, wijącą się po jedwabiu po wewnętrznej stronie ud.

„Tato, przestań!” – zawołała, popychając jego szerokie, twarde ramiona.

George nie ustąpił. Nawet jej nie usłyszał. Zatracił się w swoim przemożnym pożądaniu i nieodpartej potrzebie ruchania. Ciągle pieścił jej słodkie, kołyszące się dzbanki i wsunął rękę pod jej krótką spódniczkę, żeby poczuć cipkę. Jej uda były takie miękkie.

Dotknął wilgotnego, gorącego krocza jej majtek i jego napalone podniecenie wzrosło. Poczuł, jak jego kutas twardnieje w ciasnych spodniach, a jądra napełniają się ciasno ładunkiem nasienia.

Poruszył palcem w mokrym kroku jej majtek i poczuł delikatny puch na jej cipce. Jezu, jej cipka była gorąca jak piekarnik!

George wsunął swój gruby, zrogowaciały palec między jej futrzane wargi i wsunął go w śliskie, płonące ciało jej szczeliny. Znalazł maleńki, gorący punkcik jej łechtaczki i zaczął go pocierać, mając nadzieję, że ją podnieci. Musiał przelecieć tę kobietę...

„Och!” Cindy westchnęła.

Nikt wcześniej jej tam nie dotykał. Kiedy się kąpała, odkryła zabawny mały punkt w postaci czerwonego ciała, ale nie wiedziała, do czego to służy. Teraz, gdy duży, szorstki palec Popa pocierał tam i z powrotem po maleńkim trzonku, Cindy poczuła palące fale przyjemności topiące całą jej cipkę. Nigdy nie czuła czegoś tak pysznego. Jęknęła, a jej duże niebieskie oczy przewróciły się zawrotnie. Poczuła falę soku tryskającą z jej cipy...

George też to czuł. Jego dłoń została nagle nasiąknięta jej gorącym, lepkim kremem do cipy, a ona jęknęła i wiła się pod nim żarliwie. Uśmiechnął. Ta mała laska robiła się dla niego gorąca. – Tak, kochanie, tak – zanucił ochryple. „Było naprawdę miło, prawda? Dam ci więcej”.

Zaczął piłować szorstkim palcem tam i z powrotem po ultrawrażliwym guzku jej dziewiczej łechtaczki. Gorące smugi przyjemności przepłynęły przez jej ciało, a Cindy głośno jęknęła. Wiedziała, że ​​Pop robił coś złego, coś niegodziwego, ale czuła się tak dobrze... Więcej gorącego soku popłynęło z jej podnieconej cipy, a ona bezradnie rozłożyła szeroko nogi, aby pozwolić mu pracować.

Ale George zaczynał się niecierpliwić. W jego macho, świecie niższych klas, nie było miejsca na grę wstępną. Jeśli chciałeś kobiety, po prostu ją wziąłeś.

Warcząc z gorącego pożądania, zaczął zdzierać spódnicę Cindy. Dziewczyna wrzeszczała i szarpała go za ręce, ale on nie zwracał na to uwagi. Zerwał z siebie cienki materiał i wyrzucił go. Potem chwycił jej skąpe różowe majteczki i gwałtownie je ściągnął.

„Tato, nie!” Cindy krzyknęła.

Nie spodziewała się jego nagłego ataku i szybko znalazła się naga pod jego łypiącymi, czerwonymi oczami. Oboje gapili się na jej bujne, małe, dorastające ciałko i maleńki złoty puch futerka u nasady brzucha. Cindy patrzyła z niedowierzaniem, George z zachwytem i głodem.

„Spójrz na tę słodką małą cipkę” – mruknął. W kącikach jego ust pojawiły się plamki śliny, a on spojrzał z góry na uroczego złotego bobra. „Muszę mi trochę tego przynieść” – wysapał, „trochę tej dobrej, gorącej cipki…”

Pchnął ją brutalnie na oparcie kanapy i położył się obok niej. Cindy była teraz przerażona. Choć była dziewicą i zupełnie niedoświadczona, wiedziała, że ​​George chciał ją przelecieć, że był bardzo zdezorientowany. Najwyraźniej zapomniał, że jest jego córką.

– Tato, proszę! Cindy płakała. „Jestem twoją córką! Nie powinieneś tego robić!”

George zmrużył oczy, po czym potrząsnął zamgloną głową. Tak, to była Cindy, jego śliczna córeczka. Zrobiła dziś wieczorem coś niegrzecznego, on ją karał... Wszystko do niego wróciło i spojrzał gniewnie na łkającą dziewczynę.

„Ty brudna mała pizdo!” krzyknął. „Wyszedłeś i przeleciałeś faceta, to właśnie zrobiłeś! I ukarzę cię za to!”

„Nie, tato, nie!” Cindy płakała. „Nie zrobiłem nic złego!”

„Jesteś cholerną dziwką, tak samo jak twoja matka!” George zachwycał się. - Więc będę cię traktować jak dziwkę!

Rozdarł rozporek spodni, pragnąc uwolnić swojego spuchniętego penisa. Teraz był w pełni świadomy, że Cindy jest jego córką, ale nie miało to dla niego żadnego znaczenia. Tak czy inaczej miał zamiar ją przelecieć. Nie było to więcej, niż na to zasługiwała... Jeśli chciała zachowywać się jak dziwka, świetnie ją wykorzystał.

Rozporek był rozpięty, George chwycił małą rączkę Cindy i położył ją na swoim kroczu. „Wyjmij to!” – rozkazał. „Podnieś mojego kutasa!”

Cindy wzdrygnęła się. To było niewłaściwe, okropne. A jednak znała ten ślepy, wściekły wyraz jego oczu, wiedziała, że ​​jeśli się nie posłucha, będzie na tyle szalony, by ją zabić. Szlochając, wsunęła dłonie w jego rozporek. Dotknęła gęstych, szczeciniastych włosów, a potem czegoś bardzo twardego i gorącego.

George sapnął z gorącego podniecenia. – Weź to – wysapał. „Wyciągnij tego kutasa, mała dziewczynko. Pospiesz się!”

