Edukacja seksualna - Rozdział 2 - Czyń innym

582Report
Edukacja seksualna - Rozdział 2 - Czyń innym

Una wybiega z zajęć pana Jenningsa, gdy tylko zadzwoni dzwonek i ze łzami spływającymi po policzkach kieruje się prosto do toalety.

Zamyka się w kabinie i siada na siedzeniu, myśląc o tym, jak jej świat właśnie się rozpadł.

Przede wszystkim musi uprawiać seks z Victorem, na samą myśl o tym chce jej się wymiotować.

Przez całe życie był tyranem i ona wie, że to jedyny powód, dla którego ją wybrał. Pochwalić się, jak ją przeleciał i jak bardzo jej się to podobało – niezależnie od tego, czy ostatnia część jest prawdziwa, czy nie. Będzie mógł to mieć nad nią do końca życia.

Ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że Cody i Holly też będą się pieprzyć.

Una zawsze była nieśmiałą dziewczyną, zawsze lubiła facetów z daleka, a potem w nocy masturbowała się do ich myśli. Bała się, że ją odrzucą i wyśmieją, jeśli spróbuje ich zaprosić na randkę.

Potem niespodziewanie pojawił się Cody i wszystko zmienił. Znali się od jakiegoś czasu, jako członkowie własnego, społecznie niezręcznego kręgu przyjaciół. Ale nigdy go nie lubiła.

Tak było aż do kilku tygodni temu, kiedy odciągnął ją na bok i powiedział, że jest nią zainteresowany. W pierwszej chwili pomyślała, że ​​żartuje, ale kutas, który miał w spodniach, kiedy mówił, mówił coś innego.

Rozważyła jego propozycję i zgodziła się pójść na jedną randkę, żeby zobaczyć, co się stanie. Jedna randka pociągała za sobą następną, a potem kolejną.

W końcu pojawiły się dwa bardzo ważne pytania – czy zamierzają uprawiać seks i czy powiedzą swoim przyjaciołom, że są razem? Zgodzili się, że nie ma sensu trzymać się razem, jeśli nie zamierzają się pieprzyć, więc to była pierwsza rzecz, którą musieli usunąć z drogi.

Una nigdy wcześniej nie uprawiała seksu i denerwowała się przed podjęciem tego ważnego kroku. Ale jednocześnie, pomyślała, jeśli nie straci dziewictwa z Codym, to z kim innym byłaby szczęśliwa mogąc je stracić?

Następnego wieczoru poszła do jego domu i w końcu po raz pierwszy uprawiała seks. Denerwowała się, zdejmując top, nie wspominając o zdjęciu stanika i majtek. Powiedział jej jednak, że wszystko będzie w porządku i że może zmienić zdanie, jeśli chce.

Był taki słodki. I to dało jej pewność, że przez to przejdzie.

Chciała go przelecieć, a kiedy zobaczyła, jak jego kutas pulsuje, gdy się rozbierała, wiedziała, że ​​podjęła właściwą decyzję.

To było bolesne, niezręczne i wyczerpujące. Ale ona to uwielbiała. A ona chciała to zrobić jeszcze raz.

Następnego dnia zwierzyli się kilku najbliższym przyjaciołom, że się pieprzyli i oficjalnie zostali parą.

Jedną z tych osób była Holly, która, jak oboje zgodzili się, była na tyle bliską przyjaciółką, że zasługiwała na poznanie prawdy i byłaby tym podekscytowana.

I tak według Uny Holly zareagowała na tę wiadomość. Z podnieceniem.

Ale teraz, gdy Holly wybrała Cody'ego na seks w ramach tego zadania, zaczęła w siebie wątpić. Dlaczego Holly tak bardzo chciała być z nim w parze? Czy Holly przez cały czas skrywała w sobie zazdrość? Czy chciała Cody'ego tylko dla siebie?

A jaka była reakcja Cody'ego na to, że wybrała go Holly? Una mogłaby przysiąc, że wyglądał na uspokojonego, ale dlaczego? Czy on też chciał przelecieć Holly i teraz wreszcie miał ku temu okazję?

Myśli krążą po głowie Uny, a do rzeczywistości zostaje wyrwany z powrotem przez dźwięk męskiego głosu odbijającego się echem po łazience.

"Pierożek? Jesteś tutaj? krzyczy głos, którego Una nie rozpoznaje.

„Tak, Ilja, tu jestem” – odkrzykuje kobiecy głos. „Daj mi chwilę, a wyjdę”.

Una była tak zamyślona, ​​że ​​nawet nie zauważyła, że ​​ktoś inny wszedł za nią do łazienki.

Kobiecy głos brzmiał jak Patricia, ale kim była Ilja? Wyglądało na to, że nie tylko ona ma wątpliwości co do tego projektu.

Czekając, aż druga osoba wyjdzie, Una wyciera twarz, wychodzi z kabiny i sprawdza swój makijaż w lustrze, przed wyjściem z damskiej łazienki.

Z niewyraźnymi oczami podchodzi prosto do ostatniej osoby, z którą chce rozmawiać.

„No cóż, cześć” – mówi arogancko Victor.

"Co chcesz?" – mówi Una z irytacją.

„Wiesz, że chcę…”

Kładzie dłoń na jej biodrze, przez co cofa się do tyłu.

„Teraz, teraz” – kontynuuje. „Nie bądź taki, musimy współpracować nad tym projektem. Nie chcesz ponieść porażki, prawda?

„Dlaczego, ze wszystkich dziewcząt, które mogłeś wybrać, dlaczego wybrałeś mnie?”

Na twarzy Victora pojawia się oślizgły uśmiech.