Cindy stłumiła falę mdłości. Zacisnęła palce na wyprostowanym drążku i wyjęła go z rozporka. Nigdy wcześniej nie widziała kutasa i nie mogła powstrzymać się od gapienia się. Długi, spuchnięty kutas Popa wydawał jej się ogromny. To więcej niż wypełniło jej dłoń, a spomiędzy jej palców wystawała brzydka, bulwiasta, fioletowa głowa. Gruby, porośnięty niebieskimi żyłkami penis wyrastał z gęstej, czarnej dżungli włosów w kroczu, a pod nim widziała wielkie pomarszczone worki z jego orzechami. Wszystko to było brzydkie i odrażające dla młodych oczu Cindy.

George, zniecierpliwiony jej milczącym spojrzeniem, sam dokończył robotę. Obciągnął spodnie i kopnął je, po czym z zapałem spojrzał na swojego kutasa. Drobna rączka dziewczyny była owinięta wokół jego pręta, była dobra i twarda, napinała się i pulsowała w jej niechętnym uścisku. Gdy myślał o tym, żeby ją przelecieć, z ciemnego czubka jego sikacza wypłynęła duża kropelka kremu na penisa. Gęsty materiał spłynął jej na palce, a Cindy sapnęła i wyszarpnęła rękę z narzędzia ojca.

George uderzył ją w twarz. "Podnieś to!" – warknął. „Nie puszczaj tego kutasa, dopóki ci nie powiem!”

Szlochając szaleńczo, Cindy ponownie owinęła palce wokół dużego, twardego, brzydkiego kutasa ojca. Wydawała jej się sztywna i paląca, a teraz była śluzowata od jego soku. Zobaczyła grube, niebieskie żyły wystające na robakowatobiałym trzonie, brzydki, ciemny i spuchnięty guzek oraz jego śliniącą się szczelinę na spermę. Chciała krzyczeć i uciekać, ale wiedziała, że ​​Pop nigdy nie pozwoli jej uciec.

– Włóż to między nogi – wysapał. – Wsadź to w swoją cipkę.

Cindy zbladła i zmarzła ze strachu. To będzie najgorsza rzecz, jaką można sobie wyobrazić – on naprawdę miał zamiar ją przelecieć, odebrać jej dziewictwo! Jej własny ojciec!

„Och, tato, nieee!” płakała. „To nie w porządku! Jestem twoją córką!”

„Nie, nie jesteś” – splunął – „już nie. Nie chcę żadnej dziwki za córkę. Gdybyś była grzeczną dziewczynką... Ale okazałaś się dziwką, tak jak twoja matka. Ja też będę cię tak traktować. Od teraz jesteś moją dziwką.

Przez chwilę patrzył na nią z całkowitą pogardą i nienawiścią. Potem krzyknął: „Pospiesz się, cipo! Rób, co mówiłem. Weź to mięso i wsadź sobie do dziury!”.

Przewrócił łkającą dziewczynę na plecy i brutalnie rozsunął szeroko jej szczupłe nogi. Widział jej lśniącą pulchną dziewiczą szczelinę, wilgotne różowe ciało i delikatną złotą mufkę. Oblizał usta. To była świeża, czysta cipka i cała była jego.

Płacząc, Cindy wprowadziła potwornego, brzydkiego kutasa między jej nogami w parujące tkanki opuchniętej rany. Nie mogła zrobić nic więcej. Nie chciała brać udziału we własnym kazirodczym gwałcie i rozdziewiczeniu. George poczuł, jak wrażliwa główka jego kutasa dotyka gorących warg jej cipy i jęknął z pożądania. Nie potrzebował już jej ręki. Odepchnął go, cofnął biodra i pchnął mocno do przodu.

„O BOŻE, NIEEE!” Cindy płakała.

Poczuła, jak niezwykle gruby, twardy kutas Popa rozcina ciasne usta jej dziewiczej cipy. Brzydkie, sztywne narzędzie wbiło się bezlitośnie w jej wąski chwyt i szybko wbiło się w jej dziewiczą dziurkę. Rozległ się trzaskający dźwięk, gdy Pop przebił wiśnię, a Cindy pisnęła z bólu. Ogromny kutas ją napychał, wbijając się aż do końca jej cipy.

„Och, Jezu!” George jęknął. „Tak cholernie ciasno i gorąco… Och, kochanie, co za słodka mała pizda!”

Podczas gdy Cindy łkała i trząsła się, bezradnie wbita w jego głęboko zakopane mięso, George spuścił wzrok, by podziwiać swoją pracę. Był w jej cipce prawie po jądra i widać było tylko pół cala grubego, białego penisa. Groteskowo rozciągał jej różowe wargi sromowe i był poplamiony jej dziewiczą krwią. Nigdy wcześniej nie strzelał wiśnią. Ta suka Linda nie była dziewicą, kiedy się z nią skojarzył. Ale zemścił się na córce tej dziwki.

Spojrzał okrutnie na łkającą dziewczynę. – Boli, prawda, kochanie? – powiedział, śmiejąc się głośno. „No cóż, dostaniesz tego więcej, dużo więcej. Zerżnę cię do szaleństwa, ty mała, brudna suko. Będę cię pieprzyć, aż nie będziesz mogła chodzić”.

Jego czerwona, złośliwa twarz wyrażała szaleństwo nienawiści i pożądania. Cindy spuściła wzrok, nie chcąc na niego patrzeć. Zaczął ją pieprzyć. Powoli, głęboko piłował swoje sztywne mięso do i z jej dziurki, jęcząc i dysząc, gdy doświadczył pysznego dziewiczego napięcia jej cipy. Gładkie, aksamitne ciało otaczało jego pożądliwego kutasa, a każde powolne, długie pchnięcie sprawiało, że jego jądra mrowiły z przyjemności.

„Najciaśniejsza cipka, jaką kiedykolwiek pieprzyłem” – wysapał. „Naprawdę mocno. Chyba się myliłem. Chyba jednak nie przeleciałeś tego faceta. Ale prędzej czy później byś to zrobił. Zupełnie jak twoja matka…”

Cindy wpatrywała się tępo w jego robakowatą pierś i potargane czarne włosy. Jego pieprzenie jej nie skrzywdziło, była tak odrętwiała z szoku. To było po prostu dziwne, obce uczucie, gdy ten gruby, twardy organ poruszał się tam i z powrotem w jej ciele. To było kurwa coś, o czym wszyscy tak chętnie mówili.

Żylasty krzak Popa w kroku szorował o miękkie futro jej bobra, a sztywny, gorący trzon jego wyprostowanego penisa ujeżdżał jej małą łechtaczkę. Piłował tam i z powrotem maleńki guzek i Cindy poczuła nagłą, dziką przyjemność gotującą się w jej brzuchu. To wydarzyło się tak szybko, że nie miała czasu o tym myśleć.

Przyjemność narastała szybko, oślepiając ją, kołysząc jej młode ciało, sprawiając, że jęczała i pisnęła bezradnie. Działo się z nią coś fantastycznego, eksplozja radości, która promieniowała z jej łechtaczki i cipy, aby pochłonąć ją całą. Zaczęła krzyczeć z nieoczekiwanej radości swego pierwszego orgazmu, a jej parzący krem ​​z cipy zagotował się wokół piłującego kutasa Popa.

„Tak, chodź, mała dziewczynko!” – ryknął. „Uwielbiasz to, prawda? Kochasz to dobre, twarde mięso w swojej cipce, prawda, obrzydliwa, brudna DZIWKA!”

Drwiłby z niej bardziej, wykrzykiwał swoją nienawiść, ale jego nasienie wypływało do jej dziewiczej pizdy i upadł na nią z ochrypłym jękiem radości...

ROZDZIAŁ DRUGI

Cindy usłyszała chrapanie ojca. Musiała zemdleć, bo dopiero teraz zdała sobie sprawę, jak jego ciężkie, spocone ciało przygniata jej klauna do kanapy. Spał głęboko, a jego oddech cuchnął od stęchłego alkoholu. Poczuła jego zwiędłego kutasa, wciąż głęboko osadzonego w jej obolałej cipce.

Wysunęła się spod niego, nie starając się zachować ostrożności. Kiedy Pop pił do snu, nic nie było w stanie go obudzić. Cindy spojrzała na jego tłuste, białe od robaków ciało, śliniące się usta i brzydkiego, bladego robaka w jego bezwładnym kutasie. Zadrżała, a wyraz całkowitego wstrętu wykrzywił jej śliczną twarz.

Nie mogła już tego znieść. Musiała od niego uciec. Podjęła natychmiastową, gwałtowną decyzję o ucieczce i nigdy nie powrocie.

Cindy pospieszyła do swojego pokoju i ubrała się w dżinsy, koszulę i tenisówki. Wzięła swoją ciężką kurtkę, dziesięć dolarów, które zaoszczędziła na opiekowaniu się dzieckiem, i jedną bibelotę – tanie serce wysadzane kryształkami na łańcuszku, który dobrze przylegał do jej szyi. Kiedyś należał do jej matki.

Miała zamiar odnaleźć matkę. Wiedziała, że ​​Linda od czasu do czasu wysyłała jej pieniądze, a Pop wydawał je wszystkie na alkohol. Pomyślała, że ​​musi znać adres Lindy. Podniosła jego spodnie z miejsca, w którym je rzucił, i znalazła portfel. Przeglądając ją, znalazła wytartą kartkę papieru, na której jej ojciec napisał „Pani Linda Cameron” oraz adres w Los Angeles w Kalifornii. Los Angeles — to było bardzo daleko od Nowego Jorku, ale tam właśnie jechała Cindy.

Włożyła papier z powrotem do portfela, nie chcąc zostawiać mu żadnych wskazówek na temat tego, dokąd się wybiera. Ale wzięła od niego banknot pięciodolarowy. To było sprawiedliwe, skoro wydał wszystkie pieniądze, które wysłała jej Linda.

Cindy wyszła za drzwi mieszkania, zostawiając pijanego ojca na kanapie. Nie oglądała się za siebie.

Nocą Nowy Jork był straszny. Cindy chodziła przerażona, że ​​zostanie napadnięta albo coś gorszego. Jednak nawet tenor ciemnych ulic nie wystarczył, aby wrócić do Popu. Po obrzydliwej rzeczy, którą jej zrobił, zgwałcił i zdeflorował własną córkę, nie chciała go więcej widzieć. Znajdzie Lindę i wreszcie będzie mogła żyć normalnie i szczęśliwie.

Gdy Cindy szła nerwowo brudną, opuszczoną ulicą, usłyszała w oddali nadjeżdżający za nią samochód. Nadchodził powoli i stawał się coraz wolniejszy w miarę zbliżania się do niej. Rozejrzała się za drogą ucieczki na wypadek kłopotów. Cindy była prawdziwą nowojorczyczką, oczekującą przemocy od każdego, kogo spotkała.

– Hej, chcesz się podwieźć?

Cindy zmarszczyła brwi i odwróciła się, żeby spojrzeć na samochód. To był nic nieznaczący samochód, ale facet, który go prowadził, był bardzo przystojny. Przypomina młodego Roberta Redforda, pomyślała, z długimi blond włosami, regularnymi rysami i ujmującym uśmiechem.

– Nie jestem rabusiem – powiedział, odgadując jej myśli. – Jeśli chcesz, możesz zapisać numer mojego prawa jazdy. Ale chodzenie tu samotnie nocą jest niebezpieczne. Chętnie cię podwiozę.

„OK” – powiedziała nieśmiało Cindy, decydując się mu zaufać.

Wsiadła obok niego, a on pojechał pustą ulicą. „Dokąd?” powiedział.

„Chcę wyjechać z miasta” – powiedziała Cindy. „Jadę autostopem do Kalifornii”.

Młody człowiek spojrzał na nią. Widział, że była młoda i przestraszona, ale ponuro zdeterminowana. – Uciekasz? – zapytał od niechcenia.

"To nie twój interes!" – warknęła Cindy. – Po prostu mnie podwieź albo mogę natychmiast wyjść.

Uśmiechnął się, po czym ponownie skierował wzrok na drogę. – OK, uspokój się – powiedział uspokajająco. „Nie będę zadawał pytań. Nazywam się Ted. Ze mną jesteś bezpieczny. Zabiorę cię na autostradę”.

„Dziękuję” – powiedziała. „Nazywam się Cindy. Ale to wszystko, co ci powiem”.

– Zaraz – powiedział Ted. – Nie przeszkadza mi to, Cindy. Czasami mam ochotę sama uciec. W każdym razie zrelaksuj się. Włącz radio, jeśli chcesz. Pod siedzeniem jest piwo.

Cindy nigdy wcześniej nie próbowała alkoholu, ale postanowiła spróbować. Poczuła, że ​​musi natychmiast dorosnąć, zająć się sobą i poradzić sobie ze wszystkimi rzeczami, które robią dorośli. Otworzyła piwo dla siebie i jedno dla Teda. Rozmawiali swobodnie podczas długiej podróży na przedmieścia Nowego Jorku.