„Jestem wielkim fanem akcji charytatywnej. Nikt inny w klasie by cię nie wybrał i byłoby mi szkoda tego, z kim byłaś w parze. Postanowiłem więc nie dać się nabrać i wziąć coś dla zespołu.

„Jesteś dupkiem”.

„A propos dupków, nie mogę się doczekać, aż spróbuję twoich…”

Victor ponownie próbuje chwycić Unę, tym razem sięgając za jej minispódniczkę, by złapać ją za tyłek, ale może muskać jedynie bok jej policzka, gdy ona się od niego oddala.

„Hej, odsuń się od niej!” – mówi Holly, która niezauważona podeszła do Uny od tyłu.

Una nie może nie zauważyć, że Cody'ego nigdzie nie widać.

"Co? Nic nie robię” – protestuje Victor. – Rozmawiamy tylko o naszej… pracy domowej.

„Czy tak jest? Cóż, może trzymaj kutasa w spodniach, dopóki naprawdę nie zaczniesz, co?

Victor, teraz mający przewagę liczebną, wycofuje się, obiecując Unie, że skontaktuje się z nią później.

– Una, wszystko w porządku? – pyta ją Holly, gdy Victor wychodzi.

Chociaż Una nie jest w porządku i docenia fakt, że Holly zdołała załagodzić sytuację, po prostu nie może znieść patrzenia w twarz kobiecie, która ma zamiar pieprzyć się z jej chłopakiem.

„Wszystko w porządku, dziękuję” – mówi Una. "Przepraszam ale muszę iść."

Odchodzi Holly i zostawia ją stojącą. Słyszy, jak Holly za nią woła, ale ją ignoruje.

Una chce tylko wrócić do domu i płakać.

-----

Przez kilka następnych godzin Una siedzi samotnie w łóżku i ogląda niekończące się odcinki Niepraktycznych żartów, próbując poprawić sobie humor.

Spędza także całe popołudnie, spoglądając na telefon, czekając na wiadomość od Cody’ego. Nadal nie rozmawiali, odkąd opuścili zajęcia wcześniej tego dnia. Dlaczego jeszcze nie próbował się z nią skontaktować? I gdzie on poszedł?

Może po prostu nie troszczył się o nią tak bardzo, jak myślała. Nie tak bardzo, jak zaczęło jej na nim zależeć.

Może on i Holly już się pieprzyli, byli zbyt zajęci leżeniem w kałuży swojej spermy, żeby zawracać sobie głowę wysyłaniem prostej wiadomości.

Kiedy ta myśl przechodzi jej przez głowę, przychodzi wiadomość tekstowa.

Czy to w końcu Cody?

Nie. I to też nie jest Holly. Pochodzi z numeru, którego nie rozpoznaje.

Otwierając wiadomość i czytając jej treść, od razu zdaje sobie sprawę, od kogo jest wiadomość: Victora.

Jak, do cholery, w ogóle udało mu się zdobyć jej numer? To nie ma znaczenia, uświadamia sobie, że ma teraz większe problemy na głowie.

„Witajcie, partnerze” – czytamy w wiadomości. „Może przyjdziesz do mojego domu o 8:00 i będziemy mogli zyskać przewagę nad… ty, dając mi przewagę”.

Una bierze głęboki oddech, żeby się uspokoić, wiedząc, że nie odejdzie, dopóki czyn nie zostanie dokonany. Uważa, że ​​najlepiej będzie jak najszybciej zakończyć to zadanie, aby już nigdy więcej nie musiała się o to martwić.

Niechętnie odpowiada SMS-em z potwierdzeniem, że tam będzie, na co on odpowiada, podając bakłażana i emoji brzoskwini.

Jak romantycznie…

Una zdaje sobie sprawę, że lepiej będzie wziąć prysznic, jeśli zamierza uprawiać seks z Victorem, więc zsuwa się z łóżka, zostawiając okulary na szafce przy łóżku, po czym rozbiera się i udaje do łazienki.



Szampon myje jej długie, czarne włosy i spływa po bladej skórze, podczas gdy ona upewnia się, że jej tyłek i pochwa są ładne i czyste. Wytwarza gęstą pianę, wcierając żel do ciała w łono.

Nigdy wcześniej nie próbowała ich golić. Nie musiała tego robić, bo nikt inny nie miał ich zobaczyć. A Cody nie wydawał się mieć żadnych skarg, kiedy się pieprzyli, więc zdecydowała się ich zatrzymać. Przynajmniej nic, o czym jej nie mówił. Może wolałby, żeby była gładko ogolona.

Una wychodzi spod prysznica, woda kapie z jej ciała. Już marzy o powrocie i ponownym wzięciu prysznica po tym, jak pieprzyła się z Victorem, aby pozbyć się smrodu jego okropnego zapachu ciała.

Wytarła się i wraca do sypialni, zastanawiając się, co założyć na taką okazję. Czy powinna ubierać się seksownie? A może powinna pójść w przeciwnym kierunku i spróbować go odeprzeć?

Wie, że będzie chciała jak najszybciej opuścić jego dom, dlatego postanawia ubrać się w jak najmniejszą ilość części garderoby.

Sięgając po nowy duet, składający się z granatowego stanika i majtek – w razie potrzeby można je zostawić – znajduje też oversize'ową koszulkę z Gry o Tron i luźne spodnie dresowe, które z łatwością można założyć.

Po założeniu skarpetek i tenisówek Una sięga do szafki przy łóżku, aby wziąć klucze do mieszkania i – po raz ostatni sprawdzając, czy dostała jakieś SMS-y od Cody’ego lub Holly – wkłada je do torby wraz z telefonem .

W końcu Una chwyta pilota, żeby wyłączyć telewizor, ale zanim to robi, przez głowę przechodzi jej pewna myśl.