Cindy widziała światła autostrady i nieprzerwany strumień samochodów, gdy Ted nagle zjechał na boczną ulicę. Domy były tam ciemne, ulica pusta. Poczuła się trochę pijana i głupia, niezbyt zaniepokojona.

– Dlaczego się tu zatrzymujemy? zapytała. Od piwa beknęła i zachichotała.

Ted spojrzał na nią z troską. – Jesteś pewien, że chcesz to zrobić? on zapytał. „Autostopem aż do Los Angeles? To naprawdę niebezpieczne, Cindy. Nadal mógłbym cię zabrać do domu”.

"NIE!" – powiedziała gorąco Cindy. „Nigdy tam nie wrócę.”

– Jest aż tak źle, co? Ted powiedział ze współczuciem. „No dobrze, to twoja decyzja. Ale pocałuj mnie na pożegnanie, dobrze?” Pochylił się do niej i powiedział delikatnie: „Po prostu mnie pocałuj”.

Cindy nie widziała w tym żadnego zagrożenia. Był miłym facetem i lubiła go. On też był taki atrakcyjny. Uśmiechnęła się i podniosła zuchwałą twarz, a Ted ją pocałował. To był jej pierwszy pocałunek i uznała go nie tylko za przyjemny, ale i nieco podniecający. Usta miał gładkie i suche, a nie mokre i śliniące się jak u Popa, i ładnie pachniał.

Ted objął ją ramieniem i przyciągnął do siebie, całując ją. Ta urocza blondynka zafascynowała go od chwili, gdy zobaczył ją na ulicy, ale udawał, że jest cool. Nie chciał, żeby go spoliczkowano oskarżeniem o gwałt. Jeśli uda mu się ją rozgrzać, w porządku. Jeśli nie, miał w Queens własną dziewczynę, która była gotowa ją wypuścić. Jednak wolałby trochę urozmaicenia.

Objął ją ramieniem, aż położył palce na wypukłym cycku, tuż pod pachą. Użył języka, aby rozerwać jej usta, bardzo delikatnie i zmysłowo. Cindy westchnęła i otworzyła się, a Ted wsunął język do jej ust, łaskocząc ją złośliwie. Przez chwilę milczała, a potem jej język zaczął nieśmiało i niezdarnie bawić się z jego językiem.

Jest taki przystojny, pomyślała Cindy z zawrotami głowy, taki fajny. Podczas długiej jazdy całkiem zauroczyła się w Tedzie. Ona także poczuła się bardzo podekscytowana. Jej cipka była gorąca i tęskna, a ona czuła, że ​​chce, aby ten przystojny facet częściej ją całował, dotykał. Zupełnie niewinna, nie rozumiała, że ​​paląca niecierpliwość w jej cipce oznaczała, że ​​chciała zostać wyruchana. Nie rozumiała sygnałów dojrzewającego organizmu.

Jego język w jej gorących małych ustach sprawił, że była jeszcze bardziej podekscytowana, więc naśladowała tę technikę, złośliwie wsuwając język do jego ust. Ted westchnął i ścisnął ją mocniej. Położył dłoń na jej piersi i zaczął ją ściskać. Cindy nie protestowała. Bardzo chciała dowiedzieć się o prawdziwym kochaniu się – nie o tych chorych, brzydkich rzeczach, które zrobił jej Pop, ale o normalnych, przyjemnych rzeczach między chłopakiem i dziewczyną.

Druga ręka Teda wsunęła się pod jej koszulę i gorąco powędrowała w stronę stanika. Cindy wierciła się z napalonego podniecenia. Jej krocze było już bardzo mokre od soków z napalonej cipki. Ted, weteran samochodowego kochania się, znalazł zaczep jej stanika i zręcznie go rozpiął. Cindy poczuła, jak uciskająca opaska odpada i westchnęła.

Ted wsunął swoje ciepłe, pełne entuzjazmu dłonie pod rozluźniony stanik i objął jej duże, okrągłe piersi. Cindy zagruchała z przyjemnością. Nie obchodził się z jej cyckami tak brutalnie jak Pop. He was very gentle, yet sensuous, softly molding and petting the warm creamy flesh. He pushed her shirt far up to uncover her boobs for a better view.

"You've got really pretty tits, Cindy," he said admiringly.

Cindy didn't know what to say to that, so she kissed him again. He returned the kiss eagerly, digging his hot tongue in her mouth, and at the same time he played feverishly with her naked tits, cupping the big soft grapefruits which nearly overflowed his hands. Cindy thought of how angry Pop would be if he caught her with this guy, her boobs exposed, her panties wet with cunt juice. Then she remembered -- she'd never have to worry about Pop again. She was free, free to do any crazy thing she wanted.

"Ohhhh, Ted," she moaned, "you're getting me so excited."

Ted responded by leaning heavily on her and easing her down onto her back. They lay together on the car seat, panting and fondling each other. Ted couldn't seem to get over his wonder at the size and sweetness of her pale tits, and Cindy's hands wandered all over his hard young body, feeling the tight muscles through his clothes. Pop, sweaty and fat and evil-smelling, had revolted her, but this handsome clean young man thrilled her.

Suddenly Ted was doing just what Pop had done, sucking her cute little pink nipples. Only it wasn't disgusting this time. He didn't slobber on her jugs or embarrass her with his slurpy noises. Ted's lips were smooth and dry, and when he sucked one soft little nipple into his mouth, he sucked it voraciously but quietly, tickling the sensitive tip with his tongue. Cindy felt fierce jolts of pleasure streaking down her body, right from her aroused nipple to the damp shadows of her pussy.

"Oooohh, that feels nice!" she cooed.

Ted was getting so excited he could hardly control himself. It looked as if this sexy little chick might put out for him, yet he didn't want to spoil it, to scare her off, by moving too fast. He forced himself to stick with his hot nipple-sucking -- it was kinda fun anyhow. The girl sighed and wriggled hornily beside him. He hoped his patience would pay off.

Her tender nipple responded quickly to his delicious sucking, growing stiff and erect and bumpy. He jammed his mouth onto the other nipple and repeated the performance, sucking it into taut arousal. Cindy was panting with sensual excitement, running her hands all over him. Once she brushed the hardness of his cock and paused for a moment, as if in surprise. He wondered if she were a virgin, if she'd ever touched a cock before.

In fact Cindy was both frightened and curious. She remembered how Pop's huge hard dong had hurt her, yet she was dying to know what Ted's prick looked like, if it was as big and ugly as Pop's. Maybe Ted would show his cock to her pretty soon. In her innocence she never thought of slipping his dick out of his pants and taking a look for herself. Meanwhile Ted's hot wet nipple sucking was making her squirm in horny excitement.

Ted had her naked to the waist now, her superb round boobs showing milky-pale in the streetlight, and she seemed to love what he was doing. He decided to try for more. Still kissing her big swelling tits to distract her, he inched his hand down to the fly of her jeans and quickly popped open the button. He tugged at the zipper, drew it down, and thrust his hand into her steamy crotch.

"Ooohh!" Cindy cried.

She wasn't sure she should let him go so far, hut damnit, it felt nice. He cupped her whole pussy, squeezing and rubbing it, and she could feel the hardness of his hand right through her soaked panties. Her pussy was swollen with readiness, and the least touch of his palm or fingers sent fiery waves of pleasure through her cunt. Pop had once told her very gruffly never to touch her twat. She could see why now -- it felt incredibly good to have her cunt touched, and Pop was always against her having any fun.

Ted knew what those wet panties signified. The girl was wildly horny. The moment he touched her soaked crotch, he knew it, and as he squeezed and massaged her plump, fleshy pussy, more cunt cream soaked through to warm his hand. She was a horny little bitch, all right, with an extremely sensitive cunt. He could put that sensitivity to good use.

Cindy gasped in alarm and excitement when she felt Ted slipping a finger inside her panties. It was wrong, naughty, yet she waited breathlessly to see what he'd do and how it would feel. She had so much to learn, thanks to Pop who'd prevented her from dating for so long. She felt Ted's finger gliding onto that funny little bump of flesh at the top of her slit, the same place Pop had rubbed her. She remembered how crazily good it had felt -- but not as good as now. Again Ted proved himself a more skillful lover than Pop. He barely touched her tiny red clit, just gently flicked and teased it with the tip of his finger, but Cindy shook violently with the fierce pleasure-spasms that jolted her body.

"Oohhh, yes!" she cried. "Yes, Ted, touch me there! That feels fantastic..."

Ted swallowed hard. It was difficult to go slowly now, to keep from jumping on her and raping her. She was hot for him all right, but she still might not be willing to screw. He'd had dates like that many times before -- girls who wanted to do damn near everything but fuck; girls who'd let him stick his linger right up their creamy little cunts, but wouldn't let him put his cock there -- he hated them. He wasn't taking any chances with this one. He was going to get her so hot that she couldn't say no when fuck-time came.

He seized her hot tiny pleasure-button between his forefinger and thumb, then began to tug and tweak it very gently but steadily. The girl groaned loudly, and a flood of steamy cunt-juice spat out into his palm.

"You like that?" he panted.

"Love it," Cindy gasped. "Far-out... Ohhhh, yessss!"

Her whole body was aflame with hot arousal, yet the innocent girl still didn't realize what it signified, that it was Nature's way of telling her to mate with this guy. She didn't know she had a natural instinct to fuck. She just knew that Ted was driving her crazy with pleasure, the way he was playing with her funny little bump. Her cunt creamed furiously into his hand, and she helplessly humped her slim hips and ground her fat greedy clit against his fingers, seeking more of that delicious friction. She tried spreading her legs to give him more room to work, but that drew her panty crotch taut and actually hindered his clit-fingering movements.

"Let me slip your panties off," he whispered hoarsely. "Then I can touch you better."

Cindy thought it was a good idea. Certainly she wanted to be touched. "Okay," she said brightly. "Here, I'll do it."

Ted watched in amazement as the petite blonde tugged off her jeans and panties and tossed them to the floor of the car. She was practically naked now except for her shirt and bra, which he'd pushed up around her neck. She had a fantastic body, richly curved and ripe for so young a girl. She was a real blonde, too. In the harsh streetlight he could see the small golden fluff of fur on her cunt-mound.

He was sure now that he could fuck her. She seemed to have no inhibition, no fears. Well, he was almost sure. He'd had girls strip for him before, beg him to lap their pussies, but get uptight when he tried to fuck them. He'd better wait a little while longer. Ted tried to conceal his hot excitement when nearly naked Cindy snuggled down beside him again. He slid his hand between her silky thighs and once more rubbed the throbbing, soaking wet shaft of her little joy-button.

Cindy purred happily and ground her shameless little snatch back and forth on his hand. Fucking hadn't entered her mind, for she didn't know that it was the answer to her hot, horny yearning. She just knew that Ted was doing great things to her, playing with her pussy, and she wanted it to go on and on...

Ted tickled and rubbed her tiny clit-shaft till the small organ was as rigid and hot as a cock in erection. Then he slid his hand farther back into the steamy dark region between her thighs, till he encountered the warm, drooling mouth of her little cunt. It was pouring cream, the plump pussy-lips gaping wide in horny welcome, and he had no trouble locating it. He eased a stiff finger into the juicy little hole, and Cindy gasped.

"Ooohhh!" she squealed. "Fuck me!"

He was sliding his rigid finger very slowly up her cunt-hole, like a miniature cock. It sent searing pleasure through her loins, and she instinctively tightened her strong young cunt-muscles around the invading digit. Her snatch creamed like a faucet, soaking his finger as it slid gradually into her hole. Ted felt the incredible heat and tightness of her young velvety cunt, and he thought about how great it would be to jam his achingly stiff meat in there.

"That feel good, Cindy?" he said breathlessly.

"Ummm, yeahhh," sighed the innocent girl.

"You ever balled before?" Ted asked. He wasn't sure he wanted to screw a virgin. It was supposed to hurt them pretty bad, and he didn't want a screaming, hysterical chick in his car.

"Uh, sure," said Cindy haltingly. "A couple of times." She didn't want him to think she was an inexperienced dummy, and she certainly wasn't going to tell him that her own father had popped her cherry only a few hours ago.

"You wanta do it with me?" Ted asked nervously.

Cindy thought about it for a moment. She didn't want to be what the girls called "cheap" or "easy", and she was also a little afraid of getting pregnant. On the other hand, what difference would it make if she fucked? Thanks to Pop, she had no virginity to guard any more. Besides, Ted didn't even know her last name, and out in California no one would know Ted. She could screw and get away with it -- and she was dying for the experience. She really wanted to know how it felt to fuck. Not a vicious painful rape, like with Pop, but the way it felt with a good-looking guy she was fond of. Cindy was very tempted.