Myśl, która po raz pierwszy w ciągu dnia daje jej najmniejsze poczucie nadziei.

Pozwalając sobie na lekki uśmiech, Una wyłącza telewizor i wychodzi z mieszkania, chwytając kurtkę, kierując się w stronę domu Victora.

-----

Po drodze zdaje sobie sprawę, że powinna zabrać ze sobą pudełko prezerwatyw, wiedząc, że nie ma gwarancji, że Victor byłby na tyle uprzejmy, aby sam je mieć.

Nigdy wcześniej nie musiała kupować prezerwatyw – kilka razy, gdy ona i Cody pieprzyli się ze sobą, zawsze miało to miejsce w jego domu i to on zawsze je przygotowywał.

Wchodząc do pierwszej napotkanej apteki, Una prawie potyka się o Zoe i Basira, dwóch kolegów z klasy. Kucają na podłodze, oglądają szeroką gamę prezerwatyw i chichoczą między sobą na temat liczby dostępnych im opcji.

Una nie ma ochoty rozmawiać z nimi o przydzieleniu – ani o niczym innym – i postanawia zaczekać za rogiem w sąsiednim przejściu. Udaje, że patrzy na makijaż, podczas gdy Zoe i Basir kończą zakupy i wychodzą, nieświadomi jej obecności w pobliżu.

Po ich wyjściu Una bierze pierwsze pudełko, które się pojawia, i udaje się do kasy, aby zapłacić. Kasjerka, kobieta po trzydziestce, uśmiecha się do niej uprzejmie, gdy realizuje transakcję.

„Mam nadzieję, że będziesz się dobrze bawić” – mówi jej kasjer, mrugając do niej, gdy Una wkłada pudełko prezerwatyw do swojej torby.

Doceniając te uczucia, Una mocno wątpi, że tak się stanie, opuszczając aptekę i wznawiając podróż.

-----

Una przybywa do domu Victora o wyznaczonej godzinie i wspina się po schodach, bojąc się tego, co się wydarzy.

Dzwoni do drzwi i stoi na zimnie, czekając, aż drzwi się otworzą. Pomimo słońca, w powietrzu wiał wiatr, który zmusił ją do założenia kurtki, gdy szła do domu.

Drzwi się otwierają i wita ją najmniej ulubiona osoba na świecie.

„Hej, dziewczyno” – Victor uśmiecha się do niej.

Ma na sobie białą, zapinaną na guziki koszulę i dżinsowe spodnie.

„Nie jestem twoją cholerną dziewczyną” – upomina go Una. „Jestem tu z powodu zadania, nic więcej”.

„W porządku, uspokój się, Jezu. Jesteś kapryśny. To nie jest twój czas w miesiącu, prawda? Bo nie będę cię pieprzyć, jeśli twoja cipka krwawi.

Jaki z ciebie niesamowity specjalista od słów, myśli Una, chcąc zachować tę myśl dla siebie, zamiast jeszcze bardziej go antagonizować.

„Nie, nie mam okresu” – po prostu mu odpowiada.

„Dobrze, nie chcę żadnego tego gówna. Cóż, w takim razie wejdź, mamy pracę do wykonania – mówi jej Victor, odsuwając się na bok, aby umożliwić jej wejście do swojego domu.

Una przekracza próg, mając wrażenie, że także przekracza punkt, z którego nie ma odwrotu. Kiedy go mija, czuje zapach alkoholu w jego oddechu, a on zamyka za nią drzwi.

„Chodź, chodź za mną” – instruuje ją Victor, wchodząc do kuchni.

To ładny dom, musi przyznać. Bez wątpienia opłacona przez jego rodzinę.

W kuchni na blacie stoi butelka whisky i dwie szklanki, z czego w jednej jest już trochę whisky, a druga jest pusta. Victor nalewa whisky z butelki do pustej szklanki i podaje Unie.

„Masz, napij się” – mówi jej, pociągając łyk z drugiej szklanki.

„Wszystko w porządku, dzięki” – mówi mu, odkładając szklankę z powrotem na blat. W drodze do domu Victora zdecydowała, że ​​nie przyjmie żadnego jedzenia ani napoju, jaki mógłby jej zaoferować.

„No dalej, nie bądź taka cholernie nudna” – mówi jej. – Nie zamierzam cię odurzać.

„Powiedziałem, że wszystko w porządku”.

„W porządku, niech będzie po swojemu” – mówi Victor, dopijając szklankę. Następnie bierze szklankę, którą podał Unie i wypija ją również za jednym razem.

„Woch! OK… – kontynuuje, odstawiając drugą szklankę. – Myślę, że powinniśmy zabrać rzeczy na górę, prawda?

– Chyba tak – zgadza się Una niechętnie.

Victor prowadzi Unę na górę i do swojej sypialni, w której, zgodnie z oczekiwaniami Uny, panuje totalny bałagan. W każdym kącie walają się ubrania, a do telewizora podłączona jest konsola do gier, a kable są porozrzucane po podłodze.

„I tu dzieje się magia!” – oznajmia z dumą Victor, zwracając uwagę Uny na łóżko.

Ku jej uldze łóżko wydaje się stosunkowo czyste. A przynajmniej nie ma wyraźnych plam.

„Świetnie” – odpowiada z możliwie najmniejszym entuzjazmem.

Una podchodzi do biurka naprzeciwko łóżka i kładzie na nim torebkę, wyjmując telefon.

– Co tam robisz? – pyta podejrzliwie Victor, siadając na łóżku i zdejmując buty oraz skarpetki, nie mogąc zobaczyć, co ona robi.

„Po prostu wyciszam telefon. Czy masz prezerwatywy?” – pyta, wyciągając z torby nowo zakupione pudełko prezerwatyw.