It was Ted's busy finger which really decided her. While he waited for her to answer him, he kept sawing his stiff middle finger in and out of her soaking little twat, making her writhe in horny need. It felt so damned good -- perhaps a thick cock would feel even better.

"Okay, Ted," she said breathlessly, "I'll try it. But don't be too rough, okay?"

"Sure, baby," Ted said delightedly. "We'll do it any way you want."

He couldn't help grinning as he quickly shucked his clothes. The suspense and worry were over. He was assured of getting laid. As he pulled off his shorts, his rampant young cock snapped up to point at the roof of the car, stiff and pale and swollen. The knob was dark-red with suffused blood, and the pinprick cum-slit was drooling thick cream. He felt he'd never had such an achingly erect hard-on in his life.

Cindy gawked shamelessly at his hard prick. It was only the second cock she'd ever seen, and she was rapidly memorizing its appearance, comparing it to Pop's. Again Ted was the winner. Pop's cock had been so red and wrinkled and ugly, but Ted's cock seemed beautiful to her. His dick shot up stiff and milky-white from clean crisp golden-brown crotch curls, and his balls were fat and smooth and rosy -- unlike Pop's vile-smelling, wrinkled bags. His young prick seemed smooth and pure and handsome to her, the knob a delicious red.

Cindy shyly reached out to pet the rigid white rod. It felt like hot silk to her, wonderfully smooth and clean. She petted the tool briefly, making Ted shiver with excitement. His cream bubbled out furiously from the dark hole of his knob, running down his rigid prick-shaft. It wet Cindy's fingers, and she giggled and jerked her hand away. She still didn't like getting that weird sticky stuff on her.

Ted was just as glad she didn't go on petting his dick. It was fun, but he was in acute danger of coming, of shooting his jism all over the car. He didn't want to come yet. He eyed the delicious smiling girl as she sank down submissively on the seat of the car. He gently drew her legs apart, and she didn't protest. Panting with horny anticipation, Ted threw himself between her silky legs and began blindly probing with his cock, seeking the entrance to her cunt.

Cindy eased her legs a little wider apart, assisting him, but she was too inexperienced to take his cock and guide it to her cunt-mouth. She waited, a little fearful, but still boiling with curiosity. She didn't consider that she'd had a real fuck with Pop. She'd been too stunned and repulsed to notice how getting screwed felt. With Ted she was going to concentrate, learn. She'd know what the other girls knew...

Ted moaned hoarsely when his drooling, swollen cock-head at last popped into the wet, recessed mouth of her young cunt. He pushed into her hole very slowly, so as not to slip out again. Her cunt was scalding hot, soaking wet, and fantastically tight. He'd never fucked a cunt so tight before. He whined shrilly. Usually he didn't make noises like that. He kept his cool, acted like a man. But he'd gotten so excited with their foreplay, and she had such a fuckin' terrific cunt, that he couldn't suppress his natural responses.

"Awwww, Christ," he whined, "it feels so damn good..."

Cindy slipped her arms around him, liking the soft, warm contact of naked flesh, and concentrated on how it felt to have a rigid thick cock entering her pussy. Her almost-virgin cunt felt very full, and at first his prick seemed too hard and sharp. The farther into her snatch his cock went, however, the nicer it felt. Pleasant burning sensations radiated from her stuffed twat as his stiff rod passed over her sensitive little clit, making it tingle and moisten.

Ted began to move his cock in her hole, humping her in light, short strokes. He was panting with excitement, his taut young balls flapping against her butt. Cindy found that each quick, hard stroke of his cock sent melting pleasure through her cunt, and soon she was getting into the act, pumping her pussy up and down to meet his jabbing cock. That made it feel even better.

Ted's crisp crotch bush ground into the fine soft curls of her beaver, and their bellies smacked loudly together. She'd asked him to be gentle, but in his excitement he got carried away and began fucking her fast and hard and deep. Cindy didn't mind. Her own instincts told her to fuck faster, too, to take his rigid prick as deep into her boiling cunt as she could. The faster and harder they fucked, the hotter the friction, the more dizzying the pleasure.

"Ooohhh!" Cindy squealed. "It's great, Ted! I love it! Keep doing it hard like that! Yeah, yeah!"

If this was fucking, she definitely liked it. Or at least she liked it with Ted. Pop had made it seem so brutal and disgusting, but Ted only excited her more and more. His stiff adolescent prick dug into her hole deep and hard and fast, making her horny little cunt burn and flood. She felt mounting pleasure, the urge to arch her body sharply under his so that her greedy clit was rubbed hard each time he lunged into her gushing twat.

"Ahhhh!" she wailed. "So fuckin' good! AAAGGGHHHH!"

Ted felt her coming. There was no mistaking it. Some girls hardly moved or even quickened their breathing, but Cindy pulled out all the stops. Her tight little cunt grew even tighter around his plunging rod, squeezing and gripping his cock like a velvet vise. Her cunt-cream showered out, hot and steamy, all around his buried prick. She screeched and wailed her pleasure, and her delicious little body went into violent spasms.

Ted valiantly fucked away, letting her spin out her orgasm before he took his.

He moaned hoarsely, and then she felt a flood of hot, wet jism deep in her cock-stuffed cunt...

CHAPTER THREE

Ted had wanted to fuck her again, but Cindy felt she ought to be on her way. The sun was coming up, and it was just remotely possible that Pop might wake up early, notice her absence, and send the pigs after her. He didn't love her, of course. He'd complained for years that she was a nuisance, a drag on his freedom. But after last night he had a powerful motive for keeping her. "From now on," he'd said, "you're my whore."

Cindy imagined how it would be not only to take his beatings and endure his drunken raving, but also to have to fuck him anytime he wanted it -- or be beaten even worse. Nie ma mowy. Nothing could persuade her to return to that life. She was going to find her mother and live decently for a change. California seemed a million miles away, and she was scared and almost broke, but she felt she had no other choice.

Ted let her off on the freeway, and Cindy almost panicked when he drove away. She hadn't known him long, but he seemed like the only friend she had. Then she got her courage up again by thinking of Pop and how he'd brutally raped her.