„No cóż, nie jesteś trochę chętnym bobrem” – mówi. – Widzę, że wciąż zapakowany. Kupiłeś je specjalnie dla mnie?

Una przewraca oczami i otwiera celofanowe opakowanie, wyjmuje z pudełka zapieczętowaną prezerwatywę i rzuca mu ją.

„Nie mogę tego jeszcze założyć” – mówi jej Victor. „Najpierw musisz mnie zmusić. Dlaczego nie pójdziesz dalej i nie zrobisz przedstawienia?”

"Przepraszam?" ona mówi.

– Możesz zacząć od zdjęcia tej kurtki.

Czując się zniesmaczona samą sobą, Una powoli zdejmuje kurtkę i rzuca ją na pobliskie krzesło.

„Nie masz na sobie minispódniczki, którą miałaś wcześniej” – komentuje Victor. – Szkoda, wyglądałeś prawie na tak seksownie, że możesz się w tym pieprzyć.

Ignorując jego komentarz, Una zrzuca tenisówki, decydując się na założenie skarpetek, żeby nie musieć bosymi stopami dotykać obrzydliwej podłogi.

„No to chodź” – kontynuuje – „zacznijmy oglądać trochę skóry”.

Nieśmiało chwyta dół koszulki i ściąga ją przez głowę, odsłaniając granatowy stanik, który ma na sobie.

„To raczej tak” – mówi Victor, odpinając pasek i wkładając rękę do spodni.

Unie chce się płakać na widok Victora masturbującego się do niej, ale wie, że im szybciej to wszystko się skończy, tym lepiej.

Opuszcza rękę, przyciska pasek dresu do podłogi i wychodzi z nich, stojąc na środku pokoju Victora, mając na sobie same skarpetki, stanik i majtki.

„Mmm, OK, teraz dajesz mi coś do pracy” – mówi jej, kontynuując masturbację. – A teraz podejdź tutaj i pomóż mi się rozebrać.

Podchodzi do niego, ale zanim może go dotknąć, on chwyta ją w talii i ciągnie na kolana, zatapiając twarz w jej piersiach. Gryzie zębami lewą miseczkę stanika, ciągnie ją w dół, odsłaniając sutki, i ssie.

Siedząc na jego kolanach, czuje, jak jego kutas przenika przez spodnie i ociera się o jej cipkę przez dżinsowe spodnie.

Zaczyna rozpinać jego koszulę, odsłaniając pod spodem zaskakująco wysportowane ciało. Una musi przyznać, że chociaż ma najbrzydszą osobowość ze wszystkich, jakie kiedykolwiek spotkała, fizycznie jest całkiem sprawny.

– Podoba ci się to, mała suko? – pyta ją, a ona odrzuca jego koszulę na bok.

Zanim Una może odpowiedzieć, całuje ją w usta, mocno wpychając język do ust. Prawie krztusi się, czując zapach alkoholu w jego oddechu, ale nie odwzajemnia się, wkładając swój język w jego.

Następnie Victor wstaje nagle, przez co Una potyka się do tyłu. Łapie ją za ramię, aby nie spaść zbyt daleko.

Ciągnie ją gwałtownie w stronę łóżka, rzucając ją twarzą w twarz na materac. Wydała z siebie cichy krzyk ze zdziwienia.

„Nie ruszaj się” – rozkazuje jej.

Una robi, co jej każą, z tyłkiem skierowanym w powietrze. Victor wskakuje na łóżko z kolanami i wsadza nos w jej majtki, tak że czubek nosa wbija się w jej tyłek.

Bierze głęboki wdech i wypuszcza westchnienie przyjemności.

Następnie chwyta brzegi majtek Uny i ściąga je na siłę, zostawiając wcięcia na jej skórze i rozdzierając przy tym część materiału.

„Zostań tam, ty pieprzona dziwko” – mówi jej. – Będziesz się tym, kurwa, cieszyć.

Serce Uny bije mocniej, przerażona tym, co będzie dalej. Czy powinna go zatrzymać? Czy powinna uciekać?

Nie. To musi się stać, czy jej się to podoba, czy nie.

Una słyszy grzechotanie paska Victora, gdy ściąga spodnie, i ku jej uldze słyszy też, jak rozrywa opakowanie prezerwatywy, zanim nawija ją na penisa.

Następnie klęka na łóżku i chwyta biodra Uny, wpychając ją w swoje krocze. Czuje, jak czubek jego kutasa tańczy wokół jej cipki, łaskocze łono, zanim Victor chwyta jego kutasa i wsuwa go do jej pochwy.

„O Boże, jesteś cholernie ciasny” – mówi Victor. „Czy jestem twoim pierwszym, ty brudna dziewicza suko?”

Una czuje kutasa Victora w swojej cipce i mimowolnie zaczyna się podniecać. Nie ma znaczenia, czy jest to sztuczny penis, Cody, czy nawet Victor – kiedy ma coś w swojej cipce, sprawia jej to przyjemność.

Jednak stara się, jak może, aby Victor się o tym nie dowiedział.

Victor daje jej klapsa w tyłek, energicznie wpychając się i wysuwając z ciasnej szczeliny Uny, ale Una zauważa coś interesującego.

Nie sięga tak głęboko jak Cody. Musi się powstrzymywać, myśli Una, przygotowując się do wielkiego finiszu.

„O tak, jestem kurwa po uszy! Ach!” krzyczy Victor z przyjemności, gdy skóra zderza się ze skórą i wdziera się w jej cipkę tak mocno, jak tylko może.

Unie podoba się to i niezauważona przez Victora, przygryza wargę, aby powstrzymać się od krzyku – ale on na pewno nie jest tak dobry jak Cody. Nawet nie blisko.

Zamyka oczy i zaczyna wyobrażać sobie, jak Cody wali ją tak mocno, jak Victor, ale gdy tylko ta myśl przychodzi jej do głowy, Victor nagle przestaje ją pieprzyć.

"Gówno! Gówno! NIE! Nie znowu!" Mówi Victor, po czym nagle zeskakuje z łóżka i biegnie do swojej łazienki, człapiąc ze swoim kutasem w dłoniach.

Una przewraca się na drugi bok i siada na skraju łóżka, prostując stanik, który wciąż zwisa luźno z jej piersi.

"Co się stało?" dzwoni do Victora, obawiając się, że prezerwatywa mogła pęknąć.

„Nic, to znaczy… nie martw się o to” – odzywa się do niej.

Martwiąc się, głównie o siebie, ale częściowo także o Victora, cicho podchodzi do drzwi łazienki i zagląda do środka, żeby zobaczyć, w czym tkwi problem.

To, co widzi, sprawia, że ​​wybucha śmiechem.

Victor wrzuca prezerwatywę pełną spermy do kosza obok toalety. Jego bezwładny, dwucalowy kutas, który zwisa bezwładnie poniżej talii, kapie spermą na podłogę łazienki.

"O mój Boże! Przyszedłeś już?!” – woła, nie mogąc ukryć zdziwienia.

– Na co się, kurwa, patrzysz? – mówi ze strachem w oczach, chwytając ręcznik leżący obok zlewu, zarówno po to, by wytrzeć spermę z penisa, jak i ukryć ją przed wzrokiem.

„Zawsze tak szybko dochodzisz?” – kontynuuje, uśmiechając się.

„Zamknij się, kurwa” – upomina ją. – Zdarzyło się to wcześniej tylko raz, jasne? Po prostu zapomnij o tym."

Wychodzi z łazienki i wraca do sypialni, siadając na skraju łóżka, wciąż trzymając ręcznik na swoim bezwładnym kutasie.

„A… hm… rozmiar twojego penisa… czy naprawdę tylko z tym musisz pracować?” śmieje się Una.

„Słuchaj, to… to twoja wina, jasne?” – mówi defensywnie. „To nie moja wina, nie jesteś wystarczająco seksowna, żeby mnie podniecić”.

„Czy to prawda?” – mówi, przeglądając się w lustrze sięgającym od podłogi do sufitu.

Una zawsze była nieśmiałą dziewczyną i zwykle nosiła ubrania zakrywające większą część jej ciała. Ale musiała przyznać, że naprawdę dobrze wyglądała nago i była więcej niż wystarczająco gorąca, by dać komuś masywnego kutasa. Cody to udowodnił.

„Tak, to prawda” – kontynuuje Victor. – I lepiej nikomu nie mów, co się stało, bo inaczej.

– Albo co innego? – pyta zaciekawiona Una.

– Albo napiszę raport i powiem, że byłaś małą, brudną dziwką. Powiem, że byłeś gównem w łóżku, ale i tak rozpierdoliłem ci mózg i że błagałeś o więcej. Profesor to zobaczy, a ja dopilnuję, żeby wszyscy inni też o tym wiedzieli. Jak myślisz, komu ludzie uwierzą… mnie czy tobie?”

Una powinna czuć się tym zagrożona. Powinna czuć się tak, jakby była oparta plecami o ścianę, że Victor ponownie wdarł się na szczyt.

Ale Una tylko się śmieje.

„Nie jestem tego taka pewna” – mówi. „Myślę, że uwierzą w dowody wideo ponad wszystko inne”.

„Którego nie masz.”

"Czy jesteś tego pewien?"

Una przechodzi przez pokój, w stronę biurka, na którym stoi jej torebka, i podnosi telefon.

Jej telefon, który, o czym Victor nie zdawał sobie sprawy, wskazywał łóżko.

„Uśmiechnij się do kamery” – mówi, kierując zestaw obiektywów bezpośrednio na Victora i sprawdzając, czy telefon nadal nagrywa.

"Co robisz?" On pyta.

„Nagrywanie wideo. Tak jak nagrywałem przez cały czas, odkąd wyjąłem telefon z torby.

"Co? Ale… nie, mówiłeś, że wyciszasz telefon.

„To właśnie powiedziałem, ale tego nie zrobiłem. Chciałem nagrać film przedstawiający nasz seks z dwóch powodów…

Przede wszystkim chciałem sfilmować wszystko, co się wydarzyło, żeby ułatwić pisanie raportu, żeby przypomnieć sobie, co zrobiliśmy. Chciałem zapytać cię o pozwolenie, zanim zaczniemy się pieprzyć, ale zanim opuściłem mieszkanie, wpadłem na drugi pomysł…

Na wypadek, gdybyś próbował zrobić coś, co mi się nie podobało, mógłbym użyć tego jako dowodu wideo, aby udowodnić moją wersję historii i obalić twoją. Ukryte kamery mogą być czasami bardzo przydatne.”

„Daj mi ten telefon” – mówi Victor, któremu brakowało całej pewności siebie, którą kiedyś posiadał.

„Nie, chyba nie” – odpowiada Una, wciąż celując w niego telefonem i całkowicie ciesząc się poziomem władzy, jaką teraz nad nim sprawuje.

To jest odurzające. To jest oświecające.

I zaczyna ją to kręcić.

„Ten film” – kontynuuje Una – „po zatrzymaniu nagrywania automatycznie utworzy kopię zapasową w mojej chmurze. Film jest mój i niezależnie od tego, co zrobisz tu i teraz, po wyjściu będę miał jego kopię i będę mógł z nim zrobić, co zechcę”.