Cindy put out her thumb and waited. The early April dawn was foggy and cold, and she hoped she wouldn't have to wait very long. In the distance she saw an enormous truck approaching, one with two huge trailers. Its roaring almost deafened her, and it seemed to strain with its load. She smiled and waved as it approached, and the driver grinned and waved back.

The huge truck groaned past her and slowly drew to a stop. Cindy gawked at it for a moment, then ran to catch up. She'd been lucky. She had a ride already.

The driver had the passenger door open and was leaning out to grin at her when she got there. He helped her climb up -- it was a very long way. Cindy shivered deliciously in the warmth of the cab. She felt excited about riding in one of these giants of the road -- it would be much more interesting than a car.

"I'm not supposed to give rides," the driver said in a raspy voice. "So if any other trucks come by, you duck, okay?"

"Sure, mister," said Cindy. "Thanks a lot for picking me up. It was so cold out there."

He laughed, a pleasant throaty sound. "Where you bound?"

"California," Cindy said dreamily. "Los Angeles. I'm going to see my mother."

The driver glanced at her intently, then got the rig back on the freeway. Mike Polanski had been around, seen it all, and he knew a runaway teenager when he saw one. In a way he was a fool to pick her up. It could spell lots of trouble. But when he saw that cute little blonde chick standing all alone on the road, he just couldn't resist. He'd heard other guys talk about picking up these hippie chicks, about how easy they were... Maybe it was bullshit, but he had to find out.

"California, huh?" powiedział. "That's a long way. I'm going to Indiana, though, and that'll be some help. I can take you as far as Indianapolis."

"Indiana," said Cindy. "Where's that?"

Oh, Jesus, thought Mike.

"Quite a ways, honey," he said pleasantly. "We won't get there till it's dark. So relax, take a nap if you want. We'll stop for breakfast pretty soon."

"You're a nice man," Cindy said gratefully.

Mike turned his face away to hide a wicked grin. This girl was really in for a surprise from the "nice man".

Cindy thought Mike Polanski was handsome in a rugged, weather beaten way, sort of like Charles Bronson. His hair was thinning on top, and his nose had, been badly broken, but he had a powerful burly body, and she was turned on by the way his biceps bulged from the rolled-up sleeves of his blue cotton shirt. He had a sexy raspy voice, and his open collar revealed a thick mat of dark chest hairs. He seemed so virile, so much in charge, that Cindy felt quite safe with him.

They chatted easily about life in New York, and they stopped often for meals and snacks. By evening they'd crossed the border into Indiana, and soon after that Mike pulled the huge truck off the road and down a little dirt side road. He parked behind some trees where they couldn't be seen from the highway.

"Thought you might have to pee," he said pleasantly. "I sure as hell do."

"Me, too," Cindy giggled.

They got out, Mike going to one side of the truck and Cindy to the other. She squatted down and pissed in the dirt, and when she was finished, she had a naughty urge to spy on Mike. She was still very curious about men and their bodies, especially about cocks. She knew now that all cocks weren't the same. Pop's had been ugly and red and gross, Ted's sweet and pale and clean. What would Mike's prick look like?

She crept under the truck and saw Mike's legs, the muscles bulging in his tight jeans. She crawled farther towards him, till she could just see his powerful hairy-backed hand holding his dick as he pissed a great yellow stream into the dust. She was a little disappointed. His cock wasn't as long as Pop's or Ted's. But it was enormously thick, a short stubby weapon with a dark-red knob at the end.

Cindy scooted back to her side of the truck and clambered up into the cab. Mike was back soon, but instead of starting the truck he just lounged against the seat and grinned at her.

"We're almost there," he said. There was a strange excitement in his raspy voice,

Podobne artykuły

Daisy otrzymuje leczenie, którego chce - rozdział 05

DAISY DOSTAJE LECZENIE, KTÓREGO CHCE - Ch 05 ** Daisy zostaje przekazana drugiemu więźniowi - kobiecie - byłej rosyjskiej śledczej, która specjalizuje się w środkach psychotropowych. ** [Dzień 3 (poniedziałek) - popołudnie] Wokół Daisy krążyło kilkanaście więźniarek, podczas gdy strażnicy szorowali ją w zimnej wodzie. Dzielili się papierosami i popijali whisky z butelek wielkości samolotu. Kobiety miały różne kształty i rozmiary, ale wszystkie nosiły identyczne jasnopomarańczowe kombinezony. Lubisz ją? jedna z kobiet zapytała drugą. Daisy podniosła głowę, zamrugała, by zmyć oczy i zobaczyła wysoką, krępą kobietę z krótko przystrzyżonymi brązowymi włosami i jaskrawoczerwonymi ustami. Uśmiechnęła się do Daisy. – Ach, poznajesz...

1.5K Widoki

Likes 0

Dobra umowa Kaitlyn trwa dalej (2)

(Proszę porównać ten krótszy format z poprzednią historią i powiedzieć, który wolisz, OK?) Kaitlyn Parker uśmiechnęła się do siebie, czując, że jej telefon wibruje. Nie musiała wiedzieć, kto to był. Minęło kilka miesięcy, odkąd Kaitlyn zrobiła jej „Dobry interes” z „JR” Robertsem. W głębi duszy musiała przyznać, że tego dnia był to „zabawny” dzień i z biegiem czasu odkryła, że ​​zawiera z nim podobne „umowy”. Dzisiaj miała na sobie wspaniałą nową parę butów, które kosztowały tyle samo, co jej czynsz, oraz skórzaną ołówkową spódnicę z nazwiskiem jakiegoś projektanta i była w drodze, by „szybko podziękować” za buty w biurze przerwa na...

1.9K Widoki

Likes 0

Dobre życie część 1

Dobre życie Mam na imię Jay i mam 17 lat. mieszkam w dużym domu z 7 sypialniami z mamą, tatą i 3 siostrami. Rodzina mojego taty była bardzo bogata, chociaż wybrał inny zawód w biznesie. obecnie jest właścicielem sieci najlepiej sprzedających się marek i sklepów, a także nieco ponad 7% udziałów w małej firmie o nazwie blackberry (sarkazm). moja mama również pracuje jako projektantka mody, więc moich rodziców nie ma przez większość dnia. mam 3 starsze siostry monique i domnique są bliźniakami. chociaż mają bardzo różne osobowości. monique jest typową blondynką o krystalicznie niebieskich oczach, piersiach 34B, najwspanialszym tyłku w historii...

1.1K Widoki

Likes 0

Kiedy Harry oszukał Rona - część druga...