„OK, OK” – mówi Victor, zdając sobie sprawę, że jego możliwości szybko się wyczerpują. „Tylko… proszę, nie publikuj tego filmu, będę pośmiewiskiem, jeśli ludzie to zobaczą. Proszę, zrobię wszystko.

"Wszystko?" Una powtarza.

– Tak, cokolwiek, po prostu to nazwij.

Una rozważa swoją obecną sytuację. Po wszystkich latach udręki, jaką Victor zadał innym ludziom, w tym jej, po raz pierwszy widzi go w bezbronnej sytuacji.

Po raz pierwszy widzi go takim, jakim jest naprawdę: tyranem z kompleksem Napoleona, który nadmiernie rekompensuje sobie małego penisa i niezdolność do utrzymania erekcji.

Una zaczyna ciężko oddychać, czując, jak zalewają ją fale mocy. Nigdy wcześniej nie zajmowała tak dominującej pozycji. I zamierza to w pełni wykorzystać, spłacając Victorowi wszystko, co mu się należy.

Odkłada telefon z powrotem na biurko, nadal nagrywając i wskazując na łóżko.

„Chcę, żebyś błagał” – mówi mu Una.

„Proszę” – powtarza Victor.

– Nie, nie w ten sposób. Chcę, żebyś błagał, jak należy. Połóż się na łóżku i uklęknij.

"Co?"

"Zrób to!" ona od niego żąda.

Rzuca ręcznik na bok, odsłaniając swojego małego penisa, teraz niewiele więcej niż kikut. Wspina się na łóżko i klęka, jakby się modlił.

Una podnosi z podłogi jego dżinsowe spodnie i wyciąga skórzany pasek, po czym podchodzi do łóżka.

Tyłek Victora jest otwarty, a jego worek z piłkami wisi niżej niż kutas.

„Teraz” – mówi Una – „chcę, żebyś błagała mnie, abym nie publikowała filmu”.

"Czym jesteś…"

PĘKAĆ!

Zanim Victor może dokończyć zdanie, Una zapina pasek na jego pośladkach, a dźwięk skóry uderzanej o skórę wypełnia pokój. Victor krzyczy z bólu i szoku.

„Powiedziałem: BŁAGAM!”

"Dobrze, dobrze. Proszę nie publikować filmu, proszę…”

PĘKAĆ!

Una ponownie bije Victora w tyłek, gdy w miejscach nakładania się uderzeń zaczynają tworzyć się pęcherze krwi.

„Ach!” Wiktor znowu krzyczy. "Przepraszam Przepraszam…"

"Za co przepraszasz?" – pyta Una.

PĘKAĆ!

Trzeci bicz od pasa, gdy tyłek Victora zaczyna robić się czerwony jak burak.

"Wszystko! Przepraszam za wszystko, ja…”

"Ty co?"

„Wszystko, co zrobiłem, nie tylko dzisiaj, ale kiedykolwiek. Przepraszam.

„Dobrze” – mówi Una. „Teraz do czegoś zmierzamy. Teraz połóż się na plecach.

„Proszę, Una…” – mówi Victor, patrząc wstecz ze łzami w oczach. Una nie jest w stanie powiedzieć, czy powodem tego jest ból, czy upokorzenie.

A jej to nie obchodzi.

PĘKAĆ!

Czwarte uderzenie uwalnia smugę krwi biegnącą od lewej do prawej strony i sprawia, że ​​Victor krzywi się z bólu.

„Rób, co ci, kurwa, każą!” Una upomina go, gdy ten przewraca się na plecy, a łzy spływają mu po twarzy. Zakrywa dłonią penisa i jądra.

– Co się dzieje, Victorze? Una kpi z niego. – Myślisz, że uderzę cię w kutasa, czy wstydzisz się mi to pokazać?

Nie odpowiada.

„W końcu nauczyłam się trzymać gębę na kłódkę, dobrze” – kontynuuje. „Teraz oddaj mi lewy nadgarstek”.

Victor robi, co mu każą, a Una za pomocą skórzanego paska przywiązuje nadgarstek Victora do wezgłowia łóżka.

„Wiesz, czego chcę dalej?” – pyta go Una.

„Nie, co?” Victor odpowiada, przechylając głowę na bok, bo nie chce patrzeć jej w oczy.

„Już doprowadziłem cię do orgazmu, choć mogło to nastąpić tak szybko. Ale jeszcze niewiele dla mnie zrobiłeś. Nadszedł czas, abyś to naprawił. I najwyraźniej twój kutas nie nadaje się do tej pracy, więc…”

…Una wspina się na Victora i wpycha mu swoją cipkę w twarz…

…”zamierzasz wylizać moją cipkę, aż dojdę”.

Una zaczyna wirować swoją owłosioną, spoconą cipką na twarzy Victora. Jej łono wchodzi mu do oczu, zmuszając go do zamknięcia powiek. Podchodzą także do nosa, sprawiając, że chce się kichnąć.

Victor wystawia język i poprzez jej owłosiony krzak oblizuje wargi jej sromowej, po czym zagłębia się głębiej.

„Głębiej, głębiej…” Una zachęca go, chwytając jego włosy za cebulki.

Czuje w sobie jego język, liżący ściany jej mokrej, ciasnej cipki.

„O tak, właśnie o to chodzi” – kontynuuje, gdy on kopie coraz bliżej jej łechtaczki.

On coś mamrocze, ale ona nie rozumie, co mówi, i nie przejmuje się tym.

"Tak tak! Ach!”

Trafia w czuły punkt i Una czuje, że stoi na krawędzi. Odchyla głowę do tyłu i wygina plecy w oczekiwaniu na to, co będzie dalej.

"O tak! O tak! O kurwa! Kontynuuj… AAH!”

Una wydaje okrzyk przyjemności, gdy strumień spermy wypływa z jej pochwy, zakrywając twarz Victora i tryskając do tyłu jego gardła.

Natychmiast wyciąga głowę spod cipki Uny i wypluwa spermę z ust na podłogę.

„O co chodzi, plujesz, a nie połykasz?” drwi z Uny, gdy ta schodzi z łóżka, a sperma wciąż kapie z jej pochwy na nogę.

Idzie do łazienki Victora i znajduje czysty ręcznik, którym może się wytrzeć. Uczyniwszy to, wraca do sypialni i zaczyna zbierać swoje rzeczy.

„No to teraz” – mówi, w końcu wyłączając nagrywanie w telefonie. „Jutro spotkamy się w bibliotece, gdzie będziemy mogli wyjaśnić naszą historię o wszystkim, co wydarzyło się tutaj dziś wieczorem. Możemy uzgodnić, co uwzględnimy w raporcie, a… co wolelibyśmy pominąć.”

„W porządku” – mówi zawstydzony Wiktor, wciąż leżący w łóżku.

„A jeśli spróbujesz mnie oszukać, opublikuję ten film i myślę, że oboje możemy się zgodzić, że nie chcesz tego”.

Prawdę mówiąc, pomyślała Una, ona też nie. Jednak w tych okolicznościach wiedziała, że ​​Victor miał o wiele więcej do stracenia wraz z publikacją wideo niż ona.

„Tak, zgadza się, w porządku. Zobaczę jutro, tylko…”

"Co?"

„Proszę, po prostu wyjdź”.

Una zbiera resztę swoich rzeczy i robi to, o co prosi Victor, całkowicie i mile zaskoczona tym, jak minął jej wieczór.

Kiedy wychodzi, ponownie sprawdzam jej telefon i widzę, że nadal nie ma wiadomości od Cody’ego.

Ma nadzieję, że ona i Cody nadal są razem, bo jeśli tak, ma kilka nowych sztuczek, które może mu pokazać, gdy następnym razem się pieprzą.

Podobne artykuły

CZAS ZABAWY - ROZDZIAŁ. XXVIII - SLUTS 'R US

CZAS NA ZABAWĘ – ROZDZIAŁ XXVIII – SLUTS ‘R US OCZEKIWANIE Kiedy Kelly usłyszała od Mary o wycieczce do gloryhole w Central City, podskoczyła. Dosłownie. . ZABIERZ MNIE TAM!! Porozmawiaj o niebie!” „Och, Kelly, możesz sobie wyobrazić, jak dwie laski takie jak my wchodzą tam i proszą o jeden z tych pokoi? Rozpoczęlibyśmy zamieszki! „Może powinniśmy pójść na prawdziwego włóczęgę, wiesz, ubrać się jak dziwki”. – Myślisz, że dziewczyna mogłaby utonąć w wodzie? zachichotała Marysia. — Moglibyśmy zapytać Puttanę. Cóż, wiesz, że mam duży apetyt… i WIEM, że ty też. – Ty mała dziwko. „Ty wielka dziwko”. – Tylko Johnowi –...

846 Widoki

Likes 0

Utrzymywanie formy

Jeśli zastanawiasz się nad liniami czasowymi, stało się to prawie 20 lat po moim spotkaniu z moją ulubioną gospodynią. ===================== Ze względu na moją pracę nigdy nigdzie nie zostawałam długo i przyzwyczaiłam się do życia na walizkach, kiedy skończyłam czterdzieści lat poczułam, że muszę stworzyć sobie bazę: gdzieś, co jest moje, urządzone w moim stylu, gdzie mogłem odpocząć i odciąć się od reszty świata, choćby na jeden dzień. Spędziłem prawie dwadzieścia lat pracując w całej Wielkiej Brytanii i zdecydowałem się mieszkać tam, gdzie mi się podoba, a nie w modnym miejscu. Kiedy zaproponowano mi głównie stałą pracę, szkolenie nowej generacji instalatorów...

721 Widoki

Likes 0

Znów jazda na ogierze

Jocelyn jest mężatką i przeprowadziła się do Dallas, aby pracować jako reporterka lokalnej stacji telewizyjnej. Zapewniłam także jej mężowi pracę, co przekonało ich do przeniesienia się do Dallas. Jocelyn i ja odbyliśmy stosunek seksualny zaraz po jej przeprowadzce. Jest w Argyle, małym miasteczku na północ od Fort Worth i opowiada historię. Jest gotowa do powrotu do Fort Worth, jest 23:00 i furgonetka odjechała. Dzwonię do niej i mówię jej, żeby pojechała 20 mil za miasto i skręciła w polną drogę przez 10 mil, stoi tam stara przyczepa i będę na nią czekać. Czasami... nocne ruchanie jest pożądane i potrzebne, czasami tak...

668 Widoki

Likes 0

Dni randek

To był miły dzień w Woodrow Wilson High, położonym w północnej Kalifornii. (Co za dziwne miejsce na nazwanie tej szkoły). Nazywam się James Carten. Jestem zwykłym sportowcem, grałem w prawie każdej drużynie. Wszedłem do pierwszej klasy liceum, hormony szalały. Niestety, nie byłem najlepszy z kobietami. Mogłem z nimi rozmawiać, być dla nich spoko, ale nigdy nie mogłem ich zaprosić. Postanowiłem to szybko zmienić. Weszłam na pierwszą lekcję, zmęczona jak diabli, ale i tak pracuję. Patrzę na tę dziewczynę, Chelsy, jak wspaniale tam siedzi. Jest bardzo ładna i ma idealne ciało. Ma długie, proste, blond włosy i ma około 177 cm wzrostu...