PODSUMOWANIE…… Harry zrywa z Ginny. Ma mokry sen z Ronem. Potem wymyśla plan rozebrania Rona i uprawiania z nim seksu. Zaprasza Rona na Grimmauld Place i częstuje go mugolskimi winami. Ron jest bardzo naćpany i Harry zabiera go do swojej sypialni. Harry proponuje, że zmieni ubranie Rona, ponieważ Ron jest zbyt pijany. Zaczyna zdejmować wszystkie ubrania Rona iw końcu zdejmuje majtki Rona, tak że jego najlepszy przyjaciel jest teraz nagi przed nim. CZĘŚĆ DRUGA…. Serce Harry'ego prawie zatrzymało się na chwilę, kiedy zobaczył scenę przed sobą. Wstał z łóżka i cofnął się o kilka kroków, żeby to wszystko ogarnąć. Jego najlepszy...

943 Widoki

Likes 0

HOBO - Rozdział 19

ROZDZIAŁ DZIEWIĘTNASTY Tego wieczoru wszyscy wyszli o dziewiątej, a Kate była w siódmym niebie po pojednaniu z matką i przeprosinach. Mnie też ulżyło, myśl o ciągłym konflikcie z matką twojej żony była czymś, na co nie mogłem się doczekać. Kate i Jackie rozmawiały na sofie, gdy kończyłam wyrzucać nadmiar jedzenia, które zostało nam z imprezy. „Hej, Tim, czy mógłbyś otworzyć butelkę merlota dla Jackie i dla mnie?”, zapytała Kate. „Jasne.”, odpowiedziałem, otwierając lodówkę na wino. Otworzyłem butelkę i chwyciłem dwa kieliszki do wina, kładąc wszystko na tacy. Zaniosłem tacę do salonu i postawiłem ją na otomanie, po czym wróciłem do kuchni...

770 Widoki

Likes 0

Mistrz Mówi

„Proszę pana, nie graliśmy w to od zawsze. Proszę, proszę, proszę” – błagasz z kolan. Patrząc na mnie uwodzicielsko przygryzasz wargę, wiedząc, że nigdy nie odrzucę tego spojrzenia, zwłaszcza gdy masz na sobie jedynie majtki i do połowy rozpiętą bluzkę. „Dobrze” – mówię, co wywołuje zawrotny pisk i pocałunek z twojej strony. „Mistrz mówi, idź po skrzynkę karną” – mówię, na co zrywasz się na nogi, idziesz korytarzem do naszego pokoju i wracasz niosąc pudełko zabawek. „Bardzo dobrze, mówi Mistrz, dokończ rozpinanie koszuli” – mówię, gdy wracasz, odkładając pudełko i robisz, jak ci każę, przesuwając ręką w dół bluzki, rozpinając dwa...

643 Widoki

Likes 0

Pożądanie K9 Abby.

Na początek opowiem Wam trochę o sobie. I Jestem kobietą w średnim wieku, która ma silny popęd seksualny. Ja jestem wyszłam za mąż i mój mąż daje mi mnóstwo kutasów, ale ja wciąż pragnę więcej. Mam nadwagę i jestem nieśmiała, jeśli o to chodzi do znalezienia mężczyzny. Mam dość duży tyłek i uwielbiam twardy kutas. Moje piersi są bardzo duże i uwielbiam się masturbować, a dużo! Uwielbiam czytać historie w Internecie, tak jak ja pobawię się sama ze sobą, czasami pozwalając mężowi przeczytać historie też. Najbardziej podobają mi się historie odnośnie K9. Tak często fantazjowałem na mój temat wziąłem K9, ale...

547 Widoki

Likes 0

Eliksir Wielosokowy i charłak cz.4 Sarah 3

Część 4 serii do tej pory. Proszę przeczytać poprzednie rozdziały dla tła. Cieszyć się. ************************************************** ****************** *****Mikstura Wielosokowa i charłak rozdział 4 Sarah 3******** ************************************************** ****************** Oglądałem jedną z taśm, które nagrałem o Sarah, następnego dnia, kiedy usłyszałem pukanie do drzwi. Znowu moja ciocia i Sarah. Powiedziała mi, że są w okolicy i postanowiła wpaść. To był gorący dzień, więc zaprosiłem ich i zaproponowałem drinka. Sarah miała na sobie ładną zieloną sukienkę, która przypominała mi tę, którą miałam na sobie w filmie. Ciocia zapytała mnie, jak idzie nauka, a ja powiedziałem, że jest na dobrej drodze. Zapytałem ją, co robi w...

1.6K Widoki

Likes 0

Mój kuzyn dalej się pieprzy

Rok mijał szybko i oczywiście nie mogłem się doczekać ponownego spotkania z kuzynem latem, jak zawsze. Jestem doświadczonym autostopowiczem i zobaczenie jej nigdy nie stanowi problemu. Tak naprawdę nie robię autostopu w starym stylu, jestem raczej typem „craigslist”. W mgnieniu oka znalazłem podwózkę, spakowałem walizki i wyszedłem do niej. Tym razem nie wiedziała, że ​​tam będę. To była niespodzianka. Jej mama była w to zamieszana, ale nic jej nie powiedziała. Jazda była dość chłodna. Znalazłem przejażdżkę z kilkoma dwudziestokilkuletnimi laskami. Zapomniałem wspomnieć, że moi kuzyni niedawno przenieśli się do wiscosin (poszli tam do szkoły, a ich tata w młodym wieku przeszedł...

1.5K Widoki

Likes 0

Jak kawałki układanki — część 2

ROZDZIAŁ 4 W środku usiadłem na kanapie z rozstawionymi nogami. „Będę chciał cię nago w mieszkaniu do odwołania, chyba że mamy gościa. Zdejmij teraz ubranie. Usiadłem jak kot, który właśnie zjadł kanarka, podczas gdy Henry zdejmował wszystko, co miał na sobie. Kiedy skończył, ukląkł u moich stóp, jego bluza, bielizna i dżinsy były schludnie złożone na tenisówkach. Sięgając do stolika końcowego, odebrałem plastikową torbę od miejscowego jubilera. „Będziesz to nosić na zawsze, nigdy nie zdejmuj go aż do dnia śmierci, chyba że ci powiem. To przypomni ci o twoim związku ze mną — o twoim statusie jako mojego niewolnika. Wyciągnąłem łańcuszek...

1.4K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.