809 Widoki

Likes 0

Mistrz Mówi

„Proszę pana, nie graliśmy w to od zawsze. Proszę, proszę, proszę” – błagasz z kolan. Patrząc na mnie uwodzicielsko przygryzasz wargę, wiedząc, że nigdy nie odrzucę tego spojrzenia, zwłaszcza gdy masz na sobie jedynie majtki i do połowy rozpiętą bluzkę. „Dobrze” – mówię, co wywołuje zawrotny pisk i pocałunek z twojej strony. „Mistrz mówi, idź po skrzynkę karną” – mówię, na co zrywasz się na nogi, idziesz korytarzem do naszego pokoju i wracasz niosąc pudełko zabawek. „Bardzo dobrze, mówi Mistrz, dokończ rozpinanie koszuli” – mówię, gdy wracasz, odkładając pudełko i robisz, jak ci każę, przesuwając ręką w dół bluzki, rozpinając dwa...

625 Widoki

Likes 0

Pożądanie K9 Abby.

Na początek opowiem Wam trochę o sobie. I Jestem kobietą w średnim wieku, która ma silny popęd seksualny. Ja jestem wyszłam za mąż i mój mąż daje mi mnóstwo kutasów, ale ja wciąż pragnę więcej. Mam nadwagę i jestem nieśmiała, jeśli o to chodzi do znalezienia mężczyzny. Mam dość duży tyłek i uwielbiam twardy kutas. Moje piersi są bardzo duże i uwielbiam się masturbować, a dużo! Uwielbiam czytać historie w Internecie, tak jak ja pobawię się sama ze sobą, czasami pozwalając mężowi przeczytać historie też. Najbardziej podobają mi się historie odnośnie K9. Tak często fantazjowałem na mój temat wziąłem K9, ale...

529 Widoki

Likes 0

Daisy otrzymuje leczenie, którego chce - rozdział 05

DAISY DOSTAJE LECZENIE, KTÓREGO CHCE - Ch 05 ** Daisy zostaje przekazana drugiemu więźniowi - kobiecie - byłej rosyjskiej śledczej, która specjalizuje się w środkach psychotropowych. ** [Dzień 3 (poniedziałek) - popołudnie] Wokół Daisy krążyło kilkanaście więźniarek, podczas gdy strażnicy szorowali ją w zimnej wodzie. Dzielili się papierosami i popijali whisky z butelek wielkości samolotu. Kobiety miały różne kształty i rozmiary, ale wszystkie nosiły identyczne jasnopomarańczowe kombinezony. Lubisz ją? jedna z kobiet zapytała drugą. Daisy podniosła głowę, zamrugała, by zmyć oczy i zobaczyła wysoką, krępą kobietę z krótko przystrzyżonymi brązowymi włosami i jaskrawoczerwonymi ustami. Uśmiechnęła się do Daisy. – Ach, poznajesz...

1.5K Widoki

Likes 0

Przyrodni Bracia Narzeczona Pt2

Przyrodnia panna młoda, część 2 To było następnego ranka, w dzień ślubu. Obudziłem się wcześnie około 07:30, Jim wciąż mocno spał. Nie mogłam się powstrzymać przed ponownym obejrzeniem filmu Jennifer. Oglądanie, jak masturbuje się dla swoich przyszłych szwagra, było czymś wyjątkowym. Chciałem obejrzeć drugi film z oszałamiającym seksem z poprzedniej nocy, ale Jim zaczął się budzić. Co, do cholery, zrobiliśmy ostatniej nocy? Jim powiedział oszołomiony: „Czy to się naprawdę stało?” Tak bracie, odpowiedziałem, gdy spojrzał na mnie ze zdziwieniem. Potem zaczął jęczeć: „Jesteśmy tak popieprzeni, jeśli to się wyda, nasze żony opuszczą nas i zabiorą dzieci, Shaun nigdy więcej się do...

1.3K Widoki

Likes 0

Przebudzenie seksualne_(3)

Nadal byłam dziewicą i miałam zaledwie 15 lat, gdy moje życie miało się diametralnie zmienić po jednym niesamowitym dniu. Wszystko zaczęło się, gdy byłam w miejscowych łaźniach i brałam prysznic, myślałam, że jestem ostatnia w przebieralni, a gorąca woda rozpryskująca się na moim ciele podniecała mnie. Zacząłem bawić się moim kutasem, który był znacznie większy niż wszyscy moi przyjaciele w szkole, był długi na 7,5 cala, ładny i gruby. Coraz więcej myślałem o tym, jak to będzie pieprzyć moją pierwszą dziewczynę i cały czas robiło mi się ciężko! W każdym razie, kiedy się masturbowałem, ku mojemu przerażeniu, usłyszałem głos mówiący „no...

1.3K Widoki

Likes 0

Sposób przy łóżku

Rozdział 1: Po pierwsze, nie szkodzić „Molly Murphy, Brooklyn Tanner, June Watkins, Dong… mei…… Kwah? zaczekaj tu na zadanie specjalne. Wszyscy inni, proszę, chodźcie za mną”. Czerwcowy pierwszy dzień stażu pielęgniarki w jednym z największych szpitali w kraju zaczął się koszmarnie. Na jej obronę, po co mieliby prosić o wymiary, jeśli nie po to, by zapewnić jej fartuchy? Na szczęście, po błaganiu w trzech różnych działach, ktoś zaoferował jej stary zestaw zapasowy iw końcu znalazła wolne łóżko, żeby go położyć za zasłonami z poręczami. Była w szpitalu godzinę wcześniej, a i tak prawie przegapiła odprawę dla stażystów; jej serce wciąż nie...

981 Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.